Nikomu nie trzeba przedstawiać Sherlocka Holmesa. Sir Arthur Conan Doyle pisał o nim tak szczegółowo, że przez lata wielu czytelników myślało, że znakomity detektyw żył naprawdę. Okazuje się, że był on wzorowany na doktorze medycyny sądowej Josephie Bellu.
Książka jest dość obszernym dziełem. Liczy sobie ponad 1110 stron, ale za to zawiera wszystkie opowieści o Holmesie. Uważam, że to naprawdę świetna alternatywa dla fanów postaci wykreowanej przez Doyla, a także wszystkich wielbicieli kryminałów. Lektura sama w sobie jest doprawdy warta poświęcenia jej większej uwagi.
Książka jest dość obszernym dziełem. Liczy sobie ponad 1110 stron, ale za to zawiera wszystkie opowieści o Holmesie. Uważam, że to naprawdę świetna alternatywa dla fanów postaci wykreowanej przez Doyla, a także wszystkich wielbicieli kryminałów. Lektura sama w sobie jest doprawdy warta poświęcenia jej większej uwagi.
sir Arthur Conan Doyle