1. Anonimowy30 marca 2016 16:25
„Ptasiek” William Wharton
Każdy z nas ma w sobie coś z dziwaka. Trudno się do tego przyznać, ale ostatecznie nikt nie może zaprzeczyć. Ptasiek jest jednak inny. Nie próbuje tego w sobie stłumić albo w jakiś sposób zatuszować. Nie przejmuje się, co powiedzą ludzie – dla niego liczą się tylko ptaki.
Poznajemy go w dość nietypowej sytuacji, kiedy to narratorem tekstu jest jego stary przyjaciel – Alfonso, który próbuje przypomnieć mu, kim jest. Zamknięty w celi dla umysłowo-chorych chłopak zachowuje się jak ptak. Al przypomina mu o ich wspólnych przygodach oraz starych dziejach sprzed wojny.
Książka jest bardzo wzruszająca, smutna i piękna. Nie potrafiłam szybko jej przeczytać – połknąć w jeden dzień. Nie. Do tej książki trzeba dorosnąć, a ja rosłam wraz z nią, kiedy czytałam ją przez rok, niektóre fragmenty powtarzając kilkakrotnie. To jedna z książek, które wnoszą do naszego życia coś więcej niż tylko mile spędzony czas.
Serdecznie polecam.
ŻagwiK
Każdy z nas ma w sobie coś z dziwaka. Trudno się do tego przyznać, ale ostatecznie nikt nie może zaprzeczyć. Ptasiek jest jednak inny. Nie próbuje tego w sobie stłumić albo w jakiś sposób zatuszować. Nie przejmuje się, co powiedzą ludzie – dla niego liczą się tylko ptaki.
Poznajemy go w dość nietypowej sytuacji, kiedy to narratorem tekstu jest jego stary przyjaciel – Alfonso, który próbuje przypomnieć mu, kim jest. Zamknięty w celi dla umysłowo-chorych chłopak zachowuje się jak ptak. Al przypomina mu o ich wspólnych przygodach oraz starych dziejach sprzed wojny.
Książka jest bardzo wzruszająca, smutna i piękna. Nie potrafiłam szybko jej przeczytać – połknąć w jeden dzień. Nie. Do tej książki trzeba dorosnąć, a ja rosłam wraz z nią, kiedy czytałam ją przez rok, niektóre fragmenty powtarzając kilkakrotnie. To jedna z książek, które wnoszą do naszego życia coś więcej niż tylko mile spędzony czas.
Serdecznie polecam.
ŻagwiK