Kilarth

1. Anonimowy22 listopada 2016 20:53

Victor Dixen – „Fobos”
Przechodząc do lektury zadałam sobie pytanie – „Czy reality show w kosmosie ma jakiekolwiek prawo bytu?”. Po skończeniu książki odpowiedź była jednoznaczna. Owszem, ma.

W rakietach posadzono dwunastu młodych dorosłych z całego świata. Każdy z nich ma inne tajemnice, problemy, obawy. Mają bilet w jedną stronę i brak szansy wycofania się. Lecąc w kosmos muszą nie tyle, co dolecieć do wyznaczonej stacji, co znaleźć sobie partnera na całe życie, by spłodzić populację poza Ziemią.

„Fobos” ukazuje nam piękną walkę o miłość, a także i o życie. Bo kto powiedział, że lot jest bezpieczny i bez żadnego haczyka?

Wciąga od pierwszych słów, wypuszcza nas nienasyconych. Polecam i oczekuję kontynuacji.

Kilarth

Rainbow Rowell – „Fangirl”

Zapewne każdy z nas kiedyś choć przez chwilę marzył o bliźniaku. Czy to naprawdę takie świetne jak wiele z nas uważa?

Wren i Cath nie są do siebie podobne, przyznajmy prawdę. Mimo wszystko i tak są nierozłączne. Pomińmy także drobny fakt, że jedna żyje w cieniu drugiej. Cath nie chciała rozstawać się z siostrą, jednak uszanowała jej decyzję. Poznaje Regan, z którą trudno się dogadać (aczkolwiek nie jest to niemożliwe!), lekko osobliwego, ale jakże uroczego Leviego i kilka innych osób.

„Fangirl” pokazuje nam, że warto wyjść z domowego kokonu. Rzuceni w wir niespodziewanych wydarzeń, stajemy się silniejsi. Uczymy się także kochać. Dojrzewamy.

Rainbow pokazuje nam całą sztukę, jaką jest dojrzewanie – a nie jest ona łatwa. Idealna dla nastolatków. Pisana lekkim i przyjemnym piórem, świetna na wolne popołudnia!

Kilarth

Clare Dowling – „Sekrety Sióstr”

Emma wcale nie była ucieszona, gdy w progu drzwi stanęła jej siostra, Ali, z trójką dzieci. Tym bardziej nie pomagał jej fakt, że tamta po szesnastu latach uciekła od męża ze Stanów. Sam mąż, walczący o dzieci także nie jest mile widziany…

Jednak i Emma, i Ali chcą sprawić, by było jak wcześniej. Jak mają sobie zaufać na nowo, skoro nie wiedzą od czego zacząć?

W „Sekretach Sióstr” poruszamy wiele trudnych tematów, ale czerpiemy także słodko-gorzki humor. Jestem pełna podziwu dla autorki, która wszystko to tak świetnie połączyła.

Nie byłam przekonana do tej pozycji i długo zwlekałam, by ją przeczytać. Jednak w ogóle nie żałuję. Jest świetna i łatwa w odbiorze.

Kilarth


4. Anonimowy23 listopada 2016 19:33

Kiera Cass – „Rywalki”

Nie zawsze robimy to, co chcemy.

A America wcale nie chciała zostać kandydatką na żonę przyszłego króla Illei. Nie zamierzała zabiegać o jego względy. Nie chciała nawet przebywać w tamtym zamku. Chciała tylko poprawić sytuację pieniężną swojej rodziny, która wręcz zmusiła ją do udziału w konkursie.

Zapewne każdy z nas miał moment, gdy nikt w nas nie wierzył.
America tak się właśnie czuła, kiedy jako nieliczna z trzydziestu pięciu kandydatek była niższego statusu społecznego.

A Maxona bardzo to intrygowało.

„Rywalki” to piękna historia o niespodziewanym obrocie spraw i poświęceniu. Bo America musiała poświęcić swoją miłość w rodzinnym miasteczku, by pomóc rodzinie. Czy wy odważylibyście się na to, co ona zrobiła?

