Podróż

Niedawno udałam się w "Podróż". Niesamowitą, pełną niebezpieczeństw i przygód, a jednocześnie poruszającą do głębi. Podróż, które odmieniła moje życie i spojrzenie na świat.
Czas spędzałam razem z dwiema siostrami, które były mi, już po kilku stronach książki, bardzo bliskie. Nie do końca znam ich imiona, ponieważ miały trzy różne, w zależności od potrzeby. Ja ze swoim się nie ujawniałam.
Spędziłam trzy miesiące w fabryce, ciężko pracując, i odnosząc rany nie tylko fizyczne. Później czekały mnie straszne i pełne lęku o własne życie, noce pod gołym niebem w lesie. Niespodziewanie, nagle znalazłam się na wsi i... doiłam krowy! Żadna z nas, nie umiała ciężko harować, a jednak przetrwałyśmy
Jednak w końcu skończyła się moja przygoda, moja podróż. Skończyła się wraz z końcem wojny.
„Podroż” Idy Fink przeżywałam, jakbym była wraz z głównymi bohaterkami. Na końcu, przytoczę zdanie, które mówi samo za siebie: „NIGDY WIĘCEJ WOJNY”.
// Książniczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz