"POKUTA" - IAN MCEWAN
Do tego wpisu zabierałam się długo, gdyż bardzo chciałam stworzyć coś, co choć w małym stopniu oddałoby mój nieprzemierzony zachwyt na tą książką. Powieść ta stanowi hołd dla XIX-wiecznej literatury brytyjskiej.
Książka podzielona jest na trzy części. Zaczyna się dość niewinnie, podchodząc pod typowy romans na tle drugiej wojny światowej – ot, pomiędzy piękną i bogatą dziewczyną Cecilią Tallis a ogrodnikiem Robbim Turnerem, rodzi się namiętność - jednak jest zdecydowanie czymś więcej. Jest też siostra Cecilii – Briony – młoda pisarka, nadwyraz dojrzała 13 latka. Ponieważ sama marzy o Robbim, ogarnięta rozczarowaniem i zazdrością kieruje na niego podejrzenia o gwałt, co skutkuje wysłaniem chłopca do wojska i walką o powrót do Anglii przez resztę książki.
Druga i trzecia część powieści pokazują wydarzenia brutalne i smutne, wpływ wojny na jednostkę oraz pytanie, jak długo jesteśmy w stanie pokutować za własne winy.
Poruszająca i piękna. Tak, to właściwe określenia.
"WYZNANIA GEJSZY" – ARTHUR GOLDEN
Na początku książki poznajemy Chiyo, mieszkającą w trzęsichatce nad brzegiem morza. Gdy osiąga odpowiedni wiek, zostaje sprzedana do szkoły dla gejsz w Kioto. Życie dziecka jest trudne, pozbawione swawolnej zabawy czy przyjemności. Odizolowana od siostry, poniżana przez piękną, choć zazdrosną gejszę Hatsumomo, za jedyną przyjaciółkę ma Dynię, rówieśniczkę z okiya.
Kilka lat później na jej drodze staje Prezes, pociesza zapłakaną dziewczynkę i wręcza kilka monet. Zachwycone dziecko kupuje za nie lody, a resztę przekazuje na ofiarę, modląc się, aby móc zostać gejszą i spotkać mężczyznę jeszcze raz. Wydarzenie to stanowi przełom w jej życiu. Jej marzenie się spełnia - zostaje gejszą i zyskuje rozgłos. Czas spędza na przyjęciach, na których czasem spotyka ukochanego mężczyznę.
Książka ukazuje nam japońskie rytuały, podporządkowanie się wbrew sobie oraz życie zakochanej kobiety, która marzy o tym, by Prezes rozpoznał niej małą dziewczynkę, niegdyś spotkaną na ulicy. Powieść bardzo polecam – magiczna, wciągająca i pouczająca.
"DZIENNIK BRIDGET JONES" - HELEN FIELDING
Książka ta to czysty antydepresant na papierze, który pozwala zapomnieć o problemach życia codziennego, a nawet polubić siebie i zaakceptować wady, które wcześniej nam przeszkadzały. I choć tytułowa bohaterka - Bridget Jones, jest po trzydziestce, a więc zdecydowanie ode mnie starsza, większość dylematów, które przeżywa, są mi dobrze znane. Samą Jonesy bardzo polubiłam, bo była prawdziwa - niekonsekwentna, czasem po prostu głupiutka, absolutnie doskonała w swojej niedoskonałości, marząca o prawdziwej miłości i szczęściu. Z uśmiechem na ustach, a czasem szeroko otwartymi oczami, śledziłam jej miłosne perypetie – najpierw z dyrektorem firmy i kobieciarzem Danielem, później z małomównym i nadwyraz poważnym adwokatem Markiem.
Dziennik Bridget Jones stanowi uniwersalną opowieść o życiu, jego zawiłościach i dylematach, o tym, by zawsze żyć pełną piersią oraz o wizji bycia singlem w otoczeniu zakochanych par, które przeszkadzają nam jedynie do momentu, w którym sami znajdziemy kogoś dla siebie.
"WYSPA TAJEMNIC" – DENNIS LEHANE
„Wyspa tajemnic” jest jak góra lodowa – na początku widzimy jedynie to, co unosi się na powierzchni, jednak nie dostrzegamy zanurzonej w wodzie całej reszty. I to właśnie ta „reszta” stanowi największy atut książki, przepasanej pozorami, zwodzeniem za nos, mieszaniem tropu, a w finale otworzeniem szeroko oczu ze zdumienia.
Rok 1954, piękna wyspa Zatoki Bostońskiej. I to właśnie tam znajduje się szpital dla obłąkanych przestępców. Główny bohater, weteran II wojny światowej, obecnie detektyw Tedd Daniels, przypływa na wyspę ze swoim partnerem z pracy, by przeprowadzić dochodzenie dotyczące zaginięcia jednej z pacjentek szpitala, która uciekła z okratowanej celi, zostawiając tylko zaszyfrowaną wiadomość. Jednocześnie Teddowi zaczynają doskwierać bóle głowy i wspomnienia z czasów, gdy był żołnierzem, a także wizje swojej martwej żony i dzieci. Tymczasem nad wyspę nadciąga huragan, który zrywa łączność ze światem zewnętrznym. Detektyw podejrzewa psychiatrów o eksperymenty na pacjentach, których mieliby dokonywać w opuszczonej latarni. Prawda ma jednak wysoką cenę.
"TARANTULA" - Thierry Jonquet (ekranizacja - "skóra, w której żyję")
"Tak, był Tarantulą. Jak pająk podstępny i tajemniczy, okrutny i bezlitosny, zachłanny i nienasycony w swoich nieodgadnionych pragnieniach chował się gdzieś i tkał miesiącami luksusową pajęczynę, złotą klatkę, której był strażnikiem, a ty więźniem."
Książka bardzo specyficzna, nie dla każdego. I nie mam tu na myśli, że jest powieścią słabą. Pod względem konstrukcyjnym spełnia wszelkie oczekiwania – choć na początku odrobinę nudno, wraz z następnymi stronami, kolejne fakty wychodzą na jaw, a przerażenie rośnie. Historia hipnotyzująca, a zarazem makabryczna.
Książka podzielona jest na trzy części: "Pająk", "Jad" i "Ofiara".
W pierwszej części poznajemy Richarda Lafargue'a i Ewę. Łączą ich skomplikowane relacje. Richard potrafi przynieść jej śniadanie do łóżka, jednocześnie nią gardząc. Szczerze nienawidzić, ale z największą czułością zapraszać na przyjęcia. Ewa jest cicha, niemal nieludzko poddana swojemu „partnerowi”.
Światem „Tarantuli” rządzi nienawiść, zło ukryte w zwykłych ludziach. Bohaterowie nie kochają, nie współczują, nie darzą sympatią. To niezwykłe psychologiczne studium ludzkiej nienawiści. Polecam, ale jedynie czytelnikom o mocnych nerwach. Sama w pewnych momentach musiałam przerwać lekturę.
"MECHANIZM SERCA" – Mathias Malzieu (ekranizacja: "Jack et la mécanique du coeur")
„Po pierwsze, nie dotykaj wskazówek.
Po drugie, opanuj złość.
Po trzecie, nigdy, przenigdy nie zakochaj się. Wtedy bowiem duża wskazówka na zawsze przebije ci skórę, twoje kości rozsypią się, a mechanizm serca znów pęknie.”
Książka ta, nazywana baśnią dla dorosłych, opiera się na metaforze serca jako zegara, którego mechanizm jest bardzo kruchy, a opowiada o miłości – nie tej znanej z bajek, ale prawdziwej, potrafiącej przetrwać i wiele wybaczyć.
Najzimniejszego dnia świata, rodzi się chłopiec, który otrzymuje zamiast serca zegar. Życie Jacka wcale nie jest przyjemne; chłopiec musi unikać silnych emocji, by zębatki i wskazówki nie popsuły się, raniąc go dotkliwie. Trudno jest jednak przez całe życie nic nie czuć; bohater przekonuje się o tym, gdy spotyka śpiewaczkę – Miss Acacię. Od tego czasu serce chłopca tyka wyłącznie dla dziewczynki, a próba zdobycia jej miłości skazuje go na długą i pełną wyzwań podróż po świecie uczuć.
„Mechanizm Serca” polecam każdemu. Jest to krótka bajka (ale nie do końca) z głębokim morałem oraz wartościami, które mogą zastanowić każdego. Zakończenie wzruszyło mnie do łez. Język momentami trochę mnie zawodził, ale i tak myślę, że warto się z nią zapoznać.
7. Michalina Krzyszkowska22 grudnia 2015 17:12
7. Michalina Krzyszkowska22 grudnia 2015 17:12
"NIEBO BEZ PTAKÓW" - Danuta Brzosko-Mędryk
Książka Danuty Brzosko-Mędryk jest niewątpliwie trudną powieścią - pamiętnikiem. Spisane są w niej wspomnienia dotyczące obozu koncentracyjnego, do którego trafiła za młodu. Opowiada ona o ciężkich, można by nawet powiedzieć makabrycznych wydarzeniach – warunkach bytowania, wyniszczającej pracy czy prześladowaniach. Paradoksalnie jest ona jednak pieśnią wiary i zwycięstwa najlepszych i najszlachetniejszych wartości. Ukazuje wewnętrzną organizację kobiet, pomoc bliźniemu, a nawet próby (te udane i nie) kontaktu z ludźmi zza drutów kolczastych.
Nie potrafię wyrazić szacunku do autorki i współwięźniarek, które z niemal nieprawdopodobną miłością do siebie nawzajem potrafiły przeżyć w obozie wypełnionym po brzegi śmiercią, stęchlizną palonych ciał i widokiem swoich martwych koleżanek, które jeszcze chwilę wcześniej razem z nimi próbowały walczyć o wolność. Jak nie poddawały się, w każdej trudnej sytuacji próbując znaleźć pozytywy, wspierane przez siebie nawzajem. Jak pomimo cierpienia, nie zatraciły człowieczeństwa i potrafiły dostrzec ból drugiej osoby, pochylając się i próbując pomóc z największą czułością.
Myślę, że ta powieść jest świadectwem tego, jak nadzieja potrafi umocnić człowieka i spowodować osobiste zwycięstwo każdego z nas. Polecam każdemu bez wyjątku.
8. Michalina Krzyszkowska26 stycznia 2016 19:10
Książka Danuty Brzosko-Mędryk jest niewątpliwie trudną powieścią - pamiętnikiem. Spisane są w niej wspomnienia dotyczące obozu koncentracyjnego, do którego trafiła za młodu. Opowiada ona o ciężkich, można by nawet powiedzieć makabrycznych wydarzeniach – warunkach bytowania, wyniszczającej pracy czy prześladowaniach. Paradoksalnie jest ona jednak pieśnią wiary i zwycięstwa najlepszych i najszlachetniejszych wartości. Ukazuje wewnętrzną organizację kobiet, pomoc bliźniemu, a nawet próby (te udane i nie) kontaktu z ludźmi zza drutów kolczastych.
Nie potrafię wyrazić szacunku do autorki i współwięźniarek, które z niemal nieprawdopodobną miłością do siebie nawzajem potrafiły przeżyć w obozie wypełnionym po brzegi śmiercią, stęchlizną palonych ciał i widokiem swoich martwych koleżanek, które jeszcze chwilę wcześniej razem z nimi próbowały walczyć o wolność. Jak nie poddawały się, w każdej trudnej sytuacji próbując znaleźć pozytywy, wspierane przez siebie nawzajem. Jak pomimo cierpienia, nie zatraciły człowieczeństwa i potrafiły dostrzec ból drugiej osoby, pochylając się i próbując pomóc z największą czułością.
Myślę, że ta powieść jest świadectwem tego, jak nadzieja potrafi umocnić człowieka i spowodować osobiste zwycięstwo każdego z nas. Polecam każdemu bez wyjątku.
8. Michalina Krzyszkowska26 stycznia 2016 19:10
„WYSPA DUSZ” – SANDI TAN
Historia chinki Cassandry w okresie II WŚ – zwłaszcza okrutnej wojny i przebiegu agresji Japonii na Chiny. Jest to zupełnie inny obraz najpopularniejszego konfliktu zbrojnego - bardziej brutalny, krwawy, czasem wręcz perwersyjny.
Motywem podróży jest przymus opuszczenia Szanghaju przez Cassandrę wraz z rodziną i przeniesienie się na tzw. Wyspę Dusz - miejsce, w którym krzyżują się i przenikają wzajemnie liczne kultury i cywilizacje. Dodatkowo, może najważniejszymi mieszkańcami, są dusze zmarłych. Główna bohaterka posiada wyjątkowy dar - może się z nimi porozumiewać.
Myliłam się jednak sądząc, że sięgam po opowieść o duchach czy nawet po książkę historyczną.
Moim zdaniem ,,Wyspa dusz" stanowi raczej portret niezwykłej kobiety, jaką była Cassandra. Jest przede wszystkim smutną opowieścią o życiu w samotności, o walce o wolność, o ciągłym odrzuceniu. Kiedy po nią sięgałam, wydawało mi się, że to duchy wprowadzą mnie w nostalgiczny nastrój, a jednak to fatalne miłości i rozczarowania, których bohaterka doświadczała, wywoływały u mnie największy smutek.
Książce, choć spisanej pięknym językiem, nie można odmówić jednej istotnej wady – przede wszystkim, nawet pod koniec, wiele wątków nie zostaje zakończonych, jakby autorce zabrakło pomysłu na ich wyjaśnienie.
Pomimo to, wciąż polecam tę lekturę.
9. Michalina Krzyszkowska17 lutego 2016 20:07
Historia chinki Cassandry w okresie II WŚ – zwłaszcza okrutnej wojny i przebiegu agresji Japonii na Chiny. Jest to zupełnie inny obraz najpopularniejszego konfliktu zbrojnego - bardziej brutalny, krwawy, czasem wręcz perwersyjny.
Motywem podróży jest przymus opuszczenia Szanghaju przez Cassandrę wraz z rodziną i przeniesienie się na tzw. Wyspę Dusz - miejsce, w którym krzyżują się i przenikają wzajemnie liczne kultury i cywilizacje. Dodatkowo, może najważniejszymi mieszkańcami, są dusze zmarłych. Główna bohaterka posiada wyjątkowy dar - może się z nimi porozumiewać.
Myliłam się jednak sądząc, że sięgam po opowieść o duchach czy nawet po książkę historyczną.
Moim zdaniem ,,Wyspa dusz" stanowi raczej portret niezwykłej kobiety, jaką była Cassandra. Jest przede wszystkim smutną opowieścią o życiu w samotności, o walce o wolność, o ciągłym odrzuceniu. Kiedy po nią sięgałam, wydawało mi się, że to duchy wprowadzą mnie w nostalgiczny nastrój, a jednak to fatalne miłości i rozczarowania, których bohaterka doświadczała, wywoływały u mnie największy smutek.
Książce, choć spisanej pięknym językiem, nie można odmówić jednej istotnej wady – przede wszystkim, nawet pod koniec, wiele wątków nie zostaje zakończonych, jakby autorce zabrakło pomysłu na ich wyjaśnienie.
Pomimo to, wciąż polecam tę lekturę.
9. Michalina Krzyszkowska17 lutego 2016 20:07
„Biała Królowa” - Philippa Gregory
Akcja powieści rozgrywa się w drugiej połowie XV wieku. W Anglii trwa Wojna Dwóch Róż, nazywana tak przez wzgląd na herby walczących ze sobą stron: Yorków - białej róży i Lancasterów – czerwonej.
Główną bohaterką powieści jest Elżbieta Woodville, wdowa po mężczyźnie, który oddał życie wojując w imię Lancasterów. Kobieta zmuszona jest prosić głowę rodu Yorków, Edwarda IV, o pomoc finansową dla siebie i dzieci. Wkrótce zakochuje się z wzajemnością w królu, a przed upływem miesiąca para pobiera się w sekrecie. Gdy fakt ten wychodzi na jaw, Elżbieta dostaje się w sam środek brutalnych walk o władzę i głęboko skrywanych tajemnic angielskiego dworu. Cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za udział w tych rozgrywkach, będzie niesamowicie wysoka.
To pierwsza powieść autorstwa Philippy Gregory, jaką miałam zaszczyt przeczytać. Zastanawiam się tylko, dlaczego zrobiłam to tak późno. "Biała królowa" jest bowiem lekturą ciekawą i porywającą. Malowniczo ukazuje dworskie życie, wewnętrzne rozterki bohaterów i wciąga dzięki barwnej, nieco tajemniczej fabule oraz kwiecistemu językowi. I dlatego bardzo ów pozycję polecam.
Akcja powieści rozgrywa się w drugiej połowie XV wieku. W Anglii trwa Wojna Dwóch Róż, nazywana tak przez wzgląd na herby walczących ze sobą stron: Yorków - białej róży i Lancasterów – czerwonej.
Główną bohaterką powieści jest Elżbieta Woodville, wdowa po mężczyźnie, który oddał życie wojując w imię Lancasterów. Kobieta zmuszona jest prosić głowę rodu Yorków, Edwarda IV, o pomoc finansową dla siebie i dzieci. Wkrótce zakochuje się z wzajemnością w królu, a przed upływem miesiąca para pobiera się w sekrecie. Gdy fakt ten wychodzi na jaw, Elżbieta dostaje się w sam środek brutalnych walk o władzę i głęboko skrywanych tajemnic angielskiego dworu. Cena, jaką przyjdzie jej zapłacić za udział w tych rozgrywkach, będzie niesamowicie wysoka.
To pierwsza powieść autorstwa Philippy Gregory, jaką miałam zaszczyt przeczytać. Zastanawiam się tylko, dlaczego zrobiłam to tak późno. "Biała królowa" jest bowiem lekturą ciekawą i porywającą. Malowniczo ukazuje dworskie życie, wewnętrzne rozterki bohaterów i wciąga dzięki barwnej, nieco tajemniczej fabule oraz kwiecistemu językowi. I dlatego bardzo ów pozycję polecam.