Granat to kolor, który praktycznie każdemu wydaje się zimny i ponury. Granatowe może być niebo, rzeka lub jakakolwiek rzecz. A ja spotkałam się z „Granatowym miastem”.
Kraków nigdy nie wydawał się mi przygnębiający, a wręcz przeciwnie – pełen harmonii i radości. Takie miasto szczęścia, do którego przyjeżdżają i młodzi, i starzy. Zakochani i skłóceni. Dlatego trudno mi było wyobrazić sobie, że miasto „idealne” jest tylko i wyłącznie miastem. Ma swoje zakamarki do których lepiej nie zaglądać. Jest w nim ciemno każdej nocy i trzeba uważać na każdym kroku. Kraków jednak ma też swoje tajemnice i jedną z nich odkryła trójka przyjaciół. Oczywiście był to główny wątek tej powieści, ale nie zabrakło też historii o miłości, przyjaźni i kontaktach międzyludzkich.
Jeśli ktoś chce zobaczyć ten „granat” w całej swojej okazałości, niech przeczyta tę książkę. Ja się na niej nie zawiodłam, mam nadzieję, że Ty też nie.
//Książniczka
Kraków nigdy nie wydawał się mi przygnębiający, a wręcz przeciwnie – pełen harmonii i radości. Takie miasto szczęścia, do którego przyjeżdżają i młodzi, i starzy. Zakochani i skłóceni. Dlatego trudno mi było wyobrazić sobie, że miasto „idealne” jest tylko i wyłącznie miastem. Ma swoje zakamarki do których lepiej nie zaglądać. Jest w nim ciemno każdej nocy i trzeba uważać na każdym kroku. Kraków jednak ma też swoje tajemnice i jedną z nich odkryła trójka przyjaciół. Oczywiście był to główny wątek tej powieści, ale nie zabrakło też historii o miłości, przyjaźni i kontaktach międzyludzkich.
Jeśli ktoś chce zobaczyć ten „granat” w całej swojej okazałości, niech przeczyta tę książkę. Ja się na niej nie zawiodłam, mam nadzieję, że Ty też nie.
//Książniczka
najlepsza recenzja jaka czytałem
OdpowiedzUsuń