Victor Dixen – „Fobos”
Przechodząc do lektury zadałam sobie pytanie – „Czy reality show w kosmosie ma jakiekolwiek prawo bytu?”. Po skończeniu książki odpowiedź była jednoznaczna. Owszem, ma.
W rakietach posadzono dwunastu młodych dorosłych z całego świata. Każdy z nich ma inne tajemnice, problemy, obawy. Mają bilet w jedną stronę i brak szansy wycofania się. Lecąc w kosmos muszą nie tyle, co dolecieć do wyznaczonej stacji, co znaleźć sobie partnera na całe życie, by spłodzić populację poza Ziemią.
„Fobos” ukazuje nam piękną walkę o miłość, a także i o życie. Bo kto powiedział, że lot jest bezpieczny i bez żadnego haczyka?
Wciąga od pierwszych słów, wypuszcza nas nienasyconych. Polecam i oczekuję kontynuacji.
Kilarth
2. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 17:47
W rakietach posadzono dwunastu młodych dorosłych z całego świata. Każdy z nich ma inne tajemnice, problemy, obawy. Mają bilet w jedną stronę i brak szansy wycofania się. Lecąc w kosmos muszą nie tyle, co dolecieć do wyznaczonej stacji, co znaleźć sobie partnera na całe życie, by spłodzić populację poza Ziemią.
„Fobos” ukazuje nam piękną walkę o miłość, a także i o życie. Bo kto powiedział, że lot jest bezpieczny i bez żadnego haczyka?
Wciąga od pierwszych słów, wypuszcza nas nienasyconych. Polecam i oczekuję kontynuacji.
Kilarth
2. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 17:47
„Fobos” – Victor Dixen
Kiedy spodziewamy się czegoś świetnego i to okazuje się właśnie takie być, zapewne mówimy między innymi właśnie o Fobos. Jestem zachwycona!
Do kosmosu wysłano sześć dziewcząt i sześcioro chłopców z całego świata. Muszą połączyć się w pary i założyć kolonię ludzi na Marsie, a znają się tylko dzięki… sześciominutowym randkom, gdzie i tak nie mogą się dotknąć. Nie wiedzą o sobie praktycznie nic, a tym bardziej nie mają pojęcia, że każdy z uczestników tego reality-show ma pewną tajemnicę… Co jeśli okaże się, że lot na Marsa wcale nie jest bezpieczny?
„Fobos” porywa nas w swoją kosmiczną podróż już od pierwszej strony i zostawia pustkę po ostatniej. Victor Dixen zdecydowanie ma asa w rękawie i jest nim element zaskoczenia, który wystawił pod koniec. Czuję dreszcze na moment, gdy przypominam sobie ostatnią kartkę tej wspaniałej książki.
Kilarth
3. Magdalena Stolarska31 grudnia 2016 18:08
Kiedy spodziewamy się czegoś świetnego i to okazuje się właśnie takie być, zapewne mówimy między innymi właśnie o Fobos. Jestem zachwycona!
Do kosmosu wysłano sześć dziewcząt i sześcioro chłopców z całego świata. Muszą połączyć się w pary i założyć kolonię ludzi na Marsie, a znają się tylko dzięki… sześciominutowym randkom, gdzie i tak nie mogą się dotknąć. Nie wiedzą o sobie praktycznie nic, a tym bardziej nie mają pojęcia, że każdy z uczestników tego reality-show ma pewną tajemnicę… Co jeśli okaże się, że lot na Marsa wcale nie jest bezpieczny?
„Fobos” porywa nas w swoją kosmiczną podróż już od pierwszej strony i zostawia pustkę po ostatniej. Victor Dixen zdecydowanie ma asa w rękawie i jest nim element zaskoczenia, który wystawił pod koniec. Czuję dreszcze na moment, gdy przypominam sobie ostatnią kartkę tej wspaniałej książki.
Kilarth
3. Magdalena Stolarska31 grudnia 2016 18:08
Viktor Dixen „Fobos”
Dreszczyku emocji w książce, którą dostałem od Was w nagrodę, nie brakuje. "Fobos" To książka o reality-show. Odbywa się ono w drodze na Marsa oraz na Czerwonej Planecie. W zabawie bierze udział, wraz z pięcioma innymi kobietami i sześcioma mężczyznami, Leo, nasza główna bohaterka. Podczas startu dostaje od jakiegoś dziennikarza telefon. Zatrzymuje go, choć wie, że to surowo zakazane. Nikt nie wie, że prowadząca, Serena, i naukowcy, wiedzą o raporcie Noego. Zawarta jest w nim bardzo ważna, dla uczestników, wiadomość…Prawdziwe emocje zaczynają się dopiero na końcu powieści. Leo odkrywa, że telefon należał do jednego z pracowników tego projektu. Odkrywa raport Noego i staje przed trudnym wyborem… Jakim? Nie zdradzę. Powiem tylko, że od tego momentu nie mogłem oderwać się od lektury. Ciarki na ciele miałem cały czas. Niestety. Tom pierwszy się kończy w dramatycznym momencie. Drugi i trzeci jeszcze nie są przetłumaczone. Mnie już zżera ciekawość, co dalej. Szczerze polecam.
Michał Ryszka
4. Magdalena Stolarska31 marca 2017 22:28
Viktor Dixen „Fobos”
Michał Ryszka
4. Magdalena Stolarska31 marca 2017 22:28
Viktor Dixen „Fobos”
Dreszczyku emocji w książce, którą dostałem od Was w nagrodę, nie brakuje. "Fobos" To książka o reality-show. Odbywa się ono w drodze na Marsa oraz na Czerwonej Planecie. W zabawie bierze udział, wraz z pięcioma innymi kobietami i sześcioma mężczyznami, Leo, nasza główna bohaterka. Podczas startu dostaje od jakiegoś dziennikarza telefon. Zatrzymuje go, choć wie, że to surowo zakazane. Nikt nie wie, że prowadząca, Serena, i naukowcy, wiedzą o raporcie Noego. Prawdziwe emocje zaczynają się dopiero na końcu powieści. Są jednak duże. Bohaterka odkrywa raport Noego i staje przed trudnym wyborem… Jakim? Nie zdradzę. Powiem tylko, że od tego momentu nie mogłem oderwać się od lektury. Ciarki na ciele miałem cały czas. Niestety. Tom pierwszy się kończy w dramatycznym momencie. Drugi i trzeci jeszcze nie są przetłumaczone. Mnie już zżera ciekawość, co dalej. Szczerze polecam. Nagroda portalu Lubimyczytać.pl. W rankingu Książka roku 2016 znalazła się na 6. Miejscu.
Michał Ryszka
Michał Ryszka
W związku z tym, że dwa ostatnie wpisy są identyczne, nie będą liczone do ogólnej sumy wpisów Michała Ryszki