"Komórka" Stephen King
Strach jest niewątpliwie uczuciem. W zależności od tego, co go wywołuje jest on pożądany lub wręcz przeciwnie.
Bohaterowie powieści mistrza horroru zdecydowanie należą do drugiej grupy. Zagłada, śmierć, wszechobecne przerażenie. Apokalipsa wywołana wydawałoby się naszymi
przyjaciółmi - technologią. Jeszcze wczoraj dzwoniliśmy z tych telefonów do matek, żon, synów, mówiąc im, że ich kochamy, a dzisiaj patrzymy, jak Ci sami ludzie odbierając telefon bezpowrotnie stają się bezlitosnymi bestiami pozbawionymi ludzkich uczuć. A nam co pozostaje? Strach. Przestajemy czuć cokolwiek więcej. Boimy się, boimy się tak jak Clay Ridell - główny bohater, o siebie i o naszych bliskich, którzy przetrwali lub o to, czy przetrwać zdołali. Górę bierze przerażenie i chęć przeżycia, a reszta staje się zbędnym marginesem.
W książce King ukazuje nam brutalną wizję świata, który sami sobie możemy stworzyć. Czy naprawdę potrzebny jest nam strach?
Biszkopt
Strach jest niewątpliwie uczuciem. W zależności od tego, co go wywołuje jest on pożądany lub wręcz przeciwnie.
Bohaterowie powieści mistrza horroru zdecydowanie należą do drugiej grupy. Zagłada, śmierć, wszechobecne przerażenie. Apokalipsa wywołana wydawałoby się naszymi
przyjaciółmi - technologią. Jeszcze wczoraj dzwoniliśmy z tych telefonów do matek, żon, synów, mówiąc im, że ich kochamy, a dzisiaj patrzymy, jak Ci sami ludzie odbierając telefon bezpowrotnie stają się bezlitosnymi bestiami pozbawionymi ludzkich uczuć. A nam co pozostaje? Strach. Przestajemy czuć cokolwiek więcej. Boimy się, boimy się tak jak Clay Ridell - główny bohater, o siebie i o naszych bliskich, którzy przetrwali lub o to, czy przetrwać zdołali. Górę bierze przerażenie i chęć przeżycia, a reszta staje się zbędnym marginesem.
W książce King ukazuje nam brutalną wizję świata, który sami sobie możemy stworzyć. Czy naprawdę potrzebny jest nam strach?
Biszkopt