Najbardziej w historii o Ebenezerze Scrooge’u lubię jej ponadczasowość i lekkość. Jej przesłanie nadal trafia do ludzi współczesnych, choć powstała ponad 150 lat temu, zaś czytanie jej nie jest katorgą, a wręcz przeciwnie. Bardzo podoba mi się angielski klimat panujący w tejże książce; na kartach powieści pojawiają się szylingi oraz łokcie jako miara, a tłem całej opowieści jest Londyn z epoki wiktoriańskiej. Charles Dickens w prosty sposób przemawia do czytelnika, łatwo jest nam wyobrazić sobie istnienie sknerusa takiego jak Ebenezer lub poczciwych ludzi rzędu Boba Chrachita i jego rodziny, w której moje współczucie szczególnie rozpala los młodego Tomaszka. „Opowieść Wigilijna” jest świetną lekturą na zimowy wieczór.
"Opowieść wigilijna" Charles Dickens
Książka opowiadająca o gburliwym i egoistycznym Ebenezer Scrooge. Pan Scrooge nigdy nikomu nie pomógł, nie utrzymywał kontaktów z rodzinną i uważał Boże Narodzenie jako nie przyjemny czas. W przeddzień wigilii ukazał się mu duch zmarłego Marleya. Mężczyzna popełniał takie same błędy jak kiedyś jego wspólnik, lecz dostał drugą szansę. Następnego dnia Scrooge obudził się o północy a przy nim Duch Wigilijnej Przeszłości. Zabrał Ebenezera do przeszłości czyli do dzieciństwa. Następnego dnia Scrooge obudził się o pierwszej rano ducha nie było, gdy wyjrzał przez okno zobaczył ducha Tegorocznej Wigilii. Duch zabrał go na wigilię kanclerza Boba, usłyszał tam wszystko co o nim mówiono, lecz najbardziej zmartwił go los małego Tima. Ostatnim duchem był Duch Przyszłych Wigilii. Duch zabrał go na giełdę gdzie mówiono o czyimś pogrzebie. Okazało się, że to on. Błagał ducha Przyszłych Wigilii o litość i obiecał, że zapamięta wszystko co pokazały mu duchy. Od tą był już dobrym człowiekiem.
Opowieści wigilijna" Charles Dickens.
Opowieść o tym szczególnym dniu, gdy pieniądze tracą swoją wartość. O dniu, w którym przerywamy pogoń za dobrami doczesnymi i skupiamy się na tym, co jest najważniejsze.
Chciwego i zgorzkniałego Scroogera czekają kolejne samotne święta Bożego Narodzenia. Nie martwi go to jednak wcale. Tym razem będzie jednak inaczej... Wizyta niespodziewanych ,,gości" sprawi, że zmieni całe swoje dotychczasowe życie.
Nie umywa się do książki żaden film, który powstał na jej podstawie. Cudowny motyw ciepła rodzinnego i miłości mimo przeciwności losu, w szczególności choroby, głodu i śmierci.
Prawdziwe świąteczne przesłanie,. że rodzina jest najważniejsza.
Ten niezwykły autor opowieści gwiazdkowych, umie bardzo dobrze grać na ludzkich uczuciach i emocjach. Taka niepozorna książka, jaką jest właśnie "Opowieść wigilijna", potrafi wywrócić życie do góry nogami. Tylko parę stron, a jakich treściwych, zawierających same pouczenia skłaniające do refleksji.
I tak się zastanawiam, czy nie warto się czasem przenieść w czasie do własnej przeszłości i przyszłości. Może tak spojrzeć na teraźniejszość? Wysuwają się pytana o to, jak żyliśmy i żyjemy? Czy było to postępowanie godne człowieka?
Obserwując losy głównego bohatera, pierwsza myśl jest tak, że był on okrutnym i bezwzględnym człowiekiem. Lecz po namyśle może się okazać, że ja wcale nie jestem lepsza. Łatwo przecież osądzać kogoś, jednak na siebie też czasem trzeba spojrzeć. Lepiej pracować nad sobą już teraz, bo później może już być za późno.
Książniczka
5. Anonimowy29 stycznia 2016 14:06
Karol Dickens ,,Opowieść wigilijna”
Choć święta były już miesiąc temu warto wrócić do opowiadania Dickensa. Bohater utworu to skąpy człowiek nazwiskiem Scrooge. Jest on niemiły i chciwy jak nikt inny. W dzień Wigilii wracającemu z kantoru Ebenezerowi przytrafiają się różne dziwne rzeczy, m.in. widzi swojego zmarłego wspólnika na kołatce drzwi. W końcu odwiedza go duch Jakuba Marleya. Zapowiada Scrooge’owi wizyty trzech duchów. Bohater nie dowierza, ale gdy nadchodzi czas spotkań, zaczyna się denerwować. Zjawy pokazują mu, jak spędzał święta kiedyś, jak jego rodzina i przyjaciele spędzają święta teraz i jak będą wyglądały święta, jeśli nie zmieni on swojego postępowania. W Scrooge’u zachodzi niesamowita przemiana. Jednego wieczora jest skąpcem, który żałuje nawet węgla, a następnego ranka jest miły i pomocny.
Czytając książkę, możemy przypomnieć sobie, czym jest magia świąt. Nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez lektury „Opowieści wigilijnej”.