Dawid Roik
2. Magdalena Stolarska30 grudnia 2017 21:07
2. Magdalena Stolarska30 grudnia 2017 21:07
Stephen King „Sztorm stulecia”
„Sztorm stulecia” nie przypomina żadnej innej powieści autorstwa Stephena Kinga. Tym razem mistrz grozy udowodnił swój ogromny talent, pisząc w formie scenariusza filmowego. I jakież spektakularne są tego efekty! Historia opowiadająca o mieszkańcach małej wysepki u wybrzeży Maine przygotowujących się na nadejście zimy i tajemniczym przybyszu, który ] zaczyna mordować jej mieszkańców, jest bliska perfekcji. Nie tylko poprzez narastające napięcie zwiastujące niebezpieczeństwo, ale również dzięki świetnie opisanej warstwie wizualnej. Rzadko zdarza się, by w scenariuszu świat przedstawiony był opisany w tak dobrze oddziałujący na wyobraźnię sposób. Zaspy śniegu, puste uliczki, sztorm szalejący nad głowami i ślepy starzec z zakrwawioną laską w dłoni pozostaną z wami długo po zakończeniu lektury. Jednak tu liczą się również pełnokrwiści bohaterowie i ich perypetie, które często
mrożą krew w żyłach. Nie jest to powieść perfekcyjna, ale dla fanów gatunku, jak i autora, pragnących poczuć zimny dreszcz na plecach, sprawdzi się idealnie!
Dawid Roik
3. Magdalena Stolarska10 lutego 2018 22:31
mrożą krew w żyłach. Nie jest to powieść perfekcyjna, ale dla fanów gatunku, jak i autora, pragnących poczuć zimny dreszcz na plecach, sprawdzi się idealnie!
Dawid Roik
3. Magdalena Stolarska10 lutego 2018 22:31
Claire Douglas „Kłamię ja, umierasz ty”
„Kłamię ja, umierasz ty” – ten właśnie napis na okładce powieści „Siostry” zachęcił mnie do sięgnięcia po bestsellerową książkę Claire Douglas. Zapowiadał on coś w moim stylu – wciągający thriller, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Nie myliłem się. Z początku niepozorna opowieść o Abi, dziewczynie, która po utracie swojej siostry bliźniaczki załamuje się i odnajduje osobę, która bardzo jej ją przypomina, szybko zamieniła się w zapierający dech w piersiach dreszczowiec, od którego nie mogłem się oderwać. Z pewnością nie była to powieść perfekcyjna – autorka, opisując postacie głównych bohaterów, opierała się na wielu przewidywalnych kliszach, ale utrzymanie napięcia prowadzące do, jakże zaskakującego, zakończenia udało się jej znakomicie. Krótkie i dynamiczne dialogi oraz nieprzesadnie długie opisy sprawiły, że po kilku godzinach odłożyłem książkę, przeczytaną, oczywiście, z powrotem na półkę. Debiut brytyjskiej autorki to lektura pełna tajemnic, kłamstw i intryg – idealna dla osób, które lubią wysilać umysł podczas czytania.
Dawid Roik
„Kłamię ja, umierasz ty” – ten właśnie napis na okładce powieści „Siostry” zachęcił mnie do sięgnięcia po bestsellerową książkę Claire Douglas. Zapowiadał on coś w moim stylu – wciągający thriller, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Nie myliłem się. Z początku niepozorna opowieść o Abi, dziewczynie, która po utracie swojej siostry bliźniaczki załamuje się i odnajduje osobę, która bardzo jej ją przypomina, szybko zamieniła się w zapierający dech w piersiach dreszczowiec, od którego nie mogłem się oderwać. Z pewnością nie była to powieść perfekcyjna – autorka, opisując postacie głównych bohaterów, opierała się na wielu przewidywalnych kliszach, ale utrzymanie napięcia prowadzące do, jakże zaskakującego, zakończenia udało się jej znakomicie. Krótkie i dynamiczne dialogi oraz nieprzesadnie długie opisy sprawiły, że po kilku godzinach odłożyłem książkę, przeczytaną, oczywiście, z powrotem na półkę. Debiut brytyjskiej autorki to lektura pełna tajemnic, kłamstw i intryg – idealna dla osób, które lubią wysilać umysł podczas czytania.
Dawid Roik
Książka „The Witch Hunter. Łowczyni” zaintrygowała mnie już pierwszego dnia, gdy zobaczyłem ją na półce księgarni. Mojego wzroku nie przyciągnęła tylko magnetyzująca okładka, ale również opis, który zapowiadał świetny thriller usytuowany w piętnastowiecznej Anglii. I właśnie to odnalazłem w debiutanckiej powieści Virginii Boecker. Historia, której główna bohaterka Elizabeth Grey, łowczyni czarownic, zostaje oskarżona o bycie jedną z nich i wybawiona przez swojego największego wroga, zafascynowała mnie od pierwszej strony. Nie tylko dlatego, że byłem w stanie utożsamić się z protagonistką, ale również przez wyszukane postaci i świetne dialogi - dowcipne i pomysłowe. Fabuła rozwija się szybko, ale autorka nie zapomina o tym, że najważniejsi są właśnie bohaterowie. Gęsta atmosfera Anglii dodaje mroku, ale również edukuje nas o tamtych czasach; czasach czarownic, palenia na stosie i czarów. Odnajdziemy w niej uniwersalne przesłania, które każdy z czytelników zinterpretuje na różne sposoby. Wszystko to sprawia, że czytanie tej książki jest naprawdę magiczne.