Eliza Solarz

„Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” John le Carre
Szpiedzy, zimna wojna, komuniści, zdrajcy i nostalgia. Połączenie niesamowicie zaskakujące. Sięgając po tę książkę każdy liczy na kolejną pełną akcji historię o agencie 007 i jeśli rzeczywiście tylko tego szuka spotka go niesamowite rozczarowanie, choć akcja jest wartka, świat podobny do świata Bonda, choć bardziej realny, a bohaterowie świetnie zbudowani, „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” jest bardziej nostalgiczną podróżą przez utracony honor, nie tylko bohaterów, którzy odsunięci od swojej pracy zaczynają uzmysławiać sobie, że odebrano im wszystko, ale także honor narodu brytyjskiego, który po wojnie traci dawną świetność i musi zmagać się z wszechobecnymi zdrajcami.
Główny bohater- George Smiley, emerytowany szpieg, zostaje postawiony przed zadaniem odnalezienia kreta, wśród pracowników wywiadu. Głównym jego problemem jest jednak to, że zdrajcą jest jeden z jego dawnych przyjaciół i to on doprowadził do zwolnienia Smileya. Bohater zaczyna podróż, która poprzez dawnych przyjaciół prowadzi go do rozwiązania zagadki, a przy tym utraty wszystkich ideałów.
Eliza Solarz

„System” Tom Rob Smith’a to kryminał bardzo historyczny. Raczej rozczaruje fanów ukochanych skandynawskich kryminałów, ponieważ choć rzeczywiście fabuła toczy się wokół morderstwa , to rozwiązywanie zagadki przebiega na całkiem innej płaszczyźnie, bo przecież ‘w raju nie ma morderstw’. Rajem tym jest ZSRR niedługo przed śmiercią Stalina, który Smith przedstawił w absolutnie mistrzowski sposób. Główny bohater- Lew Demidow, pracownik MGB, czyli radzieckich służb specjalnych jest wiernym systemowi człowiekiem. Mur, który wybudował ze swoich ideałów przesłania całe okrucieństwo jakie dokonuje się wokół niego. Jednak w murze powstaje coraz więcej luk, kiedy ginie syn jego przyjaciela, a władze powstrzymują go przed śledztwem, on sprzeciwia się im i zostaje zesłany na prowincję jako podrzędny policjant. Uniemożliwia mu to dalsze badanie sprawy mordercy dzieci, prawdziwego potwora. Jednak pod koniec lektury, gdy wszystko staje się jasne i znamy już jego motywację, pojawia się pytanie- czy morderca rzeczywiście był potworem, czy tylko okrutną represją systemu? Czy człowiek sam może stać się potworem, a jeśli nie to kto jest winny tej katastrofie?
Eliza Solarz

„Pachnidło” Partyka Suskinda, czyli powieść która pachnie. Właśnie taką opinię podaje większość czytelników i trzeba przyznać, że jest wyjątkowo trafna. Książki zazwyczaj pobudzają naszą wyobraźnię poprzez obrazy, tutaj to jednak zapach gra główną rolę. Suskind odkrywa przed nami nieznany, magiczny świat milionów zapachów, z których istnienia nie zdawaliśmy sobie sprawy, a do tego przedstawia nam wspaniałą historię geniusza i mordercy. Stawia pytanie- czy geniusz nadal jest człowiekiem, czy bytem wyższym, który tylko czerpie ze zwykłych ludzi swoje inspiracje jak kleszcz wysysający z człowieka to co najlepsze? Takiego właśnie porównania używa autor opisując głównego bohatera- Jana Baptystę Grenouille’a. Nie dostrzega on ludzi jako indywidualnych stworzeń, jedynie zapachy, które pragnie ze sobą łączyć by powstał ten idealny. Przez całą lekturę obserwujemy jak początkowo szuka swojego przeznaczenia, a później dąży do osiągnięcia celu. Jednak co stanie się z geniuszem, który osiągnął już to czego pragnął? Co wydarzy się jeśli zabraknie mu celu?
Eliza Solarz


