"Osobliwy dom Pani Peregrine", Ransom Riggs
Książkę uznaję za jedno z największych rozczarowań 2016 roku. Do około dwusetnej strony byłam zachwycona historią Jacoba, jednak z czasem "Osobliwy dom Pani Peregrine" stał się banalną bajką dla dzieci, której klimat jakby gdzieś zaginął, a wątek romantyczny — błagam, abym już nigdy z tak infantylnym się nie spotkała.
Nawet nie spodziewałam się tego "klimatu grozy", który zapewniono mi z tyłu okładki, ponieważ już wiedziałam, że takiego nie otrzymam. Pomimo to w trakcie czytania miałam wrażenie, jakby autor pogubił się w tym, co tak naprawdę chciał przekazać czytelnikowi i powstał wspaniały pomysł na fabułę, którego potencjał został niewykorzystany. W dodatku nijakie zakończenie wzmogło moje rozczarowanie.
Książka mimo wad nie jest całkowitą katastrofą. Doceniam fotografie w niej zawarte, które pobudzały moją wyobraźnię i dodawały tajemniczości. Nie mogę jednak stwierdzić, iż przygoda z tą lekturą była udana, niezależnie od obiecującego początku, który wzbudził we mnie tak pozytywne emocje.
Beata Szega
Książkę uznaję za jedno z największych rozczarowań 2016 roku. Do około dwusetnej strony byłam zachwycona historią Jacoba, jednak z czasem "Osobliwy dom Pani Peregrine" stał się banalną bajką dla dzieci, której klimat jakby gdzieś zaginął, a wątek romantyczny — błagam, abym już nigdy z tak infantylnym się nie spotkała.
Nawet nie spodziewałam się tego "klimatu grozy", który zapewniono mi z tyłu okładki, ponieważ już wiedziałam, że takiego nie otrzymam. Pomimo to w trakcie czytania miałam wrażenie, jakby autor pogubił się w tym, co tak naprawdę chciał przekazać czytelnikowi i powstał wspaniały pomysł na fabułę, którego potencjał został niewykorzystany. W dodatku nijakie zakończenie wzmogło moje rozczarowanie.
Książka mimo wad nie jest całkowitą katastrofą. Doceniam fotografie w niej zawarte, które pobudzały moją wyobraźnię i dodawały tajemniczości. Nie mogę jednak stwierdzić, iż przygoda z tą lekturą była udana, niezależnie od obiecującego początku, który wzbudził we mnie tak pozytywne emocje.
Beata Szega
2. Czas dla książki27 listopada 2016 21:35
"Harry Potter i Przeklęte Dziecko", Jack Thorne, John Tiffany i J.K.Rowling.
Pochłonęłam ją w jedną noc, nie potrafiłam się od niej oderwać, a w dodatku wywołała u mnie taką masę śmiechu, że jest to wręcz niemożliwe! Tego od niej oczekiwałam i wbrew swoim wątpliwościom - również otrzymałam.
Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do formy scenariusza, lecz później spodobał mi się oryginalny sposób przedstawienia treści, będący odskocznią od tradycyjnych powieści.
Od tej książki nie można wymagać zbyt wiele. Jeśli nie weźmiecie jej "na poważnie" i na początku podejdziecie do niej bez większych oczekiwań - sądzę, że przypadnie Wam do gustu. Ja tak zrobiłam i jestem zadowolona z tego, iż ją przeczytałam. Była bardzo przyjemnym powrotem do mojego ukochanego świata czarodziejów i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Beata Szega
Pochłonęłam ją w jedną noc, nie potrafiłam się od niej oderwać, a w dodatku wywołała u mnie taką masę śmiechu, że jest to wręcz niemożliwe! Tego od niej oczekiwałam i wbrew swoim wątpliwościom - również otrzymałam.
Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do formy scenariusza, lecz później spodobał mi się oryginalny sposób przedstawienia treści, będący odskocznią od tradycyjnych powieści.
Od tej książki nie można wymagać zbyt wiele. Jeśli nie weźmiecie jej "na poważnie" i na początku podejdziecie do niej bez większych oczekiwań - sądzę, że przypadnie Wam do gustu. Ja tak zrobiłam i jestem zadowolona z tego, iż ją przeczytałam. Była bardzo przyjemnym powrotem do mojego ukochanego świata czarodziejów i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Beata Szega
3. Czas dla książki27 listopada 2016 21:48
"Anna i pocałunek w Paryżu", Stephanie Perkins.
Przyznaję, jest to historia banalna, niezwykle prosta i tak naprawdę nie wprowadzono w niej niczego innowacyjnego, co mogłoby mnie zadziwić. Jednak „Anna i pocałunek w Paryżu” wciągnęła mnie tak bardzo, że aż czymś absurdalnym było dla mnie zostawienie jej, chociaż na kilka minut. Zaczęłam wszystko przeżywać wraz z bohaterami, bardzo się w nią wkręciłam i szczerze mówiąc, nie chciałam jej kończyć!
Właśnie taka powinna być dobra powieść dla młodzieży. Z delikatnym humorem, dobrze poprowadzonym wątkiem romantycznym, ciekawymi bohaterami i wręcz idealnym klimatem. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą historią — koniecznie to zróbcie.
Beata Szega
4. czasdlaksiazki31 stycznia 2017 23:23
Przyznaję, jest to historia banalna, niezwykle prosta i tak naprawdę nie wprowadzono w niej niczego innowacyjnego, co mogłoby mnie zadziwić. Jednak „Anna i pocałunek w Paryżu” wciągnęła mnie tak bardzo, że aż czymś absurdalnym było dla mnie zostawienie jej, chociaż na kilka minut. Zaczęłam wszystko przeżywać wraz z bohaterami, bardzo się w nią wkręciłam i szczerze mówiąc, nie chciałam jej kończyć!
Właśnie taka powinna być dobra powieść dla młodzieży. Z delikatnym humorem, dobrze poprowadzonym wątkiem romantycznym, ciekawymi bohaterami i wręcz idealnym klimatem. Jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą historią — koniecznie to zróbcie.
Beata Szega
4. czasdlaksiazki31 stycznia 2017 23:23
"Szóstka wron", Leigh Bardugo
Kaz Brekker - doświadczony, genialny złoczyńca. Pewnego dnia dostaje on propozycję nie do odrzucenia. Jego zadaniem jest wykonanie niezwykle niebezpiecznego skoku, będącego nawet dla niego nie lada wyzwaniem. Dostaje możliwość uzyskania sumy pieniędzy, o której nawet nie mógł pomarzyć. Czy niemożliwe stanie się możliwym?
Jest to pozycja, na którą z pewnością już nieraz się natknęliście. Jej popularność może i była dla niektórych nie do zniesienia, jednak uwierzcie - jest ona bez wątpliwości uzasadniona.
Wciąga bez reszty, angażuje czytelnika, ma wspaniałych bohaterów, a akcja goni akcję. Z tą lekturą gwarantuję Wam nieprzespane noce, niewykonalnym jest oderwanie się od niej!
Beata Szega
Kaz Brekker - doświadczony, genialny złoczyńca. Pewnego dnia dostaje on propozycję nie do odrzucenia. Jego zadaniem jest wykonanie niezwykle niebezpiecznego skoku, będącego nawet dla niego nie lada wyzwaniem. Dostaje możliwość uzyskania sumy pieniędzy, o której nawet nie mógł pomarzyć. Czy niemożliwe stanie się możliwym?
Jest to pozycja, na którą z pewnością już nieraz się natknęliście. Jej popularność może i była dla niektórych nie do zniesienia, jednak uwierzcie - jest ona bez wątpliwości uzasadniona.
Wciąga bez reszty, angażuje czytelnika, ma wspaniałych bohaterów, a akcja goni akcję. Z tą lekturą gwarantuję Wam nieprzespane noce, niewykonalnym jest oderwanie się od niej!
Beata Szega
"Znak czterech", Arthur Conan Doyle
Kolejna część przygód sławnego na całym świecie Sherlocka Holmesa. Tym razem detektyw wraz ze swoim przyjacielem, Johnem Watsonem, poszukuje dwóch morderców.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Jako ogromna miłośniczka serialu o Sherlocku Holmesie, nie mogłam powstrzymać się od sięgnięcia po dzieła Arthura Conan Doyle'a. Niesamowici bohaterowie, świetny styl pisania i historie, które doszczętnie wciągają czytelnika. W dodatku drugi tom jest równie dobry co pierwszy, a może i nawet nieco lepszy.
Beata Szega
Kolejna część przygód sławnego na całym świecie Sherlocka Holmesa. Tym razem detektyw wraz ze swoim przyjacielem, Johnem Watsonem, poszukuje dwóch morderców.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Jako ogromna miłośniczka serialu o Sherlocku Holmesie, nie mogłam powstrzymać się od sięgnięcia po dzieła Arthura Conan Doyle'a. Niesamowici bohaterowie, świetny styl pisania i historie, które doszczętnie wciągają czytelnika. W dodatku drugi tom jest równie dobry co pierwszy, a może i nawet nieco lepszy.
Beata Szega
