Filmy Petera Jackosna od dawna cieszyły się ogromną popularnością. Reżyser filmów z trylogii książek Tolkiena oraz opowiadania pt. Hobbit: Niezwykła podróż, zyskał sobie serca nie tylko niezliczonej rzeszy fanów, ale też wiele nagród i nominacji.
Ekranizacja Władcy Pierścieni przysporzyła Jackosonowi wiele wyzwań, ale Powrót Króla okazał się strzałem w dziesiątkę, który zadowolił krytyków i zaniemógł na Oskara.
Film nieco swoją konwencją odbiega od książki, jednak zostało ujęte to co najważniejsze.
Oglądając "Władcę" ma się wrażenie jakby samemu było się odpowiedzialnym za losy Śródziemia, jakby Gandalf sam przekazywał widzowi ogromne brzemię, które musi nieść, aż po horyzont ku czarnej bramie.
Mistrzowskie zdjęcia porażają widzów tak skutecznie, że nawet wersja reżyserska trwająca ponad 4 godziny wypuszcza dopiero na napisach końcowych.
Nie zapominając o muzyce która idealnie wpasowywała się w fabułę.
Howard Shore jako główny kompozytor zadbał o to byśmy mogli słuchać Cancering Hobbits podczas początku wyprawy, lub też na końcu zaciskać pięści w akcie tryumfu przy „Into the west”
Film i książkę polecam każdemu (nie tylko fantastom).
Filmy Petera Jackosna od dawna cieszyły się ogromną popularnością. Reżyser filmów z trylogii książek Tolkiena oraz opowiadania pt. Hobbit: Niezwykła podróż, zyskał sobie serca nie tylko niezliczonej rzeszy fanów, ale też wiele nagród i nominacji.
Ekranizacja Władcy Pierścieni przysporzyła Jackosonowi wiele wyzwań, ale Powrót Króla okazał się strzałem w dziesiątkę, który zadowolił krytyków i zaniemógł na Oskara.
Film nieco swoją konwencją odbiega od książki, jednak zostało ujęte to co najważniejsze.
Oglądając "Władcę" ma się wrażenie jakby samemu było się odpowiedzialnym za losy Śródziemia, jakby Gandalf sam przekazywał widzowi ogromne brzemię, które musi nieść, aż po horyzont ku czarnej bramie.
Mistrzowskie zdjęcia porażają widzów tak skutecznie, że nawet wersja reżyserska trwająca ponad 4 godziny wypuszcza dopiero na napisach końcowych.
Nie zapominając o muzyce która idealnie wpasowywała się w fabułę.
Howard Shore jako główny kompozytor zadbał o to byśmy mogli słuchać Cancering Hobbits podczas początku wyprawy, lub też na końcu zaciskać pięści w akcie tryumfu przy „Into the west”
Film i książkę polecam każdemu (nie tylko fantastom).