Weronika Mrzyk

Film „Bogowie” Łukasza Palkowskiego skłonił mnie do przeczytania książki pt. „Religa. Człowiek z sercem w dłoni”. Książka ta jest wywiadem Zbigniewa Religi - polskiego kardiochirurga z Janem Osickim.
Zbigniew Religa to człowiek szalenie odważny. Szedł za swoimi marzeniami, nie poddawał się, a także bardzo wierzył w siebie i swoje możliwości, co pozwoliło mu stworzyć najbardziej znaną w kraju Klinikę Kardiochirurgiczną w Zabrzu. Mimo iż przez lata bardzo dużo pił, a także był nałogowym palaczem, potrafił nieść dobro drugiemu człowiekowi. Chciał zrobić bardzo dużo dla rozwoju polskiej medycyny. Jednak z tym nie było tak łatwo. Za mało środków materialnych na różne przyrządy, które były bardzo potrzebne do operacji, a także wiele osób stających mu na przeszkodzie w osiągnięciu swojego celu były przyczyną trudów, z którymi Religa musiał się zmierzyć. To jednak nie zniechęciło go do przeprowadzenia pierwszej transplantacji serca. Jak mówi w książce:” Wiedziałem, że jeśli ja tego nie zrobię, za pięć lat zrobi to ktoś inny”.
Religa miał swoje zasady. Jedną z nich była np. rozmowa z rodzicem bądź krewnym dawcy przed operacją. Nie chciał przystąpić do przeszczepu bez zgody, mimo iż prawo tego nie wymagało.
Jak wspominał był zwolennikiem agresji, krzyków, wyzwisk wobec drugiego, a tym bardziej w swoim zespole. Nie ukrywał jednak, że nie zdarzało mu się przeklinać w trakcie operowania, te słowa jednak były wypowiadane przez niego w powietrze, a nie do drugiej osoby. Starał się podchodzić do wszystkiego z opanowaniem.
Profesor Religa zaskoczył mnie w tej książce swoim spokojem, opanowaniem a także szacunkiem dla drugiego człowieka. Jest wzorem do naśladowania i wspaniałym przykładem pracowitości. A co jeśli stworzyłby także sztuczne płuco? Czy to dałoby mu szansę na przedłużenie życia?
Weronika_mrzyk


2. Weronika Mrzyk30 stycznia 2016 16:45

„Podróż Enirque” Sonia Nazario

Samotność i tęsknota - uczucia, których człowiek może doświadczyć w życiu, nie mają granic.
Uświadamiamy sobie wtedy, jak bardzo brakuje nam tej jedynej osoby. Jak bardzo jesteśmy samotni. I nawet jeśli mamy wokół siebie wiele innych osób, możemy czuć pustkę i osamotnienie.

Takiego uczucia doznał Enirqe, gdy został opuszczony przez matkę. Pokonuje bardzo długą drogę, by ją odnaleźć. Droga ta nie była z pewnością łatwa, stawały na niej uzależnienia, bunt i wiele innych niebezpieczeństw. Podobno czas leczy rany, ale czy to prawda? Enirque był zawzięty, by odnaleźć swoją matkę, pomimo tego że był bardzo zraniony, gdzieś w głębi serca wiedział, że matka go kocha i wyjechała tylko po to, aby zarobić pieniądze na jego utrzymanie.

Książka ta pokazuje nam, że człowiek potrafi zrobić wszystko, aby mieć u boku osobę, którą szczerze kocha.

Weronika_mrzyk

3. Weronika Mrzyk26 lutego 2016 09:34

Heidi Hassenmuller "Czarne, czerwone, śmierć"

Udo poznaje nowego przyjaciela. Jest nim Willie, przez którego zostaje wprowadzony do gangu neonazistów. Okazuje się, że dla Willi'ego czysta krew jest najważniejsza.

Nowi przyjaciele starają się go zmienić, uczą mszczenia się na wrogach, a także pozwalają uwolnić wszystkie swoje negatywne emocje.
Udo nie jest przekonany co do swoich nowych poglądów. Jego niepewność budzą dziwne napady na osoby innych ras, a także śmierć kolegi z klasy.
Udo chce uwolnić się od swoich nowych kolegów- wie jednak zbyt wiele, żeby móc to zrobić.
Czy to oznacza, że znalazł się w pułapce?
Chłopca czekają trudne decyzje.
Niesamowite, do czego może doprowadzić ludzka głupota i nienawiść.

Lektura skłania do refleksji.
Polecam.
Weronika_mrzyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz