Kalamburka

1. Anonimowy7 stycznia 2016 22:12

„Kalamburka” Małgorzata Musierowicz
Zastanawiające jak bardzo niektóre osoby wydają nam się zwykłe i przeciętne, a po zbadaniu ich historii, odkrywamy piękno ich dusz. Mila Borejko zwolennikom „Jeżycjady” zawsze kojarzy się tylko jako mama czterech córek – miła kobieta, która na pewno ma wiele historii do opowiedzenia, ale czy są one ciekawe? Mogłoby się wydawać, że nie, ale właśnie z nich powstała moja ulubiona książka z całej serii. Autorka zabiera nas w podróż do przeszłości fantastycznej kobiety, która w swym życiu przeżyła niejedno. Pokazuje nam wszystko od końca, w kolejnych rozdziałach cofając się kilka lat wstecz. Dzięki temu książka jest wyjątkowa, bo choć teoretycznie wiemy wszystko wcześniej, z każdym krokiem w tył odkrywamy coś nowego.
ŻagwiK

2. Anonimowy28 marca 2016 21:26

„Kalamburka” Małgorzata Musierowicz

Mijamy codziennie setki ludzi. Znajomych, przyjaciół, rodzinę, ale również całkiem nowe osoby, którym nie poświęcamy ani chwili uwagi. Nie powiem nic nowego, kiedy oznajmię, że każdy z tych nieznajomych ma swoją historię i nawet nie spodziewamy się, jacy są niezwykli. Mogę jednak wywołać zdziwienie na twarzach wielu osób, kiedy powiem, że nawet w znanych nam osobach nie dostrzegamy ich potencjału i zdolności, bo tak dobrze potrafią to ukryć.
„Kalamburka” to właśnie taka historia. Bohaterką jest Mila, którą każdy fan „Jeżycjady” zna, jako mamę wszystkich panien Borejko. Nikt nie zastanawia się nad jej historią, a jest, co opowiadać. Serdecznie polecam najlepszą część całej serii, opowiadającą o niezwykłej kobiecie, po której byś się tego nie spodziewał.
ŻagwiK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz