"Buźka" Sophie Hannah
Emocje sięgają zenitu, bezsilność rozsadza od środka, czytelnik wbija palce w okładkę i próbuje telepatycznie przekonać bohaterów powieści, że Buźka nie jest prawdziwym dzieckiem Alice. Przecież ona, matka, która nosiła swoją córeczkę pod sercem, nie może się mylić. Skoro twierdzi, że jej dziecko podmieniono, nie może być inaczej. A jednak nikt nie chce uwierzyć „obłąkanej matce”. Kobieta musi poradzić sobie sama, tylko jak, skoro policja, a nawet sam mąż odwrócili się od niej? Ze stron litrami spływa rozpacz, która porusza i zajmuje myśli czytelnika. Do tego niezwykle barwne, plastyczne przedstawienie sytuacji, idealnie wyważony język potęgują wrażenie niemocy, jaka ogarnęła główną bohaterkę. Człowiek na chwilę zapomina, kim jest i gdzie mieszka, pozostaje tylko książka. Jestem pełna podziwu dla kunsztu Sophie Hannah, która pozwoliła mi za pomocą słów doświadczyć tragedii, jak na to nie patrzeć, fikcyjnych postaci. Ciągle nie mogę się otrząsnąć.
Stanisława Pająk
Stanisława Pająk