Recenzent

Recenzent: „Zmierzch” S. Meyer

Przeczytałem kiedyś zdanie: „Są takie książki, co kąsają duszę”. Po lekturze sagi S. Meyer stwierdzam: „Są takie książki, co walą obuchem w umysł”.
Belli wydaje się, że jest zwykłą dziewczyną. Jednak gdy poznaje wilkołaka i zakochuje się w wampirze, wszystko ulega zmianie…
Dlaczego rzesza nastolatek zachwyca się sagą „Zmierzch”? Czy to przejaw owczego pędu? Książka jest dość naiwna i nie najlepiej napisana. Główna bohaterka tak dziwna, że aż niewiarygodna, bohater stylizowany na boksera-poetę, który jako wampir abstynent jest po prostu niesmaczny. Całość doprawiona sztucznymi problemami, służącymi wyłącznie przedłużeniu książki. Historia nic nie wnosi, nie ma przesłania. Jedyny pozytyw to tytuł – chwalebne, że już na okładce mamy ostrzeżenie o poziomie sagi. Książka sugeruje nastolatkom, że jeżeli nie poznają chłopaka (najlepiej zagubionego dziwaka wampira), ich życie będzie puste. A przecież po spotkaniu z takowym, życie stanie się o wiele bardziej puste, i to dosłownie.
Wniosek? Wróćmy do Niziurskiego.

Recenzent: Neil Gaiman „Koralina”

Jeśli twory Twej własnej wyobraźni są w stanie Cię przestraszyć, daleko bardziej przerazi Cię świat stworzony przez Neila Gaimana. To niesamowita książka o świecie na opak. Przewrotny tytuł, przewrotna opowieść dla młodzieży, niby to rozrywkowa, a jednak…

Gdy rodzice nie mają dla dziecka czasu, znalezienie przejścia do niezwykłej krainy jest dlań dobrym rozwiązaniem. Lecz jeśli „niezwykła kraina” nie jest tak piękna, jakby się wydawało… Guziki zamiast oczu nie budzą zaufania. Szary nie jest kolorem przyjaznym. Koty nie są tak ciche, jak zazwyczaj. Piosenki opowiadają tylko o śmierci... A ręka Drugiej Matki może Cię dopaść dosłownie wszędzie. Jak poradzi sobie w takim świecie samotna, ale odważna dziewczynka?
Piękna, wiejąca grozą historia, po której już nigdy nie spojrzysz tak samo na guziki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz