Przeminęło z wiatrem

„Przeminęło z wiatrem” – Margaret Mitchell
Czyta się bardzo przyjemnie, miło i szybko. Historia jest naprawdę ciekawa i ma wiele postaci o niesamowitych charakterach. Zdecydowanie moją ulubioną bohaterką jest Scarlet z tym jej ognistym temperamentem. Ten moment kiedy dała po prostu w pysk Ashleyowi jest zdecydowanie moim ulubionym. Całkowicie nie przejmuje się co ludzie o niej myślą; flirtuje sobie z facetami i żeby zrobić przyjaciółce na złość wychodzi za mąż! No trzeba przyznać, że trzeba mieć porządny charakter żeby robić takie rzeczy w tamtych czasach. Podoba mi się że historia jest długa, ciągnie się przez kilka lat. I o jeju, na końcu kiedy Bonnie umiera… bardzo smutne to było. Eh, i kiedy umierająca Melania rozmawia ze Scar… No nie spodziewałam się tego. Bardzo udana powieść, polecam każdemu.


2. Anonimowy29 grudnia 2015 14:01

Już widzę wielkie zdziwienie, gdy ktoś zobaczy jaką książkę chcę zrecenzować. Otóż, "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell mogę oficjalnie uznać za opartą na faktach. Dowód? Zadam pytanie...co dzieje się w tle romantycznej miłości, szalonej młodości i zwariowanej rzeczywistości? Wojna secesyjna! Czyż ona nigdy nie miała miejsca? Czy nie było wielkiego cierpienia spowodowanego przez ciągłe walki? Przypominała ona "piekło na ziemi", jak każde życie w niepokoju, trosce i ciągłym rozmyślaniu co będzie dalej. I choć główny wątek dotyczy życia Scarlett, nie możemy pomijać tego, co przeżywali ludzie, co musieli robić, z czym się zmagać w tamtych czasach. A i autorka nie pominęła tego, jak traktowani byli niewolnicy przez sfery "wyższe". Uważam, że są to fakty, których nie możemy odrzucać. Jedynie przyjąć i wciągnąć się w zawirowany świat kobiet i mężczyzn, którzy również mieli problemy nie małego stopnia. //Książniczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz