Anonimowy12 listopada 2015 12:41
Jaki stosunek mamy dzisiaj do ojczyzny? Czy możemy nazwać się patriotami? A co gdyby wybuchła wojna? Jak byśmy się zachowali? Ucieklibyśmy w popłochu, czy walczyli do ostatniej kropli krwi? Bylibyśmy w stanie oddać za nią życie? Zadałam sobie właśnie te pytania, po przeczytaniu pierwszego tomu Johna Marsdena pt. "Nie ma już żadnych zasad"z serii "Jutro" .
Siódemka znajomych jedzie na biwak do miejsca zwanego "Piekłem", zamiast siedliska demona zastają raj, w którym zacieśnili znajomość. Po powrocie zastają pustkę. Wybuchła wojna. Czy znajdą w sobie odwagę? Czy narratorka i jej przyjaciele podołają zadaniu jako partyzanci? Czy uda im się uratować rodziny i przyjaciół?
Miłość, wojna, przyjaźń, radość, rozpacz w książce są niezłą kombinacją. Powieść czyta się szybko i płynnie. Jestem pełna podziwu co do pomysłowości autora, a także wdzięczna za niepowtarzalny utwór skierowany do nastolatków i nie tylko. Na zawsze zostanie ona w mojej pamięci. Bardzo polecam.
// Yuri
Siódemka znajomych jedzie na biwak do miejsca zwanego "Piekłem", zamiast siedliska demona zastają raj, w którym zacieśnili znajomość. Po powrocie zastają pustkę. Wybuchła wojna. Czy znajdą w sobie odwagę? Czy narratorka i jej przyjaciele podołają zadaniu jako partyzanci? Czy uda im się uratować rodziny i przyjaciół?
Miłość, wojna, przyjaźń, radość, rozpacz w książce są niezłą kombinacją. Powieść czyta się szybko i płynnie. Jestem pełna podziwu co do pomysłowości autora, a także wdzięczna za niepowtarzalny utwór skierowany do nastolatków i nie tylko. Na zawsze zostanie ona w mojej pamięci. Bardzo polecam.
// Yuri