Inferno

1. Marta Sobczyk7 grudnia 2016 17:34

Dan Brown kojarzy mi się tylko z fenomenalnymi książkami.Tak samo jest i w przypadku fantastycznego "Inferno".
Kolejna historia Roberta Langdona - światowej sławy specjalistę od symboli - odbiera mowę i sprawia, że marzyłoby się ją wręcz przeczytać na jednym wdechu. Tym razem musi odnaleźć miejsce, w którym ukryto niebezpiecznego wirusa, zagrażający całej ludzkości. Główny bohater nie może nikomu ufać. Każdy może być jego wrogiem, nawet ci, którzy byli dla niego do tej pory najbliższymi osobami. A co gorsza, musi walczyć z nieubłaganie upływającym czasem.
Przy tej książce nie da się nudzić. Ogromna ilość zmian akcji powoduje, że czytelnik tak naprawdę nie jest w sposób logiczny i prosty opowiedzieć co się w niej teraz dzieje. Po prostu się gubi, a to sprawia, że nie można się od niej oderwać, bo chce się poznać w końcu prawdę.
Zatem jest to książka, która trzyma do końca w napięciu i nie pozwala odetchnąć.
Bo czy może być coś gorszego niż myśl, że to od ciebie zależy życie całej ludzkości? Aż dreszcz przechodzi po plecach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz