Stanisław Wokulski, właściciel cenionego warszawskiego sklepu galanteryjnego, powraca do kraju po rocznej nieobecności, zbiwszy za granicą pokaźny majątek. Wkrótce potem rozpoczyna szereg niejasnych inwestycji. Niepokoją one jego przyjaciela, Ignacego Rzeckiego. Nie zna on jednak prawdziwego celu zabiegów Wokulskiego. A ten wcale nie chce pomnożyć swojego kapitału - swoimi działaniami pragnie jedynie zwrócić uwagę panny Izabeli Łęckiej...
Kolejna nudna lektura na liście... I to jeszcze potwornie długa... Najlepiej po prostu przeczytać streszczenie... Wszystkim, którzy tak pomyśleli i odpuścili sobie czytanie "Lalki", naprawdę współczuję. Dawno, a być może nawet nigdy, nie pokochałam innej książki będącej szkolną lekturą równie mocno, jak w tym przypadku.
Język nie jest archaiczny, nie brak komizmu i zachwycających cytatów, a dziewiętnastowieczna Warszawa została przedstawiona wprost przepięknie. Dzieło Prusa nie nudzi współczesnego czytelnika, śmiało można je uznać za ponadczasowe.
"Lalka" to cudowna powieść. Nie zniechęcajmy się tylko dlatego, że należy do kanonu szkolnych lektur. Z całego serduszka wszystkim polecam.
Według mnie idealnym przykładem buntownika jest Stanisław Wokulski z "Lalki" Bolesława Prusa. Jest to postać nieoczywista, zawsze postepuje na przekór wszystkim i wszystkiemu. Jedynie Izabela Łęcka ma na niego jakikolwiek wpływ. Bohater zaślepiony jest blaskiem młodej i pięknej dziewczyny. Ich pierwsze spotkanie jest momentem przełomowym, od tej chwili Wokulski staje się buntownikem i postępuje zgodnie ze swoim wewnętrznym "ja", które prowadzi go tylko do Izabeli. Wokulski traci poparcie wśród mieszkańców Warszawy, a nawet swoich przyjaciół. Jedynie Ignacy Rzecki cały czas wierzył w poprawę swojego przyjaciela. Buntownicze nastawienie Wokulskiego spowodowało że stracił niemal wszystko. Być może też życie. Czy było warto aż tak poświęcać się dla miłości i zaprzepaścić całe doyychczasowe osiągnięcia?
Stanisław Wokulski, właściciel cenionego warszawskiego sklepu galanteryjnego, powraca do kraju po rocznej nieobecności, zbiwszy za granicą pokaźny majątek. Wkrótce potem rozpoczyna szereg niejasnych inwestycji. Niepokoją one jego przyjaciela, Ignacego Rzeckiego. Nie zna on jednak prawdziwego celu zabiegów Wokulskiego. A ten wcale nie chce pomnożyć swojego kapitału - swoimi działaniami pragnie jedynie zwrócić uwagę panny Izabeli Łęckiej...
Kolejna nudna lektura na liście... I to jeszcze potwornie długa... Najlepiej po prostu przeczytać streszczenie... Wszystkim, którzy tak pomyśleli i odpuścili sobie czytanie "Lalki", naprawdę współczuję. Dawno, a być może nawet nigdy, nie pokochałam innej książki będącej szkolną lekturą równie mocno, jak w tym przypadku.
Język nie jest archaiczny, nie brak komizmu i zachwycających cytatów, a dziewiętnastowieczna Warszawa została przedstawiona wprost przepięknie. Dzieło Prusa nie nudzi współczesnego czytelnika, śmiało można je uznać za ponadczasowe.
"Lalka" to cudowna powieść. Nie zniechęcajmy się tylko dlatego, że należy do kanonu szkolnych lektur. Z całego serduszka wszystkim polecam.
//Andeś