Kiera Cass przenosi nas do cudownego świata prawdziwych księżniczek, podbijając serca nastolatek. Rewelacyjna!

Kilarth

5. Anonimowy23 listopada 2016 19:38

Kiera Cass – „Elita”

Tytułowa „Elita” to druga książka z serii „Rywalki”. Pokazuje nam ciąg dalszy rozterek miłosnych Americy, które z chwili na chwilę się powiększają…

Do zamku przybywa jej ukochany, stawiając się na posadzie gwardzisty. Kandydatki są coraz szybciej odrzucane, Maxon coraz mniej się waha, a America nadal nie jest pewna swego serca. W dodatku nie czuje, że jest lubiana przez pozostałą szóstkę dziewcząt.

Mimo spraw politycznych, jakie wkradają się w książkę, nadal jesteśmy świadkami pięknej miłości rozwijającej się podczas całego reality show. To już nie jest walka o przetrwanie rodziny, a o swoje serce.

Kilarth

Kiera Cass – „Jedyna”

To już trzecia część „Rywalek” i z każdą stroną pojawia się więcej pytań. Czy to America zostanie tą Jedyną, o której mowa w tytule?

Ataki ze strony wroga na zamek wcale nie ułatwiają nam odpowiedzi. Kiedy wydaje się, że jej serce już się ustatkowało, wcale tak nie jest… Niespodziewane zwroty akcji, łzy i krew. Jesteśmy świadkami niejednej tragedii Americy. Wydawać się może, że jej serce zostało złamane na miliony kawałków i nie ma już ratunku.

Ale zawsze jest szansa, prawda? Trzeba ją tylko dobrze wykorzystać.
A prawdziwe uczucie zawsze wygrywa.

Kiera Cass ponownie sprawia, że akcja naszego serca przyspiesza, a z oczu lecą łzy. Jej wykreowany świat przyciąga nas i nie chce wypuścić.

Idealnie trafia prosto do młodych czytelniczek, chociaż także i starszych. Kiera Cass jest po prostu dla wszystkich!

Kilarth

Kiera Cass – „Następczyni”

Eadlyn jest równie osobliwa jak jej matka. Obie są buntowniczkami, a młoda księżniczka nie zamierza robić tego, co jej nakazują. Wcale nie widzi się jej, by wychodzić za mąż. Ba, nawet nie chce szukać kandydata.

Kiedy w końcu po ciężkich trudach ulega, do zamku przybywa trzydziestu pięciu kandydatów, a każdy z nich jest na swój sposób niezwykły. Po pewnym czasie Eadlyn zaczyna przywiązywać się do chłopców, a jej serce mięknie…

Kiera Cass wprowadziła nas w ten sam świat, lecz tym razem z innymi bohaterami. Pokazuje, że kiedy niektórzy walczą o zdobycie i przetrwanie miłości, inni chcą ją odrzucić, chociaż i to nie zawsze się udaje.

„Następczyni” pokazuje nam zupełnie inne uczucia niż w poprzednich częściach.

Kilarth


8. Anonymous30 listopada 2016 23:25

Kiera Cass „Korona”

Jako, że jest to już piąta i ostatnia część, śmiem powiedzieć, że autorka powoli zaczęła wykańczać temat całej serii. „Korona” jest całkowicie przewidywalna, co nie znaczy, że nieciekawa, ale po prostu łatwa. Lekka, dobra na popołudnie, a przy tym nie wymaga wytężenia umysłu.

Może przewidywalne, ale nadal ma swój urok. Przed nami koniec walki o uczucia, jaką była historia Eadlyn.

Nie pozostawia niedosytu, ale lekki niesmak wyczerpaniem tematu. Mimo wszystko nadal uwielbiam dzieło Kiery.

Kilarth


9. Anonymous30 listopada 2016 23:32

Jay Asher „Trzynaście powodów”

Walka nie zawsze musi być wygrana.

Doskonale przekonała się o tym Hannah, która właśnie niedawno popełniła samobójstwo. Zostawiła jednak po sobie taśmy, na których przekazała wszystkie swoje słowa, których dotąd nie wypowiedziała. Wylała żal, podziękowania i całe swoje życie.

Clay zdecydowanie za dużo się martwi. Za dużo myśli nad tym co się stało, za dużo rozpacza i ma za dużo planów. Dlaczego dostał nagrania Hannah? Co takiego zrobił?
Książka piękna, napisana tak, że idealnie trafia w sedno sprawy. Pokazuje rzeczywistość i to, jak ludzie przegrywają z samym sobą.

Kilarth


10. Anonymous30 listopada 2016 23:39

Ava Dellaira „Kochani, dlaczego się poddaliście?”

To jest naprawdę dobre pytanie, a przy tym niezwykle trudne.

Laurel pisze o tym, co leży jej na sercu. Wszystko kieruje do ludzi zmarłych, sławnych osób, a także swojej siostry. Nie potrafiła się pogodzić z zaistniałą, tragiczną sytuacją, ani wybaczyć siostrze. Dlaczego jej nie ma?

Dziewczyna przeżywa pierwsze rozterki w swoim życiu i odkrywa prawdziwy świat.

Przeskoki z listów do normalnej akcji bardzo mi się podobają. Wszystko jest gładkie, młodzieńcze i delikatne. Trafia w serce młodych dziewczyn.

Kilarth

Lauren Oliver „Delirium”

Walka o miłość i to w dosłownym znaczeniu. Każdemu chcą odebrać uczucia jednym, idiotycznym zastrzykiem.

Kiedy młoda bohaterka spontanicznie poznaje pewnego buntownika, wcale nie ma zamiaru pozbyć się swojego serca i zostać bezuczuciowym cielskiem na tym świecie. Chce walczyć o to, co uważa za słuszne. Ale nie do końca wie, czy to wszystko jej jakkolwiek popłaci.

Myślałam, że autorkę stać na więcej. Jestem naprawdę zawiedziona tą serią. Lanie wody, bohaterka jest irytująca, a książka przewidywalna. Nie polecam.

Kilarth


12. Anonymous30 listopada 2016 23:47

Brendon Mull „Baśniobór”

Kendra i Seth wcale nie chcą spędzić wakacji u dziadków, a druga strona jest równie zadowolona co i dzieci.

Nie wszystko okazuje się tak nudne, jak się w to wierzy. Dzieci naprawdę nie miały
pojęcia, że wróżki istnieją i tym bardziej nie myślały, że są też te złe.

Zawsze chcemy chronić naszych bliskich. Więc co robić, kiedy nasz obrońca zniknie i to my mamy problem?

Kendra i Seth nie wiedzieli co robić, ale chcieli pomóc za wszelką cenę.

Bajka dla dzieci? Wolnego! Historia wciąga i starszych czytelników. Zwroty akcji, prosty tekst, cudowne uniwersum. Wszystko idealne.

Kilarth


C. C. Hunter „Urodzona o północy”

Kylie widzi duchy i nie zdaje sobie sprawy ze swoich mocy.

Tym bardziej dziwi się, kiedy rodzice wysyłają ją na obóz dla „młodocianych przestępców”. Nadnaturalne nastolatki, cudowni chłopcy, nowe przyjaźnie, a przestępcy. Ciekawie.

Kylie nie wie co ma myśleć, a Derek i Lucas chętnie jej pomogą.

Jestem zachwycona, przynajmniej częścią pierwszą. Dalej nie jest już tak pięknie.
Autorka ma świetny pomysł na historię, ale czy będzie potrafiła przeciągnąć ją przez kolejne tomy?

Kilarth

C. C. Hunter „Przebudzona o świcie”

Ciąg dalszy losów Kylie. Do tego momentu autorka jeszcze nieźle daje sobie radę. Wszystko układa się w całość, przynajmniej tak myślimy.

Mamy tylko kolejne rozterki sercowe Kylie. Lucas czy Derek? Wilkołak z dzieciństwa, czy elf z obozu?

O tym dziewczyna porozmyśla później. Teraz ma inne sprawy na głowie. Bo, hej, tak właściwie, to CZYM ona jest?

