"Tragedia w trzech aktach" Agatha Christie
Słynny aktor organizuje wykwintną kolację. Goście, uroczysta oprawa, cocktaile i... nagły zgon. Wszystko wskazuje na to, że powszechnie znany i lubiany w okolicy mężczyzna zmarł śmiercią naturalną. Nie wszyscy jednak są tego zdania...
Czy rzeczywiście była to śmierć naturalna, czy raczej okrutne morderstwo? Kto mógłby popełnić taką zbrodnię? Takie pytania przychodzą nam nieustannie do głowy podczas lektury "Tragedii w trzech aktach". Agatha Christie jak zwykle wspaniale oddała nastrój towarzyszący bohaterom, ich rozterki oraz wrażenie, że z każdym krokiem sprawa staje się coraz bardziej zawiła. Podczas czytania wszystkie zdarzenia emocjonowały mnie równie mocno jak bohaterów. Jest to książka dla osób, które tak jak ja uwielbiają zagadki i sprawy kryminalne. Tak więc jeśli i Wy należycie do takich osób rozsiądźcie się wygodnie w fotelu i zagłębcie w "Tragedii w trzech aktach". Kurtyna w górę, przedstawienie czas zacząć!
Tropicielka
2. Tropicielka6 lutego 2017 18:37
Czy rzeczywiście była to śmierć naturalna, czy raczej okrutne morderstwo? Kto mógłby popełnić taką zbrodnię? Takie pytania przychodzą nam nieustannie do głowy podczas lektury "Tragedii w trzech aktach". Agatha Christie jak zwykle wspaniale oddała nastrój towarzyszący bohaterom, ich rozterki oraz wrażenie, że z każdym krokiem sprawa staje się coraz bardziej zawiła. Podczas czytania wszystkie zdarzenia emocjonowały mnie równie mocno jak bohaterów. Jest to książka dla osób, które tak jak ja uwielbiają zagadki i sprawy kryminalne. Tak więc jeśli i Wy należycie do takich osób rozsiądźcie się wygodnie w fotelu i zagłębcie w "Tragedii w trzech aktach". Kurtyna w górę, przedstawienie czas zacząć!
Tropicielka
2. Tropicielka6 lutego 2017 18:37
"Diossos" - Witold Makowiecki
O czym zawsze myślałeś, słysząc "starożytna Grecja"? Zapewne tak, jak ja, o greckich bogach i igrzyskach olimpijskich. "Diossos" sprawił, że patrzę na tamte czasy zupełnie inaczej niż dotąd. Bieda, niewolnictwo, ciągłe kłamstwa i brak jakichkolwiek perspektyw na przyszłość, a wśród tego 12 latek - Diossos. Musi on – z powodu braku ojca - stać się głową rodziny i zapewnić matce, siostrze i młodszemu bratu godne warunki życia. Gdy widzę szczęśliwe dzieciństwo dzisiejszych 12 latków, uderza mnie okrucieństwo tamtych czasów. Za każdym razem, gdy pojawiała się chociaż mała iskierka nadziei, zostawała ona brutalnie zgaszona przez ludzi, którzy by dopiąć swego, nie wahali się przed niczym...
W takich okolicznościach wartości takie jak miłość rodzinna, przyjaźń i odwaga, zostają wystawione na ciężką próbę, lecz jeśli przetrwają, staną się jeszcze silniejsze. Myślę, że po przeczytaniu tej książki każdy z nas zacznie bardziej doceniać to, co ma, a przede wszystkim ludzi mu najbliższych.
Tropicielka
3. Tropicielka13 lutego 2017 18:34
O czym zawsze myślałeś, słysząc "starożytna Grecja"? Zapewne tak, jak ja, o greckich bogach i igrzyskach olimpijskich. "Diossos" sprawił, że patrzę na tamte czasy zupełnie inaczej niż dotąd. Bieda, niewolnictwo, ciągłe kłamstwa i brak jakichkolwiek perspektyw na przyszłość, a wśród tego 12 latek - Diossos. Musi on – z powodu braku ojca - stać się głową rodziny i zapewnić matce, siostrze i młodszemu bratu godne warunki życia. Gdy widzę szczęśliwe dzieciństwo dzisiejszych 12 latków, uderza mnie okrucieństwo tamtych czasów. Za każdym razem, gdy pojawiała się chociaż mała iskierka nadziei, zostawała ona brutalnie zgaszona przez ludzi, którzy by dopiąć swego, nie wahali się przed niczym...
W takich okolicznościach wartości takie jak miłość rodzinna, przyjaźń i odwaga, zostają wystawione na ciężką próbę, lecz jeśli przetrwają, staną się jeszcze silniejsze. Myślę, że po przeczytaniu tej książki każdy z nas zacznie bardziej doceniać to, co ma, a przede wszystkim ludzi mu najbliższych.
Tropicielka
3. Tropicielka13 lutego 2017 18:34
Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
Jedna decyzja może zmienic całe życie. Jedno słowo może wpłynąć na bieg wydarzeń . Jedno dziecko może odmienić życie ludzi w całym miasteczku. A szczególnie dziecko o niezwykłej wyobraźni i ponadprzeciętnym spojrzeniu na swiat. Taka właśnie jest Ania - 11-letnia dziewczynka z sierocinca marząca o rodzicach, którzy będą ją kochali. Trafia ona, omyłkowo, zamiast chłopca do pomocy, na Zielone Wzgórze. Wnosi w codzienność posuniętego w latach rodzeństwa Cuthbertów, całą swoją dziecięcą radość i marzenia. Zaraża optymizmem nie tylko innych bohaterów ale również czytelnika, dla którego po pewnym czasie staje sie nieodłącznym przyjacielem. Przede wszystkim jednak, uczy patrzenia na świat z zupełnie innej perspektywy oraz cieszenia sie każdą drobnostką. Czy Ania odkryje w Zielonym Wzgórzu swój wymarzony dom? Cóż... Przekonajcie sie sami!
Tropicielka
Tropicielka