4. Anonimowy31 grudnia 2015 12:45

„Żal” Hanna Krall

Szafa, za szafą mała żydówka, esesmani, karabin, gaz. Każdy zna ten scenariusz. Choć minęło tak niewiele czasu od tamtych wydarzeń, historie te zostały opowiedziane tysiące razy na tysiąc różnych sposobów. Jednak, kiedy czytamy je u Hanny Krall, wydają się być inne, jakby całkiem nowe. Nie ma w nich łez, rozpaczy, czy wymuszonego śmiechu. Jest tylko żal. Wyważony, spokojny żal. Historie opowiedziane przez autorkę są tragiczne, ale czy zwykłe ludzkie życie nie jest właśnie takie?
„Żal” można nazwać biografią ludzkości. Nieważne jak wiele potwornych czy wspaniałych zdarzeń przeżyjemy, scenariusz jest zawsze ten sam; rodzimy się i umieramy, bez względu na ilość przeżytych tragedii i szczęśliwych chwil.
Hanna Krall nie opowiada tylko o wojnie, opowiada o ludziach, wielkich artystach, ale i o maluczkich .Jednak o wszystkich opowiada w takim sam sposób. Jak o marionetkach w wielkim teatrze życia.

Eliza Solarz

5. Anonimowy31 stycznia 2016 23:19

 „Atlas chmur” David Mitchell

Czym jest atlas chmur? To mapa wszystkiego co nieuchwytne. Sposób na opanowanie umysłem tajemnic, które choć przez chwilę stają się dla nas jasne, znikają i cała prawda ucieka, popędzana przez wiatr. Powieść Davida Mitchella jest właśnie takim atlasem. Dostrzegamy dzięki niej to, co jest nieoczywiste i mylące, jak kształty chmur na niebie. Czasami widzimy w nich to, co sami chcemy zobaczyć, unikając tego co złe i wadliwe. Autor ukazuje nam, co może stać się, jeśli nadal będziemy ten błąd powtarzać.
Z tym właśnie atlasem odbywamy podróż poprzez wieki cywilizacji, która wciąż dąży do własnego upadku. Ludzkość, która bezwiednie wciela się w rolę bohatera antycznej tragedii i wciąż nie rozumie swojej roli w losach świata, nie dostrzega, że każde wydarzenie wywołuje lawinę innych, a lawiny tej nikt nie jest w stanie powstrzymać.

Eliza Solarz

„Wicked- życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu” Gregory Maguire

Kraina Oz jako państwo totalitarne ,a w niej Zwierzęta będące rasą podludzi walczącą o swoje prawa, a Zła Czarownica buntowniczką, której wszystko odebrano? Powieść Gregory’ego Maguire zaskakuje od pierwszej do ostatniej strony. Choć stara się wyjaśnić historię Złej Czarownicy, jest tak naprawdę groteską, która ukazuje wady otaczającego nas świata i ludzkich słabości.
Jest to wspaniała podróż, przez zadziwiająco zwyczajne ludzkie życie. Czarownica rodzi się, ma przyjaciół, kocha, walczy, przeżywa straty, a wszystko to prowadzi do śmierci. Czy naprawdę jest zła? Może to właśnie okrutne ludzkie życie uczyniło ją złą, a przynajmniej pozwoliło jej myśleć, że taka właśnie jest? Czytając „Wicked” wielokrotnie zastanawiamy się czym naprawdę jest zło. Czy człowiek może być naprawdę zły lub dobry? Może to sposób w jaki postrzegają nas inni ma wpływ na to kim się staniemy?

Eliza Solarz

„Ulisses” James Joyce

O powieści Jamesa Joyce’a możemy pisać tysiące stron. Jest to dzieło wielowymiarowe, niejednoznaczne, trudne. Bez przeszkód można przyznać jednak, że jest niesamowitą podróżą. Czytając „Ulissesa” można poczuć się jak człowiek, który utknął w bibliotece pełnej istotnych i wspaniałych dzieł, które odkrywa fragment po fragmencie, przemierzając zakamarki tego przybytku wiedzy. Świat, do którego jesteśmy wprowadzeni, nie jest jednak biblioteką, a ludzkim umysłem. Towarzyszymy głównemu bohaterowi przez jeden zwykły dzień jego życia. Jednak spędzamy ten dzień wewnątrz jego umysłu, gdzie wokół nas pędzą tysiące myśli, skojarzeń i wspomnień. Jedne prymitywne, inne wzniosłe i mądre. Tak jak ludzki umysł, autor nie rozdziela ich. Każda z tych myśli buduje osobowość człowieka i w żaden sposób nie mogą się wykluczać. Ubiera je jedynie w nowe, fascynujące słowa. Nadaje nowe znaczenie i prawdopodobnie w tym tkwi magia „Ulissesa”.