Nadal wciąga. Ciekawa dalszego ciągu wydarzeń, chwytam za kolejną część.

Kilarth

C. C. Hunter „Zabrana o zmierzchu”

Od tej części co rusz mam ochotę wyrzucić książkę przez okno, a mieszkam na dziesiątym piętrze. Brutalnie, ale prawdziwie.

Hunter coraz gorzej radzi sobie ze swoimi powieściami, lejąc wodę i wprowadzając bezsensowne wątki mimo skupienia się nie na tym, czym jest Kylie, a na jej sercu.
Bo przecież chłopcy są najważniejsi.

Tak przynajmniej wynika z książki.

Nie tędy droga, Pani Hunter. Naprawdę, nie tędy.

Kilart


16. Anonimowy27 grudnia 2016 21:38

„Baśniobór” – Brandon Mull

Podobno miała być to zwyczajna opowiastka dla młodszych czytelników. Idealnie dopasowana do dzieci, które miały wysłuchiwać tej opowieści w łóżku przy kojącym głosie rodzica. Właśnie. Podobno.

Zaliczając się do już lekko starszych czytelników, wręcz zdziwiłam się. Prostota języka przekazuje nam idealnie wszystkie słowa, a fabuła wcale nie jest taka kolorowa…

Rodzeństwo wyjeżdża na wakacje do dziadków, co nie podoba się obu stronom. Młodsze pokolenie czuje się znudzone, a to starsze ma fantastyczną i niewiarygodną tajemnicę. Kiedy dzieciaki odkrywają to, przed czym miały być bronione, wcale nie jest tak kolorowo…

Siedziałam w fotelu zaczytana w „Baśniobiorze” do ostatniej strony, zupełnie nie odczuwając, że jest to książka dla dzieci. „Baśniobór” jest dla każdego.

Kilarth


17. Nikola Wójcik27 grudnia 2016 21:46

„Misja 100” – Kass Morgan
Sięgnęłam po tę lekturę zafascynowana serialem – „The100”. Jako wierna fanka ekranizacji, nie zawiodłam się ani trochę mimo niepochlebnych komentarzy na portalach książkowych. Prosty język, dla niektórych wręcz infantylny, wcale mi nie przeszkadzał. Lepsze to niż wyszukane słownictwo, niezrozumiałe dla wielu. Akcja w głównej mierze oparta na romansie? Może trochę. Jednak narracja z czterech perspektyw ukazuje nam szerszy obraz problematyki książki.

Setka młodocianych mieszkańców statku, który utrzymuje się w kosmosie, zsyłana jest na Ziemię, która przez trzysta lat nie była zdatna do życia.
Nasza wspaniała setka to nastolatki zamknięte w Odosobnieniu za najmniejsze przewinienia. Kanclerz kara za wszystko, a ludzi powyżej osiemnastego roku życia – wyrzuca w kosmos…

Zesłanie na Ziemię to zaskoczenie dla Clarke, szansa na odzyskanie miłości przez Wellsa, zbliżenie się do siostry przez Bellamy’ego i pozostanie z ukochanym dla Glass, która uciekła przed startem, zostając na niebezpiecznym statku, gdzie trwa walka o każdy oddech.

Kilarth


18. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 17:23

„Dzień 21” – Kass Morgan

To druga książka z cyklu „100”, na podstawie której nakręcono serial „The100”. Dalsze losy czwórki głównych bohaterów; Clarke, Bellamy’ego, Wellsa i Glass.

Ziemia wcale nie jest tak bezpieczna, jak całej Setce z początku się wydawało. Generalnie można na niej funkcjonować… Ale co z chorobami i co gorsza, innymi ludźmi? Może ktoś jednak przetrwał?

Porwanie Octavii, siostry Bellamy’ego wstrząsa nami i sprawia, że nie chce się nam wierzyć.

A co z Glass, która nadal jest na statku w kosmosie? Zaczyna brakować tlenu, a ją i jej chłopaka prawie od niego całkowicie odcięto… W dodatku matka dziewczyny wcale nie chce pomóc ukochanemu córki.

