,,Crescendo’’ – Becca Fitzpatrick Lektura Becci Fitzpatrick pt ,,Crescendo’’ nie wciągnęła mnie tak bardzo jak ,, Marina” Carlosa Ruiza Zafóna. Bardzo się na niej zawiodłam. Prawdę powiedziawszy, kiedy książka pojawiła się pod hasłem ,, Książka z dreszczykiem” myślałam, że będzie to jakiś horror, może ewentualnie thriller. Tymczasem jest to zwyczajne romansidło. Dopiero pod koniec pojawiają się jakieś dramatyczne wydarzenia. Niestety jest to dla mnie stanowczo za mało. Nie chcę, żeby ktoś moją opinię przyjął źle, jednakowoż stwierdzam, że jest to książka bardziej dla romantyków niż dla ludzi, którzy lubią książki z nutą dreszczyku. Krótko mówiąc książka nie zachwyciła mnie. Stanowczo nie polecam jej miłośnikom thrillerów i horrorów.
Lektura Becci Fitzpatrick pt ,,Crescendo’’ nie wciągnęła mnie tak bardzo jak ,, Marina” Carlosa Ruiza Zafóna. Bardzo się na niej zawiodłam. Prawdę powiedziawszy, kiedy książka pojawiła się pod hasłem ,, Książka z dreszczykiem” myślałam, że będzie to jakiś horror, może ewentualnie thriller. Tymczasem jest to zwyczajne romansidło. Dopiero pod koniec pojawiają się jakieś dramatyczne wydarzenia. Niestety jest to dla mnie stanowczo za mało. Nie chcę, żeby ktoś moją opinię przyjął źle, jednakowoż stwierdzam, że jest to książka bardziej dla romantyków niż dla ludzi, którzy lubią książki z nutą dreszczyku. Krótko mówiąc książka nie zachwyciła mnie. Stanowczo nie polecam jej miłośnikom thrillerów i horrorów.