Johna Green, David Levithan „Will Grayson, Will Grayson”
„Will Grayson, Will Grayson” to z pewnością dziwna, a jakże ciekawa książka napisana przez dwóch autorów: Johna Greena i Davida Levithana. W tej historii przeplatają się losy dwóch nastolatków. Pierwszy, stworzony przez popularnego autora, jest spokojnym chłopakiem, który stracił paczkę przyjaciół po tym, jak wyznał sympatię do swojego homoseksualnego, otyłego przyjaciela, Kruchego Coopera. Drugi Will Grayson wykreowany przez Davida Levithana jest zbuntowanym, cierpiącym na depresję chłopcem, który boi się przyznać do swojej orientacji seksualnej. Po pewnym czasie dwóch tytułowych bohaterów spotyka się w Chicago. Spotkanie Kruchego i II Will Graysona owocuje przyjaźnią a później…..
Generalni książka mi się podobała. Jednak przeszkadzało mi parę rzeczy: typowe dla Greena przeciąganie wątków, dramatyzowanie i lukrowanie. Zbyt mało wiarygodności. Nie rozumiem także pewnej maniery stylistycznej pisarza, czyli nieużywania wielkich liter. Jednak, mimo, że książka jest bardzo przekoloryzowana, to jest świetnym przykładem obrazu bezwarunkowej miłości i tolerancji wobec osób homoseksualnych i otyłych. Polecam
Oliwia Gembala.
Generalni książka mi się podobała. Jednak przeszkadzało mi parę rzeczy: typowe dla Greena przeciąganie wątków, dramatyzowanie i lukrowanie. Zbyt mało wiarygodności. Nie rozumiem także pewnej maniery stylistycznej pisarza, czyli nieużywania wielkich liter. Jednak, mimo, że książka jest bardzo przekoloryzowana, to jest świetnym przykładem obrazu bezwarunkowej miłości i tolerancji wobec osób homoseksualnych i otyłych. Polecam
Oliwia Gembala.
Ewa Nowak "Kiedyś na pewno"
Dorota i Kamila to przyjaciółki z jednej klasy liceum. Poza problemami rodzinnymi nic ich nie łączy: Kamila to piękna, dbająca o siebie i posiadająca chłopaka tancerka, natomiast Dorota nie dba o siebie, z nikim się nie spotyka i poza językiem angielskim nie przykłada się do nauki. Akcja książki szybko się toczy. Jest w niej miejsce na wszystko: kłótnie rodzinne i towarzyskie, osiągnięcia w mistrzostwach tanecznych, kontuzje, problemy wewnętrzne, i ZDRADĘ, która jest głównym wątkiem opowiadania.
„Kiedyś na pewno” to jedyna książka polskiego autora, jaką kiedykolwiek przeczytałam (pomijając szkolne lektury) i nie zawiodłam się. Ewa Nowak, autorka, wplotła tu tyle wątków, że powieść stała się ciekawa, wciągająca, a zarazem nie przesadzona pod żadnym względem. Polecam ją wszystkim, a głównie tym, którzy nie są przekonani do jakości literatury polskich autorów.
Powieść jest świetnym obrazem przyjaźni i wewnętrznego rozbicia połączonych ze zdradą.
Według mnie to książka wręcz idealna na jesienne wieczory.
Oliwia Gembala.
3. Magdalena Stolarska21 grudnia 2016 20:58
Dorota i Kamila to przyjaciółki z jednej klasy liceum. Poza problemami rodzinnymi nic ich nie łączy: Kamila to piękna, dbająca o siebie i posiadająca chłopaka tancerka, natomiast Dorota nie dba o siebie, z nikim się nie spotyka i poza językiem angielskim nie przykłada się do nauki. Akcja książki szybko się toczy. Jest w niej miejsce na wszystko: kłótnie rodzinne i towarzyskie, osiągnięcia w mistrzostwach tanecznych, kontuzje, problemy wewnętrzne, i ZDRADĘ, która jest głównym wątkiem opowiadania.
„Kiedyś na pewno” to jedyna książka polskiego autora, jaką kiedykolwiek przeczytałam (pomijając szkolne lektury) i nie zawiodłam się. Ewa Nowak, autorka, wplotła tu tyle wątków, że powieść stała się ciekawa, wciągająca, a zarazem nie przesadzona pod żadnym względem. Polecam ją wszystkim, a głównie tym, którzy nie są przekonani do jakości literatury polskich autorów.
Powieść jest świetnym obrazem przyjaźni i wewnętrznego rozbicia połączonych ze zdradą.
Według mnie to książka wręcz idealna na jesienne wieczory.
Oliwia Gembala.
3. Magdalena Stolarska21 grudnia 2016 20:58
Gabriella Poole Akademia Mroku
Cassie to nastolatka z ogromną wiedzą, która otrzymuje stypendium i znajduje się w elitarnej szkole dla bogaczy. Okazuje się, że to nie jest zwykły collage – tylko Akademia Mroku. Uczęszczają tam „różne charaktery”. Cassandra zawiera pierwsze przyjaźnie. Niestety, nie zna się jeszcze zbyt dobrze na ludziach i dokonuje złego wyboru. Na swoich przyjaciół wybiera tych niewłaściwych. To właśnie oni powodują, że bohaterka odkrywa mroczne, bardzo mroczne, tajemnice szkoły….
Akademia Mroku to książka, do której bardzo przywiązałam się na wakacjach we Włoszech. Tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam całą trylogię w niecały tydzień. Kiedy kończyłam ją czytać, popłakałam się. Powody moich łez były dwa: zakończenie akcji (niezwykle wzruszające), jak i po prostu fakt, że kończę czytać. W powieści urzekł mnie bardzo ciekawy pomysł na fabułę i interesujący, genialnie stworzeni bohaterowie. To zdecydowanie jedna z niewielu książek fantastycznych, które tak mnie zachwyciły. Niebawem w księgarniach czwarta część. Czekam.
Oliwia Gembala
Akademia Mroku to książka, do której bardzo przywiązałam się na wakacjach we Włoszech. Tak mnie wciągnęła, że pochłonęłam całą trylogię w niecały tydzień. Kiedy kończyłam ją czytać, popłakałam się. Powody moich łez były dwa: zakończenie akcji (niezwykle wzruszające), jak i po prostu fakt, że kończę czytać. W powieści urzekł mnie bardzo ciekawy pomysł na fabułę i interesujący, genialnie stworzeni bohaterowie. To zdecydowanie jedna z niewielu książek fantastycznych, które tak mnie zachwyciły. Niebawem w księgarniach czwarta część. Czekam.
Oliwia Gembala
Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren “Krąg”
„Krąg” to pierwsza część szwedzkiej trylogii opowiadająca o sześciu dziewczynach, które w noc krwistoczerwonego księżyca zostają „przyciągnięte” jego siłą. Przekonują się, że tylko dzięki swoim mocom i wspólnej sile przezwyciężą Zło czyhające w miasteczku Engelsfors. Pewnego dnia, w lokalnych liceum dochodzi do tragedii – znaleziono zwłoki nastolatka. Wszyscy twierdzą, że popełnił samobójstwo. Siły Zła, które do tego doprowadziły starały się tak to przynajmniej przedstawić.
W książce czytelnik znajdzie mnóstwo elementów fantastyki, dramatu i horroru - piorunujące połączenie. Trzyma w napięciu od początku do samego końca. Konstrukcja fabuły i mieszanka charakterów postaci to, według mnie, mistrzostwo. Bardzo polubiłam tę trylogię. Pomimo ogromnej, dla przeciętnego nastolatka, ilości stron, czytelnik nawet się nie zorientuje, kiedy otwiera ostatnią i żałuje, że to już koniec. Myślę, że to dzięki stylowi, którym posługuje się autor.
Więc jeśli ktoś lubi tego typu literaturę, nie powinien zwlekać ani chwili, tylko udać się się do najbliższej czytelni lub biblioteki.
Oliwia Gembala
5. Magdalena Stolarska25 stycznia 2017 20:01
J.K Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”
„Harry Potter i kamień filozoficzny” opowiada o ciemnej nocy 31 października 1981r, w którą pod drzwi rodziny Dursleyów został podrzucony mały Harry Potter. Tej samej nocy w całej Wielkiej Brytanii czarownicy świętowali zwycięstwo z Lordem Voldemortem. Przez następne 10 lat Harry nie żył do końca szczęśliwie, ale na pewno bezpiecznie. Pewnego razu dostał listy z zaproszeniem do szkoły – Hogwartu i dopiero zaczęło się dziać…
Bardzo lubię książki J.K Rowling, a zwłaszcza Harry'ego Pottera. Obejrzałam wszystkie części filmu, lecz książki jeszcze nie wszystkie przeczytałam. Obiecuję sobie solennie, że zabiorę się za to w najbliższym czasie. Wszystkie części powieści to gatunek fantasy, mają ciekawą fabułę, dzieją się tu naprawdę niesamowite wydarzenia. Czytając Harry’ego czytelnik śmieje się, płącze, wzrusza, a niejednokrotnie boi. Pierwsza część kultowej sagi „Harry Potter” dostała wiele nagród, m.in.: Whitaker’s Platinum Book Award (2001), British Book Awards (Luty 1998) - nagroda dla najlepszej książki dla dzieci.