Eliza Solarz

8. Anonimowy29 lutego 2016 23:43

„Studium w szkarłacie” Artur Conan Doyle

Czy jest na świecie człowiek, który może otwarcie przyznać, że nigdy nie natknął się na postać Sherlocka Holmesa i jego towarzysza, doktora Watsona? Detektyw, w charakterystycznej, myśliwskiej czapce i z nieodłączną fajką, stał się niezaprzeczalną ikoną kultury i pierwowzorem dla większości współczesnych kryminałów. Zamglone londyńskie uliczki, oświetlone światłem latarni, na których można spotkać jedynie bezwzględnych morderców do dziś towarzyszą nam jako symbol tego gatunku. W samej postaci Holmesa jest coś, co wciąż nas pociąga. Może to jego odpychający charakter, który pragniemy analizować, ale także zrozumieć, a może geniusz, który sami chcielibyśmy posiąść.
Każda część serii o Sherlocku Holmesie to genialny kryminał, ze wspaniałą zagadką, wyjaśnioną, dzięki geniuszowi detektywa. „Studium w szkarłacie” jest jednak czymś więcej. Jesteśmy świadkami początków jednej z najwspanialszych przyjaźni w historii literatury. Niepowstrzymanego i lojalnego wobec siebie duetu, którego nie powstrzyma nawet najbardziej złożona zagadka.

Eliza Solarz

9. Anonimowy29 lutego 2016 23:58

„Ania z Zielonego Wzgórza” Lucy Maud Montgomery

Na pierwszy rzut oka można uznać powieść Lucy Maud Montgomery za zwyczajną powieść obyczajową. Możliwe, że w pewnym wieku zaczyna się ją za taką uznawać, ale kiedy po raz pierwszy czytamy ją w młodości, jest czymś znacznie więcej. Ania Shirley to towarzyszka młodości wielu pokoleń młodych kobiet i żadna z nich nie mogła trafić lepiej.
Z powieści Montgomery płynie cudownie trudna do wyjaśnienia magia, która po przeczytaniu już nigdy nas nie opuszcza. Ta mała, chudawa dziewczynka z rudymi warkoczami rozkochuje w sobie czytelnika od pierwszych stron, w takim sam sposób jak robi to z otoczeniem. Każda młoda dziewczyna pragnie być Anią i w jakiś sposób na pewno nią jest. Pannę Shirley można tak naprawdę uznać za symbol dorastającej kobiety, która niezależnie od czasów, w których żyje, przeżywa podobne rozterki, przez co powieść jest ponadczasowa.

Eliza Solarz


10. Anonymous31 marca 2016 23:56

„Marina” Carlos Ruiz Zafon
Każdy, kto choć raz zetknął się z twórczością Carlosa Ruiza Zafona, został urzeczony tajemniczym klimatem ciemnych zaułków wśród uliczek Barcelony. „Marina” różni się jednak całkowicie od innych powieści autora. Już od pierwszych stron stykamy się z mglistą i senną historią. Brnąc dalej w fabule śnimy razem z autorem i bohaterami. Mimo że z czasem jednak fabuła staje się mroczniejsza, wciąż mamy wrażenie, jakby każde wydarzenie okryte było gęstą mgłą. Fascynująca historia, rodem z XIX-wiecznych horrorów, pozwala nam całkowicie utonąć w tej sennej atmosferze, przez co zupełnie zapominamy o otaczającym nas świecie i stajemy się nierozerwalną częścią historii.


Eliza Solarz

11. Anonymous31 marca 2016 23:57
„Oczyszczenie” Andrew Miller 
Historia Cmentarza Niewiniątek w Paryżu może początkowo wydać się nieciekawa i mało zachęcająca. Jednak jest to powieść o ludziach i historii. Autor w niesamowicie plastyczny i niemal magiczny sposób ukazuje Paryż, który wręcz drży w niepokoju, burdzie i chaosie. Rewolucja francuska wisi na włosku, a mieszkańcy są rozdarci pomiędzy pragnieniem spokoju i zmian. Poznając wszystkie fascynujące postaci i fabułę, zaczynamy uświadamiać sobie, że Cmentarz Niewiniątek to tak naprawdę symbol zaniedbanego i zapomnianego przez Boga Paryża, który jeśli nie zostanie oczyszczony, zatruje swoim jadem każdego mieszkańca.


Eliza Solarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz