1. Anonimowy14 listopada 2015 19:24
Eric- Emmanuel Schmitt ,,Oskar i pani Róża''
Krótka powiastka... Może i krótka, ale w jaki sposób napisana. Przeczytałam ją na jednym tchu, bo inaczej się po prostu nie dało.
Opowiada o dziesięcioletnim chłopcu imieniem Oskar, który jest chory na białaczkę. Pani Róża to wolontariuszka, której najbardziej zaufał i która pokazała mu Boga i nawet trochę wytłumaczyła życie. Oskar zaczyna pisać listy do Pana Boga. Opowiada w nich każdy dzień, własne przeżycia. Jest to napisane rzeczywiście tak na sposób dziecinny, ale jakie niesie ze sobą przesłanie. Książka ta pomaga zrozumieć człowiekowi, jak żyć. Zrozumieć czym jest życie, docenić chwilę, zaakceptować cierpienie. ,,Oskar i pani Róża'' wzrusza i uczy. Porównywana jest do ,,Małego Księcia''. Czy rzeczywiście można ją porównać? Jest to całkiem prawdopodobne, że jest podobna, ale wiadomo każda opowieść jest pod jakimś względem inna, ma w sobie coś, co ją wyróżnia.
Po tejże lekturze codziennie patrzę na świat, jakbym oglądała go po raz pierwszy- z zachwytem i ogromną radością...
Klaudia Korlacka
2. Anonimowy27 grudnia 2015 11:32
Krótka powiastka... Może i krótka, ale w jaki sposób napisana. Przeczytałam ją na jednym tchu, bo inaczej się po prostu nie dało.
Opowiada o dziesięcioletnim chłopcu imieniem Oskar, który jest chory na białaczkę. Pani Róża to wolontariuszka, której najbardziej zaufał i która pokazała mu Boga i nawet trochę wytłumaczyła życie. Oskar zaczyna pisać listy do Pana Boga. Opowiada w nich każdy dzień, własne przeżycia. Jest to napisane rzeczywiście tak na sposób dziecinny, ale jakie niesie ze sobą przesłanie. Książka ta pomaga zrozumieć człowiekowi, jak żyć. Zrozumieć czym jest życie, docenić chwilę, zaakceptować cierpienie. ,,Oskar i pani Róża'' wzrusza i uczy. Porównywana jest do ,,Małego Księcia''. Czy rzeczywiście można ją porównać? Jest to całkiem prawdopodobne, że jest podobna, ale wiadomo każda opowieść jest pod jakimś względem inna, ma w sobie coś, co ją wyróżnia.
Po tejże lekturze codziennie patrzę na świat, jakbym oglądała go po raz pierwszy- z zachwytem i ogromną radością...
Klaudia Korlacka
2. Anonimowy27 grudnia 2015 11:32
Melissa Hawach ,,Oddajcie mi dzieci''
Opowieść matki, która przeszła niełatwą walką o odzyskanie swoich porwanych córeczek. Porywaczem nie była obca osoba, ale ich własny ojciec. Co sprawiło, że tak postąpił? Czy wszystko się posypało ze względu na różnice kulturowe czy może po prostu ze względu na błąd młodości, zbyt szybką decyzję? Mąż bohaterki na pewno nie działał racjonalnie. Jak się później okazało- każdy krok, każdy czyn miał doskonale przemyślany. Młoda kobieta podjęła walkę. Skupiła wokół siebie wielu ludzi, którzy okazali jej wiele pomocy. Nie osiadła na laurach. Pokazała, że nie warto się poddawać. Ale należy iść, biec, pędzić szybciej niż czas, przeszukać każdy skrawek ziemi i nieba, aby tylko odnaleźć swój najdroższy skarb- dzieci. Przez swoje postępowanie nauczyła mnie, ale i zapewne wielu innych, żeby nie tracić energii na drobne utarczki ani nie martwić się prostymi sprawami. Trzeba cieszyć się życiem i tymi, którzy nas otaczają. Nigdy nie wiadomo, czy kiedyś nie przewróci się nam ono do góry nogami. I to oto przesłanie ślę wam...
Klaudia Korlacka
3. Anonimowy5 stycznia 2016 18:07
Opowieść matki, która przeszła niełatwą walką o odzyskanie swoich porwanych córeczek. Porywaczem nie była obca osoba, ale ich własny ojciec. Co sprawiło, że tak postąpił? Czy wszystko się posypało ze względu na różnice kulturowe czy może po prostu ze względu na błąd młodości, zbyt szybką decyzję? Mąż bohaterki na pewno nie działał racjonalnie. Jak się później okazało- każdy krok, każdy czyn miał doskonale przemyślany. Młoda kobieta podjęła walkę. Skupiła wokół siebie wielu ludzi, którzy okazali jej wiele pomocy. Nie osiadła na laurach. Pokazała, że nie warto się poddawać. Ale należy iść, biec, pędzić szybciej niż czas, przeszukać każdy skrawek ziemi i nieba, aby tylko odnaleźć swój najdroższy skarb- dzieci. Przez swoje postępowanie nauczyła mnie, ale i zapewne wielu innych, żeby nie tracić energii na drobne utarczki ani nie martwić się prostymi sprawami. Trzeba cieszyć się życiem i tymi, którzy nas otaczają. Nigdy nie wiadomo, czy kiedyś nie przewróci się nam ono do góry nogami. I to oto przesłanie ślę wam...
Klaudia Korlacka
3. Anonimowy5 stycznia 2016 18:07
Herbert George Wells ,,Wehikuł czasu''
Podróżnik w Czasie po stworzeniu maszyny do podróżowania, przenosi się w 802701 rok. Trafia do świata, w którym dwa gatunki, które rasa ludzka stworzyła w swym rozwoju, stoczyły się tak nisko, aż każdy z nich w końcu znalazł się w zupełnie odmiennych warunkach. Czasy, w których znajduje się bohater są po prostu ogrodem. Pęd do sztuki wygasł tam zupełnie. Z artystycznych zamiłowań pozostało: strojenie się w kwiaty, tańczenie i śpiewanie... Najważniejszym zajęciem dla nich stało się już nie tylko samo opanowanie przyrody, lecz owładnięcie zarazem przyrody, jaki i bliźniego.
Historia Podróżnika ukazuje nam, co może się za niedługo stać z nami. Człowiek zadowoli się życiem w wygodzie, dostatkach kosztem pracy bliźnich, przyjmie konieczność za hasło i wymówkę, ale z biegiem czasu konieczność zwróci się przeciwko niemu. Jednak zostaje nam też przesłana jedna dobra myśl, że nawet kiedy rozum i siła już znikną, uczucia wdzięczności i tkliwości wzajemnej pozostanę w sercu człowieka...
Klaudia Korlacka
Podróżnik w Czasie po stworzeniu maszyny do podróżowania, przenosi się w 802701 rok. Trafia do świata, w którym dwa gatunki, które rasa ludzka stworzyła w swym rozwoju, stoczyły się tak nisko, aż każdy z nich w końcu znalazł się w zupełnie odmiennych warunkach. Czasy, w których znajduje się bohater są po prostu ogrodem. Pęd do sztuki wygasł tam zupełnie. Z artystycznych zamiłowań pozostało: strojenie się w kwiaty, tańczenie i śpiewanie... Najważniejszym zajęciem dla nich stało się już nie tylko samo opanowanie przyrody, lecz owładnięcie zarazem przyrody, jaki i bliźniego.
Historia Podróżnika ukazuje nam, co może się za niedługo stać z nami. Człowiek zadowoli się życiem w wygodzie, dostatkach kosztem pracy bliźnich, przyjmie konieczność za hasło i wymówkę, ale z biegiem czasu konieczność zwróci się przeciwko niemu. Jednak zostaje nam też przesłana jedna dobra myśl, że nawet kiedy rozum i siła już znikną, uczucia wdzięczności i tkliwości wzajemnej pozostanę w sercu człowieka...
Klaudia Korlacka