Oliwia Gembala
13. Magdalena Stolarska30 marca 2017 23:20
W książce czytelnik znajdzie mnóstwo elementów fantastyki, dramatu i horroru - piorunujące połączenie. Trzyma w napięciu od początku do samego końca. Konstrukcja fabuły i mieszanka charakterów postaci to, według mnie, mistrzostwo. Bardzo polubiłam tę trylogię. Pomimo ogromnej, dla przeciętnego nastolatka, ilości stron, czytelnik nawet się nie zorientuje, kiedy otwiera ostatnią i żałuje, że to już koniec. Myślę, że to dzięki stylowi, którym posługuje się autor.
Więc jeśli ktoś lubi tego typu literaturę, nie powinien zwlekać ani chwili, tylko udać się się do najbliższej czytelni lub biblioteki.
Oliwia Gembala
5. Magdalena Stolarska25 stycznia 2017 20:01
Lauren Oliver „7 razy dziś”
Sam Kingston, która dosłownie przeżywa „7 razy dziś” jest zwykłą nastolatką. Szkoła, imprezy, przyjaciółki, chłopak. 12 lutego, jak co roku, odbywa się szkolny Dzień Kupidyna, który polega na otrzymywaniu róż. Ilość zebranych kwiatów świadczy o tym, jak bardzo lub jak mało jest się popularnym. Tego samego dnia wieczorem zostaje zorganizowana impreza, na którą bohaterka i jej paczka oczywiście się wybierają. Właśnie wtedy dziewczyna zostaje zatrzymana w dziwnej czaso przestrzeni.
Czytając opis z tyłu książki miałam przeczucie, że nie będę mogła się od niej oderwać. Z początku tak było, jednak z każdym książkowym dniem czytanie jej nużyło mnie coraz bardziej. Jeden dzień łączył się z kolejnym. Nie było pomiędzy nimi wielu różnic. Czytając, wiedziałam mniej więcej co się wydarzy. Przyznaję, że zawiodłam się na tej lekturze. Z pewnością nie sięgnęłabym po drugi tom. Książka zniechęciła mnie także do sięgnięcia po inne pozycje autorstwa Lauren Oliver.
Szkoda. Zapowiadało się nieźle.
Oliwia Gembala
Sam Kingston, która dosłownie przeżywa „7 razy dziś” jest zwykłą nastolatką. Szkoła, imprezy, przyjaciółki, chłopak. 12 lutego, jak co roku, odbywa się szkolny Dzień Kupidyna, który polega na otrzymywaniu róż. Ilość zebranych kwiatów świadczy o tym, jak bardzo lub jak mało jest się popularnym. Tego samego dnia wieczorem zostaje zorganizowana impreza, na którą bohaterka i jej paczka oczywiście się wybierają. Właśnie wtedy dziewczyna zostaje zatrzymana w dziwnej czaso przestrzeni.
Czytając opis z tyłu książki miałam przeczucie, że nie będę mogła się od niej oderwać. Z początku tak było, jednak z każdym książkowym dniem czytanie jej nużyło mnie coraz bardziej. Jeden dzień łączył się z kolejnym. Nie było pomiędzy nimi wielu różnic. Czytając, wiedziałam mniej więcej co się wydarzy. Przyznaję, że zawiodłam się na tej lekturze. Z pewnością nie sięgnęłabym po drugi tom. Książka zniechęciła mnie także do sięgnięcia po inne pozycje autorstwa Lauren Oliver.
Szkoda. Zapowiadało się nieźle.
Oliwia Gembala
Liz Braswell „9 żyć Chloe King”
Kiedy Chloe King w dzień swoich szesnastych … urodzin spada z miejskiej wieży i przeżywa to, zauważa, że zmienia się nie tylko ze względu na swój wiek, ale przeobraża się w „kobietę-kota”. Czeka ją wiele wspaniałych, dziwnych i przeraźliwych przygód i związanych z nimi emocji. Otrzymuje nowe zdolności zarówno fizyczne i psychiczne . Jednocześnie musi ukrywać się przed czyhającymi na jej życie nieprzyjaciółmi.
„9 żyć Chloe King” autorstwa Liz Braswell to świetnia trylogia, która trzyma w napięciu. Jest, moim zdaniem, doskonale napisana. Wielość wątków tych fantastycznych jak i obyczajowych, nie wpływa na zmniejszenie stopnia zrozumienia powieści. Są one ze sobą tak świetnie połączone, że czytelnik bez problemu orientuje się we wszystkich. Co więcej, sprawiają one, że treść staje się genialna. Przeczytałam wszystkie części i ostatnia lekko mnie nudziła, ale byłam pod wrażeniem dwóch pierwszych. Naprawdę bardzo zachęcam do przeczytania „Upadłej”, i dwóch pozostałych części także. Nie zawiedziecie się.
Oliwia Gembala
Kiedy Chloe King w dzień swoich szesnastych … urodzin spada z miejskiej wieży i przeżywa to, zauważa, że zmienia się nie tylko ze względu na swój wiek, ale przeobraża się w „kobietę-kota”. Czeka ją wiele wspaniałych, dziwnych i przeraźliwych przygód i związanych z nimi emocji. Otrzymuje nowe zdolności zarówno fizyczne i psychiczne . Jednocześnie musi ukrywać się przed czyhającymi na jej życie nieprzyjaciółmi.
„9 żyć Chloe King” autorstwa Liz Braswell to świetnia trylogia, która trzyma w napięciu. Jest, moim zdaniem, doskonale napisana. Wielość wątków tych fantastycznych jak i obyczajowych, nie wpływa na zmniejszenie stopnia zrozumienia powieści. Są one ze sobą tak świetnie połączone, że czytelnik bez problemu orientuje się we wszystkich. Co więcej, sprawiają one, że treść staje się genialna. Przeczytałam wszystkie części i ostatnia lekko mnie nudziła, ale byłam pod wrażeniem dwóch pierwszych. Naprawdę bardzo zachęcam do przeczytania „Upadłej”, i dwóch pozostałych części także. Nie zawiedziecie się.
Oliwia Gembala
John Green „19 razy Katherine”
Colin Singleton ma dziwne upodobanie – jako partnerki życiowe wybiera tylko te, które na imię mają Katherine. Po zakończeniu dziewiętnastego związku z dziewczyną o tym imieniu, postanawia wyruszyć w podróż po Ameryce ze swoim przyjacielem. Przypadkiem zatrzymują się w małej miejscowości Gutshot. Przypadkowo poznają tam matkę z córką- mieszkanki miasteczka. Bohater, po pewnym czasie, zakochuje się w dziewczynie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jej imię nie brzmi Katherine lecz Lindsdey. Jak potoczy się ich znajomość? Czy fakt, że dwudziesta wybranka bohatera to nie Katherine, będzie miał wpływ na tez związek?
Trzeba przeczytać, aby się przekonać.
Lubię książki Johna Greena, choć nie jestem ich wielką fanką. Podoba mi jego historie, kreacje bohaterów, ale sposób pisania i całokształt lekko mnie nuży. Dlaczego? U Greena wygląda to tak: na 200 stron książki, 120 to nic szczególnego. Dopiero na ostatnich zaczyna się prawdziwa akcja.
Oliwia Gembala
8. Magdalena Stolarska23 lutego 2017 19:52
Anthony Doerr „Światło, którego nie widać”
„Światło, którego nie widać” opowiada o Maurie-Laure, która mieszka z ojcem w Paryżu. Dziewczynka, mając sześć lat, traci wzrok. Od tej pory bardzo cierpliwie uczy się poznawać świat przez słuch i dotyk. W Zagłębiu Ruhry mieszka Werner Pfennig, który jako mały chłopiec stracił rodziców. Kiedy hitlerowcy wkraczają do Paryża, dwunastoletnia Marie-Laure i jej ojciec uciekają do miasteczka Saint-Malo w Bretanii.
Werner Pfennig trafia tam kilka lat później. Tam ich losy się splatają.
Nie lubię powieści historycznych ani raczej niczego, co jest z historią związane. Ta książka zdecydowanie mnie jednak urzekła. Świetna historia, zaskakujące i wzruszające wydarzenia, realia II wojny światowej, cierpienie dzieci. Doskonale skonstruowani bohaterowie i fabuła. Czytałam dosłownie jednym tchem. A z końcem książki mała część mnie odeszła na zawsze razem bohaterami. Nie dziwię się, że powieść uznana została przez czytelników za Książkę Roku 2015 lubimyczytac.pl w kategorii powieść historyczna.
Oliwia Gembala
Colin Singleton ma dziwne upodobanie – jako partnerki życiowe wybiera tylko te, które na imię mają Katherine. Po zakończeniu dziewiętnastego związku z dziewczyną o tym imieniu, postanawia wyruszyć w podróż po Ameryce ze swoim przyjacielem. Przypadkiem zatrzymują się w małej miejscowości Gutshot. Przypadkowo poznają tam matkę z córką- mieszkanki miasteczka. Bohater, po pewnym czasie, zakochuje się w dziewczynie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jej imię nie brzmi Katherine lecz Lindsdey. Jak potoczy się ich znajomość? Czy fakt, że dwudziesta wybranka bohatera to nie Katherine, będzie miał wpływ na tez związek?
Trzeba przeczytać, aby się przekonać.
Lubię książki Johna Greena, choć nie jestem ich wielką fanką. Podoba mi jego historie, kreacje bohaterów, ale sposób pisania i całokształt lekko mnie nuży. Dlaczego? U Greena wygląda to tak: na 200 stron książki, 120 to nic szczególnego. Dopiero na ostatnich zaczyna się prawdziwa akcja.
