Madzix

Zmierzch od pani Meyer to cóż... dość ciekawa książka. No właśnie, książka, nie cykl kolejnych części. Ja jako osoba, która uwielbia fantastykę, wampiry itp nie mogłam przeczytać tego co ona tam pisała dalej. Ogólnie wypożyczyłam ją dopiero kiedy obejrzałam film. Filmy są świetne, podobają mi się. Oczekiwałam na coś w stylu porwania do innego świata tak jak w przypadku Harrego Pottera czy Domu Nocy no ale nie udało się niestety. Dość naiwna, nie przekonująca fabuła. Zycie tej Belli jest takie nudne, lakoniczne. Eh, aż na prawdę się odechcewa. I jeszcze ta postać wydealizowanego Edwarda... Takie 2/10 dla zachęty. Nie polecam.

"Lolita" - Vladimir Nabokov
Dla mnie to nawet nie jest książka. To niesamowicie przemyślane, dopracowane dzieło. Cała fabuła jest tak wciągająca, że czyta się i czyta, bez wytchnienia. Daje do myślenia... Zbieg wydarzeń powoduje, że Humbertowi wszystko się układa - matka Lolity umiera i może uciec ze swoją ukochaną nimfetką. Cała ta akcja z jeżdżeniem po motelach i rozszyfrywaniem zagadek Quiltego jest chyba moją ulubioną częścią. Kiedy ich drogi się rozeszły, myślałam że będę płakać. I sam koniec: wszyscy umierają, co jest dla mnie takim szokiem, że dosłownie nie umiałam dojść do siebie przez kilka dni. Mocna literatura, która na prawdę wywiera ogromne wrażenie. Tak na marginesie, historia wydania i dalsze skandale związane z Lolitą i samym autorem są bardzo ciekawe. A film po prostu boski.

„Przeminęło z wiatrem” – Margaret Mitchell
Czyta się bardzo przyjemnie, miło i szybko. Historia jest naprawdę ciekawa i ma wiele postaci o niesamowitych charakterach. Zdecydowanie moją ulubioną bohaterką jest Scarlet z tym jej ognistym temperamentem. Ten moment kiedy dała po prostu w pysk Ashleyowi jest zdecydowanie moim ulubionym. Całkowicie nie przejmuje się co ludzie o niej myślą; flirtuje sobie z facetami i żeby zrobić przyjaciółce na złość wychodzi za mąż! No trzeba przyznać, że trzeba mieć porządny charakter żeby robić takie rzeczy w tamtych czasach. Podoba mi się że historia jest długa, ciągnie się przez kilka lat. I o jeju, na końcu kiedy Bonnie umiera… bardzo smutne to było. Eh, i kiedy umierająca Melania rozmawia ze Scar… No nie spodziewałam się tego. Bardzo udana powieść, polecam każdemu.

4. Madzix25 grudnia 2015 23:21

Medaliony - Zofia Nałkowska

Literatura wojenna, obozowa. Zbiór kilku opowiadań o dziejach ludzi, nad którymi znęcali się naziści. Ogólnie bardzo ciekawe. Podoba mi się to że nie występuje tam postawa heroizmu, wszystko dla ojczyzny choćby jak w Kamieniach na szaniec, co mnie jakoś bardzo irytuje. Świadkowie / uczestnicy zdarzeń mówią tak prosto, normalnie, bez emocji jak było. Jak dla mnie bardzo wciągające, nie ma żadnego przynudzania jak często się zdarza w książkach z tego okresu. Relacje krótkie, zwięzłe i na temat, z których można się dowiedzieć prawdy smutnej i okrutnej. Mnie się podobało.

5. Madzix28 grudnia 2015 21:53

W drodze na Hokkaido - Will Ferguson

Książka o tym jak Amerykanin (tak na prawdę Kanadyjczyk ale Japończycy wiedzą lepiej) przemierza autostopem wzdłuż Japonię. Od południowego przylądka do północnego. W ciągu sakury,czyli czasu kwitnienia wiśni. Autor pisze o ludziach którzy go zaprosili do auta a później do domu (bo „Japonia jest niebezpieczna. Nie, bezpieczna”. Gdzie tu logika?) , ich życiu, domach, wychowywaniu dzieci, pracach, rozrywkach, zwyczajach, wierzeniach. O wszystkim. O kuchni, czyli kalmarach na patyku. O sinto, czyli lwopsach. Szkołach i nauczycielach. O tym jak ważne dla Japończyków jest sake. Skupia się na opisaniu życia w małych miastach, jak to jest mieszkać prawie na wulkanie. Na prawdę wciągająca, bardzo interesująca, niebanalna. Polecam każdemu, bo czyta się świetnie i można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o Japonii pełnej przeciwieństw i kontrastów. Chociażby jak wielki pomnik penisa obok świątyni. :)

6. Madzix19 stycznia 2016 22:45

Harry Potter i Insygnia Śmierci – J. K. Rowling

Podróż w celu odnalezienia horkruksów.
Ah, książka przez którą biegałam w ogrodzie z patykami, bo udawałam maga.
Ogólnie HP to taka książka dzięki której można całkowicie się oderwać od rzeczywistości.
Wszystko jest tak dopracowane, cała historia zwala z nóg. To jak do samego końca trzyma w napięciu, bo w sumie dopiero w przedostatnim rozdziale dużo się wyjaśnia.
Ten etap kiedy Harry z Hermioną sam podróżował bardzo mi się podobał. Był taki refleksyjny.
Ale bardzo smutno mi było gdy zginęła Bellatriks. Była jedną z moich ulubionych postaci mimo sadyzmu i bycia Śmierciożercą. Miała w sobie to coś!
Ogółem moja „druga Biblia” nieźle namieszała mi w głowie, skazując na wieczne bycie w fandomie, ale nie żałuję. W pewien sposób poszerzyła moją wyobraźnię i ona zachęciła mnie do dalszego czytania, które wcześniej uważałam za głupie.

7. Madzix28 stycznia 2016 21:06

13 małych błękitnych kopert - Maureen Johnson

podróż po Europie
Jeju, też bym chciała mieć ciotkę, która w spadku funduje mi podróż po Europie :") bardzo zazdroszczę Ginny takiej kochanej krewnej, bo fajnie by było tak na spontanie polecieć sobie do Amsterdamu... nie ma żadnego nudnego chodzenia po muzeach, ale odkrywanie tajemnic i zwiedzanie miejsc które na pewno wrzuciłabym do Słoika Szczęścia. czytało się tak przyjemnie, lekko aż byłam zdziwiona, bo początek był do kitu. Ah, no i wkurzyłam się oczywiście na końcu ponieważ to kolejna książka, która pozostawiła niedosyt i pustkę, bo przecież trzeba było wrócić do nudnej rzeczywistości bez psiej kawiarni. Mam nadzieję, że kiedyś też sobie zrobię taką wycieczkę.

8. Madzix26 lutego 2016 22:22

„Biała Masajka” - Corinne Hofmann

Czytanie tej książki przypominało mi trochę oglądanie horroru – pytanie tej głupiej Szwajcarki dlaczego tak postąpiła i wrzeszczenie na jej naiwność. No bo jak ktoś normalny może przyjechać na wakacje z narzeczonym do Kenii i tam zostać bo się zakochało w tubylcu? Boże.
Ale z drugiej strony bardzo podziwiam panią Hofmann za jej odwagę, że postawiła wszystko na jedną kartę. W sumie niezbyt jej się to opłaciło, bo potem się i tak rozstała z tym jej kochankiem.
#logikakobiet XDD
Jednakże całkiem ciekawa historia, mimo lekkiego absurdu.


9. Madzix29 lutego 2016 23:38

Czarny dom - Stephen King

Po raz pierwszy czytalam książkę Kinga. Jego literatura zawsze wydawala mi sie nudna i dla dziwakow, ale zmienilam zdanie. Czarny dom to jeden z najciekawszych kryminalow jakie dotychczas czytalam, z tajemnica i powiewem grozy, brrr. Fajni byli bohaterowie, duzo odmiennych charakterow i Henry ktorego pokochalam, hahah. Takim dosc duzym minusem bylo jak Krol lal wode bez umiaru, a pierwsze 30 stron musialam czytac ze 3 bo nie wiedzialam o co chodzi. No i ta koncowka z ktorej nic nie wynika i w sumie podroz Jackem byla na marne, lol. I jeszcze calkiem ciekawie bylo opisane zycie mieszkancow tego miasteczka. Co nie zmienia faktu ze mam mieszane uczucia do tej ksiazki i wkurzona jestem na pana Stephena za te okropne zakonczenie.


10. Madzix23 marca 2016 21:49

„Łaska” – Anna Kańtoch

„Łaska” jest jak zamarznięte jezioro; pozornie piękne i spokojne, ale kiedy potrze się taflę rękawem,
pod lodem widać przerażające rzeczy.
Na prawdę historia jest niesamowita i w ogóle pomysł zeby takie cos na pisac to ugh, nie da się opisać słowami tak troszke. Nie chce nic spojlerować ale śmierć tego chłopczyka na początku bardzo mnie zdziwila i smutno mi było, bo jednak prosił o pomoc. A Marysia jest najlepszym detektywem i shippuje ją z księdzem Mateuszem. SQUAAAA
i bardzo fajnie zostały czasy prlu przedstawione przez autorkę, można się pośmiać troszke.
Jeden z lepszych kryminałów jakie czytałam, tylko nie polecam czytać na noc. Przynajmniej ja potem się bałam troszke. Ale tylko tak troszke.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz