Dziennik Bridget Jones

1. Michalina Krzyszkowska14 listopada 2015 13:45
"DZIENNIK BRIDGET JONES" - HELEN FIELDING
Książka ta to czysty antydepresant na papierze, który pozwala zapomnieć o problemach życia codziennego, a nawet polubić siebie i zaakceptować wady, które wcześniej nam przeszkadzały. I choć tytułowa bohaterka - Bridget Jones, jest po trzydziestce, a więc zdecydowanie ode mnie starsza, większość dylematów, które przeżywa, są mi dobrze znane. Samą Jonesy bardzo polubiłam, bo była prawdziwa - niekonsekwentna, czasem po prostu głupiutka, absolutnie doskonała w swojej niedoskonałości, marząca o prawdziwej miłości i szczęściu. Z uśmiechem na ustach, a czasem szeroko otwartymi oczami, śledziłam jej miłosne perypetie – najpierw z dyrektorem firmy i kobieciarzem Danielem, później z małomównym i nadwyraz poważnym adwokatem Markiem.
Dziennik Bridget Jones stanowi uniwersalną opowieść o życiu, jego zawiłościach i dylematach, o tym, by zawsze żyć pełną piersią oraz o wizji bycia singlem w otoczeniu zakochanych par, które przeszkadzają nam jedynie do momentu, w którym sami znajdziemy kogoś dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz