1. Paweł Kluczniok30 listopada 2015 15:24
Osobie, która wnikliwie interesuje się literaturą, książka „Marsjanin” Andy'ego Weira może wydać się uwspółcześnioną wersją „Przypadków Robinsona Crusoe”.
Zaś dla kogoś kto nie ma większego kontaktu z książkami będzie to ciekawa podróż na inną planetę, pełną niebezpieczeństw i nietuzinkowego ich rozwiązywania.
I oba te twierdzenia są właściwe, gdyż Mars w wspomnianej powieści stał się kolejnym poligonem doświadczalnym dla samotnego człowieka. Z gąszczu marsjańskiego pyłu wyłoni nam się równie gęsta konfrontacja technologii z żywiołem oraz człowieka z samotnością.
2. Paweł Kluczniok21 stycznia 2016 12:20
Zaś dla kogoś kto nie ma większego kontaktu z książkami będzie to ciekawa podróż na inną planetę, pełną niebezpieczeństw i nietuzinkowego ich rozwiązywania.
I oba te twierdzenia są właściwe, gdyż Mars w wspomnianej powieści stał się kolejnym poligonem doświadczalnym dla samotnego człowieka. Z gąszczu marsjańskiego pyłu wyłoni nam się równie gęsta konfrontacja technologii z żywiołem oraz człowieka z samotnością.
2. Paweł Kluczniok21 stycznia 2016 12:20
Wojciech Cejrowski „Wyspa na prerii” oraz reszta serii - podróże w poszukiwaniu spokoju
Sądzę że nie będzie żadnym odkryciem pisać pozytywnie o książkach Pana Cejrowskiego. Jednak po lekturze sporej części publikacji zacząłem zachwycać się nie pięknymi pejzażami, wspaniałością zwierząt czy porywczością przyrody. Zacząłem zachwycać się podejściem ludzi właśnie do tego wszystkiego, ich sposobem życia co w gruncie rzeczy Pan Cejrowski przecież opisuje. Skupia się głównie na tym jak ludzie w innych częściach świata podchodzą do życia, jak je traktują. Mnie pokazuje to dobitnie że nasz autor nie tak bardzo szuka pięknego świata lecz ludzi którzy potrafią uczynić swój świat piękniejszym. Idąc za ciosem wiem że opis prerii w najnowszej książce nie jest znacząco poświęcony wspaniałym przygodom, o wiele bardziej jest to opis życia w spokoju, w samotności jednak w towarzystwie siebie samego (węży i hien też), podróżowania w poszukiwaniu szczęścia na ziemi. To właśnie mi się najbardziej podoba w książkach Pana Cejrowskiego, zachwycenie się spokojem, życiem i drugim szczęśliwym człowiekiem.
Paweł Kluczniok
Sądzę że nie będzie żadnym odkryciem pisać pozytywnie o książkach Pana Cejrowskiego. Jednak po lekturze sporej części publikacji zacząłem zachwycać się nie pięknymi pejzażami, wspaniałością zwierząt czy porywczością przyrody. Zacząłem zachwycać się podejściem ludzi właśnie do tego wszystkiego, ich sposobem życia co w gruncie rzeczy Pan Cejrowski przecież opisuje. Skupia się głównie na tym jak ludzie w innych częściach świata podchodzą do życia, jak je traktują. Mnie pokazuje to dobitnie że nasz autor nie tak bardzo szuka pięknego świata lecz ludzi którzy potrafią uczynić swój świat piękniejszym. Idąc za ciosem wiem że opis prerii w najnowszej książce nie jest znacząco poświęcony wspaniałym przygodom, o wiele bardziej jest to opis życia w spokoju, w samotności jednak w towarzystwie siebie samego (węży i hien też), podróżowania w poszukiwaniu szczęścia na ziemi. To właśnie mi się najbardziej podoba w książkach Pana Cejrowskiego, zachwycenie się spokojem, życiem i drugim szczęśliwym człowiekiem.
Paweł Kluczniok