Cyberiada ~ Stanisław Lem (m.in. Nagroda Franza Kafki w 1991 roku)
A co gdyby połączyć konwencję science–fiction z baśniową a’la Andersen oraz Tolkienowsko–Sapkowiskim fantasy? Brzmi dziwnie? W takim razie nie czytaliście Cyberiady S. Lema. Książki, w której po dworach i zamczyskach przechadzają się księżniczki i królowie… roboty. Od pierwszych kart zostajemy właściwie wessani w świat, który przygotował dla nas autor. Niklowe planety, elektryczne zamki i robo-rycerze walczący z robo-smokami. Podróże międzyszkiełkowe i „uśmiechnięte” totalitaryzmy. Pćmy, murkwie i natągwie kontra złowieszcze bladawce. Fantazja Lema nie zna granic i to właśnie w Cyberiadzie dał jej największy upust. Jeśli pragniecie znów poczuć się dziećmi, ale jednocześnie chcecie sięgnąć po coś niewątpliwie ambitnego i dającego dużo do myślenia – ta książka jest dla Was. Jeśli kochacie Star-Treka i Wiedźmina jednocześnie – również się nie zawiedziecie. Krótko mówiąc: Cyberiada to literatura z najwyższej możliwej półki i basta.
A co gdyby połączyć konwencję science–fiction z baśniową a’la Andersen oraz Tolkienowsko–Sapkowiskim fantasy? Brzmi dziwnie? W takim razie nie czytaliście Cyberiady S. Lema. Książki, w której po dworach i zamczyskach przechadzają się księżniczki i królowie… roboty.
Od pierwszych kart zostajemy właściwie wessani w świat, który przygotował dla nas autor. Niklowe planety, elektryczne zamki i robo-rycerze walczący z robo-smokami. Podróże międzyszkiełkowe i „uśmiechnięte” totalitaryzmy. Pćmy, murkwie i natągwie kontra złowieszcze bladawce. Fantazja Lema nie zna granic i to właśnie w Cyberiadzie dał jej największy upust.
Jeśli pragniecie znów poczuć się dziećmi, ale jednocześnie chcecie sięgnąć po coś niewątpliwie ambitnego i dającego dużo do myślenia – ta książka jest dla Was. Jeśli kochacie Star-Treka i Wiedźmina jednocześnie – również się nie zawiedziecie. Krótko mówiąc: Cyberiada to literatura z najwyższej możliwej półki i basta.
Martyna Bujok