"Most do Terabithii" Katherine Peterson
Pisarz pisze powieść. Każdy z nas piszę opowieść swojego życia. Lecz żeby życie było ciekawe trzeba użyć wyobraźni. Życie pewnej dziewczynki było usiane kolorami i smokami. Na imię miała Leslie. Była to osoba dająca szczęście wielu osobą, np, Jessowi. Chłopiec nie był lubiany w szkole. Jego jedyną przyjaciółką była krowa Bessie. Po spotkaniu z Leslie wszystko się zmieniło, w zwyczajnych przedmiotach zaczął widzieć skarby. Pewnego dnia gdy przyjaciele wyszli na dwór zauważyli linę, którą można się było przeprawi nad rzeką do lasu. Jess był bardzo strachliwy, lecz wody było mało, więc nie bał się dotrzeć na drugi brzeg. Las ten nazwali Therabithią, gdzie byli władcami. Jednego z deszczowych dni Jess pojechał na wycieczkę. Podczas jego nieobecności Lesllie zabiła się wpadając do strumienia. Jess był zrozpaczony lecz ku jej chwale pokonał wszystkie swoje lęki, które już nie były przeszkodą. Nastąpiła w nim wielka przemiana i pozbierał się po stracie Leslie. Cytując Michael Jacksona: "Lepiej iść i upaść niż przez całe życie klęczeć". Mnie książka bardzo się podobała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz