Książka Lisy See „Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz” opowiada o dziewczynie, która dużo przeszła w życiu. Lilia żyła w dawnych Chinach. Jako 6 letnia dziewczynka musiała przeżyć krępowanie stóp, aby były ekstremalnie małe. Ze zgroza czytałam o tym, jak cały czas chodziła po pokoju na stopach ciasno owiniętych bandażami , z połamanymi palcami u stóp. Jej wytrzymałość na ból, ale też niesamowite posłuszeństwo matce były nie do pojęcia. Zszokowało mnie też jak Lilia zniosła śmierć siostry oraz babci. Piękne za to były opisy kontaktów Lilii i Kwiatu Śniegu, jej laotang, czyli kogoś więcej niż przyjaciółki. Lilia i kwiat Śniegu uczyły się od siebie i pisały listy tajnym kobiecym pismem. Czytając książkę często się wzruszałam, bo w ich zachowaniu widziałam siebie. Słowa listu Kwiatu Śniegu, którymi kończyła ich przyjaźń przypomniały mi pewne moje doświadczenie. Każdy może znaleźć w tej książce coś ważnego dla siebie, dlatego polecam przeczytać ją samemu.
Czytając książkę często się wzruszałam, bo w ich zachowaniu widziałam siebie. Słowa listu Kwiatu Śniegu, którymi kończyła ich przyjaźń przypomniały mi pewne moje doświadczenie. Każdy może znaleźć w tej książce coś ważnego dla siebie, dlatego polecam przeczytać ją samemu.