Karo.lina

„Zmierzch” to pierwsza część kultowej sagi napisanej przez współczesną pisarkę Stephenie Meyer.
Opowiada ona o Belli, która ma skłonności o częstym rozmyślaniu na temat problemów egzystencjalne. Mimo, że ma ona dopiero siedemnaście lat, zachowuje się o wiele bardziej dojrzale. Po przeprowadzce do ojca zaczyna zupełnie nowe życie pełne istot z legend i niebezpieczeństw, których wcześniej się nie spodziewała.
Fenomen tej książki polega na niemożliwej, bezgranicznej miłości zwykłej dziewczyny do pięknego wampira, co ujmuje w każdej książce tego typu, jednak odwaga i poświęcenie samej siebie, którą jest kierowana główna bohaterka naprawdę ujmuje. Obecnie dostajemy niewiele współczesnych dzieł, które mają jakieś głębsze wartości. Moim zdaniem w „Zmierzchu” możemy odczytać ich wiele, wystarczy tylko nie sugerować się opinią publiczną, lecz własnym doświadczeniem.
Książka ta była pierwszą, po którą dobrowolnie sięgnęłam i niezmiernie się z tego cieszę, gdyż zmieniła wtedy we mnie moje dotychczasowe przekonania, co udowadnia, że pozornie młodzieżowa literatura może nas uczyć.

Clary Fray to z pozoru zwyczajna nastolatka z nastoletnimi problemami. Próbuje odnaleźć siebie i całkiem przypadkiem odkrywa swoją odmienność. Dowiaduje się, że jej matka należała do klanu Nocnych Łowców – pół aniołów, pół ludzi, którzy walczą z demonami, co jednocześnie przypisuje dziewczynę do tej grupy.
Rozpoczyna ona zupełnie nowe życie w starym, ale inaczej widzianym świecie. Poznaje uroki bycia dziewczyną z bronią, której musi używać, gdyż życie jej i jej przyjaciół jest nieustannie zagrażane.
Mimo, że seria „Dary Anioła” liczy sześć książek, to w pierwszej możemy zauważyć ogromny rozwój dojrzałości, która zachodzi w paczce Nocnych Łowców. Walczą o dobro oraz system wartości, które stanowią fundament ich życia i, których zawzięcie bronią sami.
Za ogromny atut tego bestselleru uważam sarkastyczne poczucie humoru głównych bohaterów, przejawiające się nawet w sytuacjach zagrażających ich życiu oraz lekkość napisania tego tekstu.
Cassandra Clare stworzyła zupełnie nowy świat, dzięki któremu czujemy powiew świeżości na dziale fantastyki.

„Woda dla słoni” autorstwa Sary Gruen to historia o amerykańskim młodym człowieku polskiego pochodzenia, którego życie zmienia się diametralnie w jednej sekundzie. Rodzice Jacoba Jankowskiego – głównego bohatera – giną w wypadku samochodowym, a on pod wpływem chwili rezygnuje ze studiów i wyrusza w podróż z przypadkowym pociągiem, który okazuje się, że należy do jednego z najlepszych cyrków tamtych czasów.
Wraz z grupą cyrkową podróżuje, odnajdując inny sens życia. Wiele doświadcza, co kreuje jego barwną postać.
W powieści nie zabrakło również wątku romantycznego, przypominającego o tym, że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje naprawdę.
„Woda dla słoni” to nie tylko książka, lecz także historia, która inspiruje i całkowicie pochłania, i którą zapewne większość z nas chciałaby przeżyć.
Autorka tej opowieści pokazała nam widowisko cyrkowe z dziecięcych lat, z zupełnie innej perspektywy. Dzięki niej możemy przeżyć trud zmagań z ciężkim życiem oraz żmudną pracą, w których szczęście niesie pokazywanie wszystkiego, co magiczne i niezwykłe.

Alzheimer polega na obumieraniu neuronów w mózgu. Przychodzi nie wiadomo kiedy i nie rezygnuje ze swojej działalności aż do samego końca. Nie ma na niego lekarstwa.
Doktor Alice Howland jest odnoszącym sukcesy wykładowcą psychologii lingwistycznej, u której zdiagnozowano tę chorobę.
Podczas jednego z jej wykładów zapomina słowa, którego nie ma nawet w najodleglejszych zakamarkach mózgu. Nie spodziewa się, że ta chwila zapomnienia jest spowodowana czymś więcej niż stresem, brakiem wypoczynku czy spożytym wcześniej kieliszkiem szampana.
„Motyl” autorstwa Lisy Genovy to pokazanie zmagań niezwykle inteligentnej i pracującej umysłem czterdziestodziewięciolatki nie tylko z utratą mądrości w krótkim czasie, lecz także z nieporadnością życiową, występujących ze względu na nieuleczalną chorobę.
Książka ta została napisana w sposób bardzo przemyślany i niechaotyczny. Jest uniwersalną opowieścią o ludziach chorych na Alzheimera, która dogłębnie wzrusza i pokazuje, że zawsze powinniśmy walczyć o swoją godność nawet w obliczu ostatecznych starć, od początku skazanych na porażkę.

„Księżyc w nowiu” to druga część kultowej sagi „Zmierzch” autorstwa Stephenie Meyer.
Po wypadku na urodzinach Belli, Edward wyjeżdża z rodziną, zostawiając dziewczynę bez wyjaśnień. Pogrążona w depresji przez wiele miesięcy unika kontaktu z kimkolwiek. Nic nie jest jej w stanie pomóc, gdyż tęsknota za ukochanym jest zbyt silna. Jedyną osobą, przy której dziewczyna częściowo zapomina o stracie jest Jacob – przyjaciel z dzieciństwa.
Przez przypadek Bella odkrywa, że przy wysokim poziomie adrenaliny może widzieć Edwarda. Zrozpaczona staje się nie tyle od niej uzależniona, co od wyimaginowanego wampira.
Wkrótce dochodzi do pomyłki i nieśmiertelny dowiaduje się, że jego ukochana umarła. Postanawia się zabić, co skutkuje misją ratunkową i ocaleniem go przez nastolatkę.
„Księżyc w nowiu” opowiada przede wszystkim o narażaniu życia dla osoby, w tym wypadku wampira, którą kochamy i, bez której nie wyobrażamy sobie egzystencji. Niezwykłość tej książki polega na bezgranicznej miłości, przetrwającej wszystko, której w naszych czasach jest niewiele.

Upartość Belli powoli doprowadza Edwarda do szału. Wampir nieustannie prosi ją o rękę, a ona cały czas odmawia. Nikt się nie poddaje. Niewątpliwe jest to, że obydwoje chcą być ze sobą, lecz każde na swoich warunkach.
W powietrzu czuć zbliżające się niebezpieczeństwo, a życie dziewczyny ponownie zostaje narażone. Aby ochronić Bellę, wampiry i wilkołaki jednoczą siły.
Widzimy Edwarda, który cały czas próbuje odkupić swoje winy, Jacoba chcącego namówić nastolatkę do zmiany decyzji i pannę Swan, która musi podjąć decyzję. Wybrać miłość swojego życia czy wiernego przyjaciela?
„Zaćmienie” to kolejna część sagi „Zmierzch”. Stephenie Meyer utrzymuje bardzo wysoki poziom całej sagi i tak jest i w tej książce. Czyta się ją bardzo szybko i w żadnym momencie się nie nudzi. Pochłaniająca i porywająca historia potrafi wzbudzić wszystkie emocje. Ma przesłanie, która trafia do wielu osób. Pokazuje wiele istotnych zachowań w niebezpiecznym świecie.

„Przed świtem” to ostania część sagi o wampirach stworzonej przez Stephenie Meyer. Edward i Bella wreszcie są razem. Po wielu staraniach wampir wreszcie osiąga swój cel i nakłania ukochaną do małżeństwa.
Wydawałoby się, że już nic nie może stanąć na drodze do ich szczęściu, jednak niespodziewanie dziewczyna zachodzi w ciążę, a dziecko wyniszcza jej ciało. Zdesperowany wampir próbuje namówić ją do wybrania jego zamiast rosnącego w łonie potwora. Jednak kto byłby w stanie zabić instynkt macierzyński? To tylko jeden z problemów, które dotykają głównych bohaterów w „Przed świtem”.
Miłosna historia dobiega końca, nie ma już odwrotu.
Czytając ten bestseller miałam łzy w oczach, gdyż niewątpliwie zżyłam się z bohaterami całej sagi. Książka dogłębnie porusza i urzeka, czasami niesie postrach, lecz przede wszystkim pokazuje, że nawet w dzisiejszych czasach można coś naprawić i scementować, a nie wyrzucić i zapomnieć.

„Przyjaźń jest wieczna” to hasło promujące pierwszą z sześciu książek z serii „Akademia wampirów” autorstwa Richelle Mead, opowiadającej o dwóch niezwykłych przyjaciółkach.
Dziewczyny przyjaźnią się od zawsze i są swoimi wiernymi towarzyszkami życia. Nikt i nic nie może ich rozdzielić. Szlachetny ród morojów, z którego wywodzi się Lisa, przyprawia jej dużo zmartwień, a na każdym kroku jest narażona na niebezpieczeństwo. Chroni ją przyjaciółka – Rose, która szkoli się do roli ochroniarki księżniczki.
„Akademia wampirów” nie skupia się przede wszystkim na wątku miłosnym, lecz na budowaniu prawdziwej przyjaźni, która mimo wzlotów i upadków trwa, a do tego rozwija się, tworząc niezniszczalną więź.
Ekscentryzm tego bestselleru polega na umieszczeniu wampirów w szkole z internatem, potyczkach między uczniami i przeżywaniu wszystkiego, czego doświadczamy, będąc w wieku nastoletnim.
Książka kreuje wiele ważnych wartości, które obecnie są zapominane wśród, nie tylko nastolatków, ale też ludzi dorosłych.

Anastasia Steele jest studentką ostatniego roku literatury angielskiej. Skromna i delikatna dziewczyna zostaje wysłana, aby zrobić wywiad z jednym z najbogatszych ludzi świata – Christianem Greyem. Jedno spotkanie wystarczyło, by zaiskrzyło pomiędzy tą dwójką.
Tajemniczy mężczyzna wprowadza młodą, niedoświadczoną dziewczynę w świat perwersji, uległości i brutalnego zaspokajania swoich potrzeb.
Z czym wiąże się fenomen i popularność tej książki? Na pewno nie z dobrze napisanym tekstem. Czytając po raz kolejny, jak Anastasia przygryza wargę lub przewraca oczami, doprowadza do szału, a są to jedne z stale powtarzających się elementów w „50 twarzach Greya”. Niewątpliwie jest to książka, przedstawiająca sferę seksualną w zupełnie innym świetle, lecz jakże brutalnym, a w niektórych momentach aż infantylnym.
Bestseller początkowo był publikowany w internecie jako fan fiction z bohaterami słynnej sagi „Zmierzch” Stephenie Meyer, co w pewien sposób dostarczyło wielbicielom tej historii namiastkę Belli i Edwarda, dzięki czemu na wstępie pokochano ich zamienionych w Anę i Christiana.

10. Karo.lina29 stycznia 2016 21:49

Co robisz, gdy twoje życie wydaje ci się nudne i bez smaku? Odpowiedź jest oczywista. Pakujesz plecak, zostawiasz wszystko za sobą i wybierasz się w podróż przypadkowo wybranym autobusem. Wtedy wszystko się zmienia, ponieważ nie jesteś już stale przywiązana do jednego miejsca, lecz żyjesz chwilą. Udowadniasz sobie, że życie powinno być przygodą, która nie może się skończyć.
Podróż, którą odbywają główni bohaterowie jest metaforą poznania siebie, swoich lęków i pragnień, które zostały głęboko pogrzebane. Nagle poznanie świata i miłości przesłania bolesna przeszłość i niepewna przyszłość. Camryn i Andrew to współcześni Orfeusz i Eurydyka, dla których wzajemne uczucie, to siła i sens życia.
„Na krawędzi nigdy” autorstwa J.A.Redmerski to książka opowiadająca o strachu przed stratą i życiem chwilą, bo nigdy nie wiadomo, kiedy możemy znaleźć się na krawędzi wszystkiego.

Jeśli życie daje ci drugą szansę, starasz korzystać z niej jak najlepiej. „Na krawędzi zawsze” to druga część książki „Na krawędzi nigdy”.
Camryn i Andrew nareszcie są razem. Nic nie zakłóca ich szczęścia, a nawet jedna mała istotka ma dołączyć do ich barwnej podróży. Lecz to nie koniec problemów i przeciwności losu czyhających na tę parę, one zawsze nas śledzą, są krok za nami i atakują w najmniej spodziewanym momencie, rujnując to, o co tak bardzo się staramy i co jest dla nas ważne. Koniec jest blisko, ale na ostatnim odcinku nie można się poddać. Zakochani udowadniają sobie, że razem dadzą radę, a każda inna trudność, która stanie im na drodze, będzie tylko cementować ich uczucie.
Czytając ostatnie rozdziały ma się łzy w oczach, gdyż przez całą ich podróż, odczuwa się ich emocje, które wychodzą poza jakąkolwiek skalę. To nie kolejna opowieść o łatwych uczuciach. To historia o złamanej miłości.

12. Karo.lina31 stycznia 2016 22:39

Kto by pomyślał, że jeden dzień może zmienić całe twoje dotychczasowe życie. Cztery minuty to mały odcinek czasu, ale widocznie wystarczający, aby zmienić życie Hadley. Zmuszona, by udać się w podróż na ślub ojca, nie zdaje sobie sprawy, że z tego, co wydaje jej się straszne, stanie się romantyczną podróżą.
„Serce w chmurach” to książka autorstwa Jennifer E. Smith. Akcja trwająca jedynie dwadzieścia cztery godziny pokazuje, że z tych najmniej spodziewanych wypadków może rozwinąć się jedyna w swoim rodzaju historia. To właśnie dzięki umieszczeniu wydarzeń powieści w czasie dokładnie jednego dnia sprawia, że jest niezwykła i warta przeczytania.

13. Karo.lina31 stycznia 2016 23:01

Życie Amy zmienia się, gdy ojciec dziewczyny ginie w wypadku samochodowym, a jej matka chcąc zacząć inne życie postanawia przeprowadzić się do innego stanu. Po zakończeniu roku nastolatka ma dołączyć do rodzicielki.
Szczegółowo zaplanowana podróż, której dziewczyna nienawidzi z całego serca ma przenieść ją w miejsce, którego w ogóle nie zna. Ukazując swoją buntowniczą naturę Amy ignoruje plan matki i wraz z Rogerem, synem znajomej rodziców, wyruszają w długą, żmudną i ciężką wyprawą przez zróżnicowane stany Ameryki. „Bo może to następne jutro będzie lepsze. Skąd możesz wiedzieć? A prędzej czy później nadejdzie taki dzień, po którym jutro naprawdę będzie lepsze.”
„Aż po horyzont” to książka mówiąca o uczuciu straty, samotności i odkrywaniu swojej osobowości. Niezwykłość tej powieści polega na żywych opisach miejsc i zdjęć, które zostały do niej dołączone, dzięki czemu możemy poczuć się uczestnikami tej podróży.


14. Karo.lina26 kwietnia 2016 20:30

Bestsellerowa autorka Colleen Hoover po raz kolejny udowadnia w „Maybe Someday”, że miłość to nie tylko kolorowe uczucie, którego wszyscy poszukujemy, lecz również wyzwanie i ciężka droga.
Jedyna w swoim rodzaju opowieść o niezwykłym chłopaku i zranionej dziewczynie, którzy razem tworzą duet o niesamowitej głębi. Pokazują, że muzyka bez tekstu albo tekst bez muzyki są tylko połową historii.
Colleen to pisarka, której książki poruszają nas, ale również i uczą. „Maybe Someday” nie odbiega od reguły. Przyjemnie się ją czyta, przenosząc się do naszego, ale jednak nie naszego świata. Lekka i porywająca historia dwójki młodych dorosłych.
Poruszająca i przede wszystkim zaskakująca książka, w której nadzieją jest „może kiedyś”. Ukazuje młodych ludzi w starciu z problemami większej wagi, wiarę w drugą osobę i uczucie, które rodzi się mimo woli.


15. Karo.lina26 kwietnia 2016 20:50

„Nigdy nie pytaj o przeszłość. Nie oczekuj przyszłości” to dwie zasady Milesa Archera głównego bohatera książki Colleen Hoover „Ugly Love”. „Nie dawaj mi fałszywej nadziei na przyszłość” to reguła Tate Collins, która ma ochronić ją przed pokochaniem kogoś, kto poprzysiągł sobie życie w wiecznym nieszczęściu.
Po raz kolejny Colleen Hoover przenosi nas do świata trudnej miłości, jednak tym razem dodatkowo jest ona brzydka. Niesie to ze sobą konsekwencje postępowania w obliczu, gdy wszystko zostaje złamane, odrzucone, zniszczone i zatopione.
„Ugly Love” to książka, której się nie czyta, lecz przeżywa. Wzrusza, porywa, smuci, czasami nawet bawi. Łatwość z jaką przychodzi utożsamienie się z głównymi bohaterami oraz to, jak lekko jest napisana, sprawia, iż trudno jest ją odłożyć po zakończeniu przygody, która pokazuje i uczy, że miłość nie zawsze jest piękna, czasami jest brzydka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz