Książka z uczuciem? Uważam, że każda książka ma "swoje własne uczucia", wzbudza w nas odmienne emocje. Jednak książką, która poruszyła mnie niesamowicie i pozwoliła odkryć uczucia, które były skrywane głęboko w moim wnętrzu jest „Oddychając z trudem” Rebbeci Nonovan. To druga część sagi pt.: „Oddechy”. Książka opowiada dramatyczną historię Emmy, która przeżywa istny koszmar w „swoim” domu. Po okropnej nocy u swojej ciotki, dziewczyna budzi się w szpitalu, nie pamiętając co tak naprawdę się wydarzyło. Po procesie sądowym Carol, ciotka i oprawca, nie jest w stanie już skrzywdzić dziewczyny. Wszystko wydaje się cudownie układać, jednak jak zapomnieć o przeszłości? Nie da się. Emma stara sobie radzić w życiu, jednak spojrzenia ludzi i okropne koszmary skutecznie jej to utrudniają. Postanawia także zamieszkać z matką, jednak to jeszcze bardziej komplikuje jej sytuację.
Ostatnie słowa książki wzruszyły mnie niesamowicie, książka bardzo wciąga, potrafi skruszyć nawet największego twardziela. Według mnie to prawdziwa książka z uczuciem.