„Balladyna” Juliusz Słowacki
Wiele ludzi pragnie władzy i pieniędzy… Wiele ludzi oddałoby za to wiele…
Jednak mało kto posunąłby się do tak okrutnych zbrodni, jakie popełniała Balladyna. Osiągnęła wszystko o czym marzyła – została królową. Jednak tutaj powstaje pytanie: Czy było warto?
Ile krzywd musiała wyrządzić, by zostać tym kim się stała? W dążeniu do celu szła, jak to się mówi, „po trupach”. W jej wykonaniu nie była to jednak przenośnia, bo by osiągnąć to co chciała, potrafiła nawet zabić. Na samym początku można by pokusić się o stwierdzenia, że żałowała swego występku i należy jej nawet współczuć. Gdy tylko taka myśl pojawia się w umyśle czytelnika, bohaterka swoim zachowaniem uświadamia nam, że jest tak okrutna i bezlitosna, że można jej tylko życzyć źle. I właśnie to robimy do ostatnich stronic książki.
Zepsucie Balladyny nie przeszkadza jednak w dobrym odbiorze lektury. Jest to jeden z moich ulubionych dramatów.
ŻagwiK
2. Dominika Paprota31 marca 2016 20:41
Balladyna – Juliusz Słowacki
Balladyna to dramat ,w którym mamy ukazane dążenie do władzy wszystkimi sposobami , często „ po trupach”. Czytając go miałam wrażenie , że poruszam się w świecie baśni , trochę fantastycznym , ale jednocześnie tajemniczym Mamy tu jak w każdej bajce motyw walki dobra ze złem , ale niestety jest to motyw odwrócony , to dobra siostra ginie z rąk złej, lecz na końcu dopada ją sprawiedliwość. Czary nie pomagają bohaterom , ale utrudniają im życie. Chociaż ginie Alina , Kirkor , ale jak w prawdziwej bajce dobro odzyskuje władzę. Moją ulubioną postacią był Skierka. Polecam książkę , chociaż jest pisana wierszem , ale czyta się lekko i przyjemnie
3. Nataliaaa31 marca 2016 21:34
Balladyna to dramat ,w którym mamy ukazane dążenie do władzy wszystkimi sposobami , często „ po trupach”. Czytając go miałam wrażenie , że poruszam się w świecie baśni , trochę fantastycznym , ale jednocześnie tajemniczym Mamy tu jak w każdej bajce motyw walki dobra ze złem , ale niestety jest to motyw odwrócony , to dobra siostra ginie z rąk złej, lecz na końcu dopada ją sprawiedliwość. Czary nie pomagają bohaterom , ale utrudniają im życie. Chociaż ginie Alina , Kirkor , ale jak w prawdziwej bajce dobro odzyskuje władzę. Moją ulubioną postacią był Skierka. Polecam książkę , chociaż jest pisana wierszem , ale czyta się lekko i przyjemnie
3. Nataliaaa31 marca 2016 21:34
"Balladyna" Juliusz Słowacki
Balladyna to najbardziej znany dramat Juliusza Słowackiego. Książka opowiada o dwóch siostrach, Alinie i Balladynie, które, by rozstrzygnąć spór o to, która z nich ma poślubić księcia Kirkora postanawiają zmierzyć się w zbieraniu malin.
Pozycja nie należy do najciekawszych. Ja przeczytałam ją tylko dlatego, że była ona moją lekturą szkolną. Osobiście wiem, że nie sięgnę po nią ponownie, ale to tylko moje zdanie i odczucia. Ja tej pozycji nie polecam. Mimo, że ma ona przesłanie to dla mnie była po prostu nudna.
Balladyna to najbardziej znany dramat Juliusza Słowackiego. Książka opowiada o dwóch siostrach, Alinie i Balladynie, które, by rozstrzygnąć spór o to, która z nich ma poślubić księcia Kirkora postanawiają zmierzyć się w zbieraniu malin.
Pozycja nie należy do najciekawszych. Ja przeczytałam ją tylko dlatego, że była ona moją lekturą szkolną. Osobiście wiem, że nie sięgnę po nią ponownie, ale to tylko moje zdanie i odczucia. Ja tej pozycji nie polecam. Mimo, że ma ona przesłanie to dla mnie była po prostu nudna.
4. Anonimowy31 marca 2016 21:34
Magdalena Waluś
Juliusz Słowacki, ,,Balladyna”
Jak można zabić siostrę za dzbanek malin? Nigdy z nas by tak współcześnie nie postąpił. Jednak dla Balladyny była to sprawa oczywista. Musiała zabić, aby zostać żoną Kirkora. Mogła poprosić, ale to byłaby dla niej hańba. Za okrutne morderstwo na jej czole pojawia się krwawa plama, której nikt i nic nie może zmyć. W końcu zostaje szczęśliwą żoną Kirkora. Jednak młody małżonek jedzie pod Gniezno, aby pozbyć się Popiela IV. Balladyna wraz z Fon Kostrynem knuje spisek, gdyż pragnie zostać królową. Zabija Grabca mającego cudowną koronę i jedzie pod stolicę. Tam umiera jej mąż, a później sama zabija Kostryna. Gdy przychodzi jej sądzić ludzi trzy razy skazuje się na śmierć. Ginie od pioruna.
Czy warto było zabijać za dzban malin, a później za niego umrzeć?
Jak można zabić siostrę za dzbanek malin? Nigdy z nas by tak współcześnie nie postąpił. Jednak dla Balladyny była to sprawa oczywista. Musiała zabić, aby zostać żoną Kirkora. Mogła poprosić, ale to byłaby dla niej hańba. Za okrutne morderstwo na jej czole pojawia się krwawa plama, której nikt i nic nie może zmyć. W końcu zostaje szczęśliwą żoną Kirkora. Jednak młody małżonek jedzie pod Gniezno, aby pozbyć się Popiela IV. Balladyna wraz z Fon Kostrynem knuje spisek, gdyż pragnie zostać królową. Zabija Grabca mającego cudowną koronę i jedzie pod stolicę. Tam umiera jej mąż, a później sama zabija Kostryna. Gdy przychodzi jej sądzić ludzi trzy razy skazuje się na śmierć. Ginie od pioruna.
Czy warto było zabijać za dzban malin, a później za niego umrzeć?