Oliwia Gembala
8. Magdalena Stolarska23 lutego 2017 19:52
Matthew Quick „Wybacz mi Leonardzie”
„Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet… Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. „Wybacz mi, Leonardzie” to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szukaniu zrozumienia i buncie przeciwko zasadom, którymi kierują się dorośli” (opis z tyłu książki).
Według mnie historia opisana w książce jest bardzo ciekawa i dosyć unikatowa. Ja jednak nie przepadam za stylem pisania autora. Jest za bardzo rozbudowany, pojawia się wiele wątków, które niestety psują całość. Matthew Quick ma specyficzne poczucie humoru i dosyć dobre spostrzeżenia dotyczące nastolatków i ich zachowań. Szkoda tylko, że w „Wybacz mi Leonardzie”, podobnie jak w większości tego typu powieści – wszystko jest przesadzone, czasem nierealne. Według mnie lepiej jest stąpać mocno po ziemi.
Oliwia Gembala
„Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet… Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. „Wybacz mi, Leonardzie” to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szukaniu zrozumienia i buncie przeciwko zasadom, którymi kierują się dorośli” (opis z tyłu książki).
Według mnie historia opisana w książce jest bardzo ciekawa i dosyć unikatowa. Ja jednak nie przepadam za stylem pisania autora. Jest za bardzo rozbudowany, pojawia się wiele wątków, które niestety psują całość. Matthew Quick ma specyficzne poczucie humoru i dosyć dobre spostrzeżenia dotyczące nastolatków i ich zachowań. Szkoda tylko, że w „Wybacz mi Leonardzie”, podobnie jak w większości tego typu powieści – wszystko jest przesadzone, czasem nierealne. Według mnie lepiej jest stąpać mocno po ziemi.
Oliwia Gembala
Ewa Nowak „Moja Ananke”
„Moja Ananke” to opowieść o 18-letniej Jagodzie, która mieszka w Warszawie z rodzicami i starszym bratem. Uczy się dobrze, ma słabe kontakty z rówieśnikami. Życie nastolatki ulega drastycznej zmianie, gdy zakochuje się w starszym koledze brata.
Książka odnosi się zarówno do codzienności, jak i mitologii greckiej. Główna bohaterka bardzo wierzy w przeznaczenie związane z Ananke. „Ananke, w mitologii greckiej bogini należąca do bóstw pierwotnych; uosobienie konieczności, bezwzględnego przymusu, nieuchronności, siły zniewalającej do podporządkowania się wyrokowi przeznaczenia”. Jagoda wierzy, że wszystko się dzieje za udziałem i wpływem właśnie tej bogini greckiej.
„Moja Ananke” autorstwa Ewy Nowak to bardzo ciekawa i piękna lektura, która opowiada o codzienności jak wiele książek tej autorki. Jest jednak coś, co różni ją od typowych, prostych poczytajek dla nastoletnich panien. Tym czymś są tematy, które, według mnie, we współczesnej Polsce są nadal niewygodne i rzadko się o nich rozmawia. Bo czy często wprost rozmawiamy o nastoletniej ciąży?
Oliwia Gembala
Książka odnosi się zarówno do codzienności, jak i mitologii greckiej. Główna bohaterka bardzo wierzy w przeznaczenie związane z Ananke. „Ananke, w mitologii greckiej bogini należąca do bóstw pierwotnych; uosobienie konieczności, bezwzględnego przymusu, nieuchronności, siły zniewalającej do podporządkowania się wyrokowi przeznaczenia”. Jagoda wierzy, że wszystko się dzieje za udziałem i wpływem właśnie tej bogini greckiej.
„Moja Ananke” autorstwa Ewy Nowak to bardzo ciekawa i piękna lektura, która opowiada o codzienności jak wiele książek tej autorki. Jest jednak coś, co różni ją od typowych, prostych poczytajek dla nastoletnich panien. Tym czymś są tematy, które, według mnie, we współczesnej Polsce są nadal niewygodne i rzadko się o nich rozmawia. Bo czy często wprost rozmawiamy o nastoletniej ciąży?
Oliwia Gembala
John Green „19 razy Katherine”
Colin Singleton ma dziwne upodobanie – jako partnerki życiowe wybiera tylko te, które na imię mają Katherine. Po zakończeniu dziewiętnastego związku z dziewczyną o tym imieniu, postanawia wyruszyć w podróż po Ameryce ze swoim przyjacielem. Przypadkiem zatrzymują się w małej miejscowości Gutshot. Poznają tam matkę z córką- mieszkanki miasteczka. Bohater, po pewnym czasie, zakochuje się w dziewczynie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jej imię nie brzmi Katherine lecz Lindsdey. Jak potoczy się ich znajomość? Czy fakt, że dwudziesta wybranka bohatera to nie Katherine, będzie miał wpływ na tez związek?
Trzeba przeczytać, aby się przekonać.
Lubię książki Johna Greena, choć nie jestem ich wielką fanką. Podobają mi się jego historie, kreacje bohaterów, ale sposób pisania i całokształt lekko mnie nuży. Dlaczego? U Greena wygląda to tak: na 200 stron książki, 120 to nic szczególnego. Dopiero na 121. zaczyna się prawdziwa akcja.
Oliwia Gembala
Trzeba przeczytać, aby się przekonać.
Lubię książki Johna Greena, choć nie jestem ich wielką fanką. Podobają mi się jego historie, kreacje bohaterów, ale sposób pisania i całokształt lekko mnie nuży. Dlaczego? U Greena wygląda to tak: na 200 stron książki, 120 to nic szczególnego. Dopiero na 121. zaczyna się prawdziwa akcja.
Oliwia Gembala
Liz Braswell „9 żyć Chloe King”
Kiedy Chloe King w dniu swoich 16 urodzin spada z miejskiej wieży i przeżywa to wydarzenie, zauważa, że zmienia się nie tylko ze względu na swój wiek. Okazuje się bowiem, że dziewczyna przeobraża się w „kobietę-kota”. Właśnie w tym wcieleniu czeka ją wiele wspaniałych, dziwnych a często również przeraźliwych przeżyć. Otrzymuje nowe zdolności zarówno fizyczne i psychiczne. To jednak nie wszystko. Bohaterka musi też ukrywać się przed ludźmi, którzy czyhają na jej życie.
„9 żyć Chloe King” autorstwa Liz Braswell to świetnia trylogia. Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Jest fantastycznie napisana. Posiada wiele zarówno fantastycznych jak i życiowych wątków. Przeczytałam wszystkie części. Przyznaję, że ostatnia lekko mnie nudziła. Dwie pierwsze, jednak, wywarły na mnie jednak ogromne wrażenie. Szczerze zachęcam do przeczytania zarówno pierwszej części pt. „Upadła”, jak i dwóch pozostałych. Myślę, że nie zawiedziecie się.
Oliwia Gembala
10. Magdalena Stolarska 28 marca 2017 21:27
Ernest Hemingway „Stary człowiek i morze”
„Stary człowiek i morze” autorstwa Ernesta Hemingwaya to szkolna lektura w gimnazjum. Opowiada o starcu, który chce udowodnić, że pomimo wieku jest zdolny wiele zdobyć. Santiago bo tak nazywa się główny bohater, jest rybakiem na Kubie. Morze to całe jego życie. Przez 80 dni ma pecha i nie udaje mu się nic złowić. Po raz kolejny jednak postanawia wypłynąć na ocean. Udaje mu się. Łowi wielkiego marlina. W „drodze powrotnej” musi walczyć nie tylko ze zdobyczą, ale również z rekinami, ogromnym skwarem i ludzkimi słabościami: bólem, głodem i pragnieniem.
Trud i poświęcenie głównego bohatera pokazują, że mamy większe możliwości niż nam się wydaje i możemy osiągnąć wiele. Ogólnie książka średnio mi się podobała, była monotonna i nudna, jednak przesłanie dało mi mnóstwo motywacji do osiągnięcia paru celów w życiu.
Lektura przyczyniła się do zdobycia Literackiej Nagrody Nobla przez Ernesta Hemigwaya. Za to opowiadanie autor otrzymał również amerykańską literacką Nagrodę Pulitzera.
Oliwia Gembala
Kiedy Chloe King w dniu swoich 16 urodzin spada z miejskiej wieży i przeżywa to wydarzenie, zauważa, że zmienia się nie tylko ze względu na swój wiek. Okazuje się bowiem, że dziewczyna przeobraża się w „kobietę-kota”. Właśnie w tym wcieleniu czeka ją wiele wspaniałych, dziwnych a często również przeraźliwych przeżyć. Otrzymuje nowe zdolności zarówno fizyczne i psychiczne. To jednak nie wszystko. Bohaterka musi też ukrywać się przed ludźmi, którzy czyhają na jej życie.
„9 żyć Chloe King” autorstwa Liz Braswell to świetnia trylogia. Książka trzyma w napięciu od początku do końca. Jest fantastycznie napisana. Posiada wiele zarówno fantastycznych jak i życiowych wątków. Przeczytałam wszystkie części. Przyznaję, że ostatnia lekko mnie nudziła. Dwie pierwsze, jednak, wywarły na mnie jednak ogromne wrażenie. Szczerze zachęcam do przeczytania zarówno pierwszej części pt. „Upadła”, jak i dwóch pozostałych. Myślę, że nie zawiedziecie się.
Oliwia Gembala
10. Magdalena Stolarska 28 marca 2017 21:27
Ernest Hemingway „Stary człowiek i morze”
„Stary człowiek i morze” autorstwa Ernesta Hemingwaya to szkolna lektura w gimnazjum. Opowiada o starcu, który chce udowodnić, że pomimo wieku jest zdolny wiele zdobyć. Santiago bo tak nazywa się główny bohater, jest rybakiem na Kubie. Morze to całe jego życie. Przez 80 dni ma pecha i nie udaje mu się nic złowić. Po raz kolejny jednak postanawia wypłynąć na ocean. Udaje mu się. Łowi wielkiego marlina. W „drodze powrotnej” musi walczyć nie tylko ze zdobyczą, ale również z rekinami, ogromnym skwarem i ludzkimi słabościami: bólem, głodem i pragnieniem.
Trud i poświęcenie głównego bohatera pokazują, że mamy większe możliwości niż nam się wydaje i możemy osiągnąć wiele. Ogólnie książka średnio mi się podobała, była monotonna i nudna, jednak przesłanie dało mi mnóstwo motywacji do osiągnięcia paru celów w życiu.
Lektura przyczyniła się do zdobycia Literackiej Nagrody Nobla przez Ernesta Hemigwaya. Za to opowiadanie autor otrzymał również amerykańską literacką Nagrodę Pulitzera.
Oliwia Gembala
11. Magdalena Stolarska 28 marca 2017 21:40
Anthony Doerr „Światło, którego nie widać”
„Światło, którego nie widać” opowiada o Maurie-Laure, która mieszka z ojcem w Paryżu. Dziewczynka, mając sześć lat, traci wzrok. Od tej pory bardzo cierpliwie uczy się poznawać świat przez słuch i dotyk. W Zagłębiu Ruhry mieszka Werner Pfennig, który jako mały chłopiec stracił rodziców. Kiedy hitlerowcy wkraczają do Paryża, dwunastoletnia Marie-Laure i jej ojciec uciekają do miasteczka Saint-Malo w Bretanii.
Werner Pfennig trafia tam kilka lat później. Tam ich losy się splatają.
Nie lubię powieści historycznych ani raczej niczego, co jest z historią związane. Ta książka zdecydowanie mnie jednak urzekła. Świetna historia, zaskakujące i wzruszające wydarzenia, realia II wojny światowej, cierpienie dzieci. Doskonale skonstruowani bohaterowie i fabuła. Czytałam dosłownie jednym tchem. A z końcem książki mała część mnie odeszła na zawsze razem bohaterami. Nie dziwię się, że powieść uznana została przez czytelników za Książkę Roku 2015 lubimyczytac.pl w kategorii powieść historyczna.
Oliwia Gembala
12. Magdalena Stolarska 28 marca 2017 23:02
J.K Rowling „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”
„Harry Potter i kamień filozoficzny” opowiada o ciemnej nocy 31 października 1981r, w którą pod drzwi rodziny Dursleyów został podrzucony mały Harry Potter. Tej samej nocy w całej Wielkiej Brytanii czarownicy świętowali zwycięstwo z Lordem Voldemortem. Przez następne 10 lat Harry nie żył do końca szczęśliwie, ale na pewno bezpiecznie. Pewnego razu dostał listy z zaproszeniem do szkoły – Hogwartu i dopiero zaczęło się dziać…
Bardzo lubię książki J.K Rowling, a zwłaszcza Harry'ego Pottera. Obejrzałam wszystkie części filmu, lecz książki jeszcze nie wszystkie przeczytałam. Obiecuję sobie solennie, że zabiorę się za to w najbliższym czasie. Wszystkie części powieści to gatunek fantasy, mają ciekawą fabułę, dzieją się tu naprawdę niesamowite wydarzenia. Czytając Harry’ego czytelnik śmieje się, płącze, wzrusza, a niejednokrotnie boi. Pierwsza część kultowej sagi „Harry Potter” dostała wiele nagród, m.in.: Whitaker’s Platinum Book Award (2001), British Book Awards (Luty 1998) - nagroda dla najlepszej książki dla dzieci.
Oliwia Gembala
13. Magdalena Stolarska30 marca 2017 23:20
J.K Rowling „Harry Potter i Komnata Tajemnic”
„Dwunastoletni Harry musi zmierzyć się z przerażającym potworem zamieszkującym legendarną Komnatę Tajemnic – bazyliszkiem. Komnatę mógł jedynie otworzyć dziedzic Slytherina. Wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności podejrzenie pada na rozpoczynającego drugi rok w Hogwarcie Harry'ego Pottera.”
Bardzo lubię zarówno książkę jak i film. Podoba mi się to, że nie są identyczne, a książka skrywa wiele szczegółów. Harry'ego Pottera czytałam już dawno i to jedne z najważniejszych książek dla mnie, ponieważ dzięki nim uświadomiłam sobie, jak bardzo cudowne są książki i opisywany w nich świat.Przekonałam się, że życie bez czytania byłoby dużo smutniejsze i bardzo monotonne.
Nie dziwię się, że Harry Potter i Komnata tajemnic dostała tyle nagród, m.in.: FCBG Children’s Book Award (1998) - nagroda ogólna i dla najlepszej powieści, North East Scotland Book Award (1998) - nagroda za najlepszą książkę. Według mnie to powieść dla ludzi w każdym wieku. Kto chce się na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości, powinien ją przeczytać.
Oliwia Gembala
„Dwunastoletni Harry musi zmierzyć się z przerażającym potworem zamieszkującym legendarną Komnatę Tajemnic – bazyliszkiem. Komnatę mógł jedynie otworzyć dziedzic Slytherina. Wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności podejrzenie pada na rozpoczynającego drugi rok w Hogwarcie Harry'ego Pottera.”
Bardzo lubię zarówno książkę jak i film. Podoba mi się to, że nie są identyczne, a książka skrywa wiele szczegółów. Harry'ego Pottera czytałam już dawno i to jedne z najważniejszych książek dla mnie, ponieważ dzięki nim uświadomiłam sobie, jak bardzo cudowne są książki i opisywany w nich świat.Przekonałam się, że życie bez czytania byłoby dużo smutniejsze i bardzo monotonne.
Nie dziwię się, że Harry Potter i Komnata tajemnic dostała tyle nagród, m.in.: FCBG Children’s Book Award (1998) - nagroda ogólna i dla najlepszej powieści, North East Scotland Book Award (1998) - nagroda za najlepszą książkę. Według mnie to powieść dla ludzi w każdym wieku. Kto chce się na chwilę oderwać od szarej rzeczywistości, powinien ją przeczytać.
Oliwia Gembala
J.K Rowling „Harry Potter i Więzień Azkabanu”
„Z pilnie strzeżonego więzienia dla czarodziejów ucieka niebezpieczny przestępca. Kim jest? Co go łączy z Harrym? Dlaczego lekcje przepowiadania przyszłości stają się dla bohatera udręką? W trzecim tomie przygód Harry`ego Pottera poznajemy nowego nauczyciela obrony przed czarną magią, oglądamy Hagrida w nowej roli oraz dowiadujemy się więcej o przeszłości profesora Snape`a.”
„Harry Potter i Więzień Azkabanu” - zachęcam każdego do przeczytania. Film jest oczywiście cudowny, jednak nic nie zastąpi książki. Ta część jest wyjątkowa, pojawia się nowa postać, akcja nie toczy się jedynie wokół Voldemorta, tak jak w poprzednich częściach.
Niektóre z wielu nagród przyznane tej powieści fantastycznej to: British Book Awards (1999) - nagroda dla najlepszej książki, Whitbread Book Awards (1999) - nagroda za najlepszą książkę dla dzieci.
Osobiście przyznałabym jej wszystkie nagrody literackie, jakie istnieją.
Oliwia Gembala
„Z pilnie strzeżonego więzienia dla czarodziejów ucieka niebezpieczny przestępca. Kim jest? Co go łączy z Harrym? Dlaczego lekcje przepowiadania przyszłości stają się dla bohatera udręką? W trzecim tomie przygód Harry`ego Pottera poznajemy nowego nauczyciela obrony przed czarną magią, oglądamy Hagrida w nowej roli oraz dowiadujemy się więcej o przeszłości profesora Snape`a.”
„Harry Potter i Więzień Azkabanu” - zachęcam każdego do przeczytania. Film jest oczywiście cudowny, jednak nic nie zastąpi książki. Ta część jest wyjątkowa, pojawia się nowa postać, akcja nie toczy się jedynie wokół Voldemorta, tak jak w poprzednich częściach.
Niektóre z wielu nagród przyznane tej powieści fantastycznej to: British Book Awards (1999) - nagroda dla najlepszej książki, Whitbread Book Awards (1999) - nagroda za najlepszą książkę dla dzieci.
Osobiście przyznałabym jej wszystkie nagrody literackie, jakie istnieją.
Oliwia Gembala
Wpisy z 25 stycznia i 23 lutego dotyczące książki "19 razy Katerine" są identyczne, natomiast wpisy o książce "9 żyć Chloe King" (również z 25 stycznia i 23 lutego) tylko nieznacznie się od siebie różnią, w związku z tym nie możemy ich liczyć do sumy wszystkich wpisów.
OdpowiedzUsuń