„Człowiek to rzeczownik, a rzeczownikiem rządzą przypadki.” To właśnie przypadek sprawił, że w bibliotece zabrakło „Niezgodnej”, a została „Zapałka na zakręcie”.
„Ile wielkich spraw w życiu człowieka zależy od maleńkich, niedostrzegalnych nieomal decyzji?” O ile uboższym człowiekiem byłabym, gdybym nie wzięła wówczas tej książki?
Historia nastoletniej Mady nie porywa dynamiczną akcją, nie rzuca na kolana kwiecistymi opisami. To, co najbardziej wartościowe, zawiera się w kilkunastu magicznych zdaniach, wplecionych między wiele innych. Szczególnie w świecie, w którym tak nagłośnionym problemem jest ludzka znieczulica, książka każe się zastanawiać, „dlaczego właściwie dobroć wyszła z mody?” Pomimo tego, że „człowieka trzeba ratować, póki starcza sił”? Choć wytyka błędy, daje też nadzieję. Przecież „nawet tego, kto odszedł, można dogonić, nie dopędza się tylko pociągów!”
Do bólu prawdziwa, nie głaszcze po głowie, a mimo to daje miejsce do refleksji. I pozostawia pytanie - „czy są jeszcze na świecie dziewczęta, które staną jak wryte przed nieistniejącą zapałką?”
„Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak to jest zwiedzić świat wzięty wprost z malowideł Hieronima Bosha?”
Tym, czego nie można pominąć mówiąc o dziele Grzędowicza, jest magia. Nie gromy z jasnego nieba, skrzydlate jednorożce i kosmate fauny. Magia książki. Historii napisanej w sposób niepozwalający o sobie zapomnieć, na zawsze wydrapujący bliznę w umyśle.
Vuko Drakkainen w szklanej kapsule zostaje zrzucony na obcą planetę, by odnaleźć zaginionych członków ekspedycji naukowej. Przeciętny czytelnik fantasy w tym miejscu dostaje drgawek, jeśli jednak pokona pierwsze strony, otrzyma godną nagrodę. Fabuła rozszarpująca w strzępy ustalone przez innych pisarzy kanony, wywołująca wrzask sprzeciwu, a jednocześnie budząca głęboko ukrytą fascynację. Autor uparcie nie pozwala się rozgryźć, wprowadzając nitki przewidywalności tylko po to, by jednym zdaniem brutalnie je rozerwać. Główny bohater staje się bratem, miłością i przyjacielem, a w końcu zostawia czytelnika samotnego z setkami pytań, na które nikt nigdy nie udzieli odpowiedzi.
Isu