Mamy tak wiele pytań, że nie możemy doczekać się momentu, gdy sięgniemy po kolejną część. Co takiego kryje ziemia? Czy na Ziemię zrzucą kolejne statki? Poza tym okazuje się, że nie wszystko jest takie kolorowe jak z początku…

Gorąco polecam.

Kilarth

„Fobos” – Victor Dixen

Kiedy spodziewamy się czegoś świetnego i to okazuje się właśnie takie być, zapewne mówimy między innymi właśnie o Fobos. Jestem zachwycona!

Do kosmosu wysłano sześć dziewcząt i sześcioro chłopców z całego świata. Muszą połączyć się w pary i założyć kolonię ludzi na Marsie, a znają się tylko dzięki… sześciominutowym randkom, gdzie i tak nie mogą się dotknąć. Nie wiedzą o sobie praktycznie nic, a tym bardziej nie mają pojęcia, że każdy z uczestników tego reality-show ma pewną tajemnicę… Co jeśli okaże się, że lot na Marsa wcale nie jest bezpieczny?

„Fobos” porywa nas w swoją kosmiczną podróż już od pierwszej strony i zostawia pustkę po ostatniej. Victor Dixen zdecydowanie ma asa w rękawie i jest nim element zaskoczenia, który wystawił pod koniec. Czuję dreszcze na moment, gdy przypominam sobie ostatnią kartkę tej wspaniałej książki.

Kilarth


20. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 19:56

„Druga Szansa” – Katarzyna Berenika Miszczuk

To, że Katarzyna Berenika Miszczuk zachwyca mnie swoim piórem, wie każdy dookoła od dawna. Jednak do tej książki podeszłam z lekko sceptycznym okiem, nie ze względu na strach, że autorka sobie nie poradzi – bo to było wiadome, że spisze się na medal – jednak to, czy taki temat trafi w wiele gustów.

Był to strzał w dziesiątkę.

Szpital Druga Szansa na pewno nie jest tym, do którego udalibyśmy się z własnej woli. Julia właśnie się tam budzi – jakby to był najgorszy koszmar jej życia. Nie poznaje siebie, nic nie pamięta i nie chce w nic wierzyć. Czy jej rodzina na pewno zginęła w pożarze? Komu może zaufać? I najważniejsze, czy na pewno jest tą Julią, za którą ją uważają?

Może to tylko złudzenie? Kłamstwo? Sen?

Nikt nie wie ile w tym prawdy.

Autorka znowu zapewnia nam dreszcz grozy, największy spośród wszystkich jej dzieł.

Kilarth


21. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 20:05

„Złe dziewczyny nie umierają” – Katie Alender

Okładka wygląda niewinnie. Opis trochę mniej, a sama treść ani trochę nie sprawia, że nasze myśli są spokojne. Akcja jednak mija jak z bicza strzelił i nie zapowiada na kolejne części. Wiele osób nie widzi sensu ciągnięcia tematu, który wydaje się wyczerpany. Katie Alender sądzi jednak inaczej i pisze kolejne części. No cóż.

Kasey nie jest normalnym dzieckiem. Już dawno powinna wyrosnąć z lalek, a zamiast tego one wręcz w nią wrastają i zabierają do swojego świata. Alexis, jej starsza siostra zaczyna to rozumieć i chce zapobiec złu, które stara się odebrać jej rodzeństwo.

Zapamiętajcie. Wróg jest przyjacielem. Cywil zagrożeniem. Czytanie przyjemnością, a przyjemność strachem. Strachem jest pióro Katie Alender, która zaoferowała nam tak wiele wydarzeń i książkę, od której trudno się oderwać.

Kilarth

„Osobliwy dom Pani Peregrine” – Ransom Riggs

Po książkę chwyciłam ze względu na piękne wydanie, którego środek wyróżnia się od wszystkich innych książek. Historia oparta jest na zdjęciach, które przyprawiają nas o zastanowienie się, czy coś takiego może istnieć.

Jacob do pewnego czasu wierzył w niezwykłe historie, które opowiadał mu dziadek. Jednak rodzice skłócili go z nim i zapisali do psychologa, by wybito mu te wszystkie niewiarygodne dziwadła z głowy. Kiedy jego ukochany dziadek umiera na jego oczach w tragedii, znowu zaczyna wierzyć. Wie, że jego przodek miał rację.

Wylatuje z ojcem, ornitologiem, na wyspę, która jest pretekstem do nowej książki rodzica. Jacob po pewnym czasie odnajduje całą prawdę i tak często opisywane mu Ptaszysko, czyli Panią Peregrine.

Osobliwość jest czymś cudownym. Jednak zawsze, kiedy jesteśmy INNI, mamy na głowie wiele niebezpieczeństw. Jacob i jego nowi przyjaciele też. Nie oznacza to jednak, że piękno, takie jak miłość nie jest dla niego…

Kilarth

„Więzień Labiryntu” – James Dashner

Thomas budzi się w Pudle i nic nie pamięta. W jego głowie dosłownie jest pustka, a chłopak nic nie rozumie. Dopiero jakiś czas potem przypomina swoje imię…

Potem widzi mury, które zagradzają jego i kilkudziesięciu innym chłopcom teren. Co jest za tą bramą, która zamyka się na noc? Labirynt i Buldożercy, którzy tylko czyhają, by zabić streferów. Kiedy dzień po Thomasie w takim samym Pudle przyjeżdża jedyna dziewczyna, spokojne jak dotąd życie chłopców runie w gruzach. Nic już nie jest takie jak powinno, a wszyscy czują na karku oddech zła i niebezpieczeństwa.

Kto jest dobry, a kto zły i jak to odróżnić? Nikt ze streferów tego nie potrafi.
Jak stąd uciec, skoro każdy kto został w labiryncie na noc, umierał?
Problem jest jeden. Thomas tak właściwie nie wie co znaczy „rozsądny i planowany wybór”.
Wie tylko, że chce się stąd wydostać i uratować jak największą ilość przyjaciół.

Kilarth


24. Nikola Wójcik30 grudnia 2016 21:09

„Próby Ognia” – James Dashner

Z labiryntu, który jednak nie okazał się być jedynym, jednak było wyjście. Nie każdy do niego wytrwał, ale nikt nie przestał się bać. Nikt nie ma zaufania. Nikt nie chce wierzyć, że to już koniec i nikt nie słucha tych bzdur. Nikt.

Bohaterowie muszą uciec z pułapki, jaką jest wręcz cały świat.

Jak oswoić się z nowym miejscem, gdzie przeszkód jest coraz więcej?
Jak przyzwyczaić się do strat naszych przyjaciół?
Najważniejsze, jak przetrwać?
Jak nie zachorować, skoro nie wszyscy są odporni na śmiertelną Pożogę?

Gdzie stoczyła się ludzkość, robiąc z nas potworów?

Kilarth


25. Nikola Wójcik31 grudnia 2016 17:00

„Lek na śmierć” – James Dashner

Szansa na to, że tytułowy lek na śmierć istnieje, jest nieprawdopodobnie mała. Ale kim jest człowiek bez nadziei? Niektórzy z otoczenia Thomasa powoli się poddają, zmęczeni gonitwą za wolnością i prawdziwym życiem. Już nie ma pytania „kto przetrwa?”, tylko „kto się nie podda?”.

„Lek na śmierć” jako zakończenie serii o młodym Thomasie nie pozostawia nic do życzenia. Skłania nas do zastanowień, sprawia, że nasze serca biją niespokojnie, a my, czytelnicy, nie potrafimy odciągnąć się od książki nawet po to, by zasięgnąć po chusteczki, kiedy James Dashner po raz kolejny jest powodem naszych łez.

Gorąco polecam.

Kilarth

„Piąta Fala” – Rick Yancey

Usłyszałam o tej książce wiele dobrych opinii. Zachęcona nimi, sięgnęłam po tę pozycję i niezmiernie się zawiodłam.

Kiedy nastoletnia Cassie stara się uciec od kosmitów, by być bezpieczną, opowiada nam wiele o swojej rodzinie, o tym, dlaczego, po przeżyciu czterech fal, ma jeszcze resztki sił, by przeżyć. Daje nam wiele rad, wydaje się dojrzała, chociaż sama nie wie co ma robić, kiedy jej drogę przecina Evan Walker…

Ta książka to zwykłe lanie wody. Łatwo przy niej usnąć, nie trzyma w napięciu i jest przewidywalna. Już od pierwszych stron wiadomo jak potoczy się cała akcja. Długo się ją czyta i sprawia, że się męczymy.

Kilarth


27. Anonimowy31 grudnia 2016 18:33

Rafał Kosik "Felix, Net i Nika oraz Pałac Snów"

Sny... W życiu każdego z nas są niezwykle istotne. Są obrazami ukrytymi gdzieś głęboko w naszej podświadomości. Bardziej lub mniej przyjemne, stanowią dla nas niejako odskocznię od rzeczywistości. Co jednak, gdy sen staje się prawdziwym koszmarem? Co, gdy ból jest więcej niż realistyczny, a obrażenia, których doznajesz we śnie, nie znikają, gdy otwierasz oczy? Co, gdy każda przespana noc, zamiast dać upragniony po ciężkim dniu odpoczynek, wiąże się z cierpieniem, a rankiem organizm jest tylko jeszcze bardziej przemęczony?

Mieszkańców Warszawy nawiedza epidemia koszmarów sennych. W nocy dzieją się dziwne rzeczy, mające negatywny wpływ na ich stan psychofizyczny, jednak po przebudzeniu nikt nic nie pamięta. Niewyspanie powoduje, że mimowolnie przysypiają w ciągu dnia. I znów się zaczyna. Robi się z tego błędne koło. Stają się więźniami Pałacu Snów.

Pałac Snów nie jest miejscem, lecz zjawiskiem, takim jak wiatr czy deszcz. Istnieje od dawna i często ktoś próbuje przejąć nad nim kontrolę...

//Andeś


28. Nikola Wójcik31 grudnia 2016 18:45

„Ja, diablica” – Katarzyna Berenika Miszczuk

Los Diablos! To świetnie brzmi, ale niestety nie do końca podoba się zamordowanej Wiktorii, która uparcie chce powrócić do życia. Posada diablicy nie przypada jej do gustu tym bardziej, kiedy dowiaduje się, że musi targować się z aniołami o dusze zmarłych…

Walka o miłość, życie i dreszczyk emocji. Każda strona sprawia, że chcemy więcej i więcej!

Katarzyna Berenika Miszczuk zachwyca mnie kolejny raz. Zdecydowania moja ulubiona autorka, która świetnie pisze. Jej pióro zawsze sprawia, że trudno jest mi odciągnąć się od tych książek.

Kilarth

„Ja, anielica” – Katarzyna Berenika Miszczuk

Los zgrywa się z Wiktorii Biankowskiej. Od śmierci, przez piekło, po niebo. Ciekawie. Przy tym wszystkim główna bohaterka już naprawdę nie wie czego chce. Życia, czy życia po śmierci? Śmiertelnika czy diabła? Diabeł? A może jednak kto inny?

Barwne postacie znowu zachwycają nas ze zdwojoną siłą. Druga część oznacza także więcej pytań, więcej nieprzespanych nocy przy czytaniu tej książki i jeszcze więcej dreszczyku emocji, a momenty zaskoczenia spadają na nas jak grom z jasnego nieba. Katarzyna Berenika Miszczuk jak zwykle stawia przed nami świetną książkę, po którą chętnie sięgają wszyscy fani Wiktorii Biankowskiej.

Kilarth


30. Nikola Wójcik31 grudnia 2016 19:41

„Ja, potępiona” – Katarzyna Berenika Miszczuk

Względnie wszystko układa się dobrze, tak jak mają to do siebie ostatnie części serii. Rozwiązanie trudnych spraw, podjęcie wyborów. Mniej problemów? Nie dla Wiktorii Biankowskiej… znowu.

Akurat wtedy, kiedy wszystko już się ułożyło, oddała swoje serce i ustabilizowała życie po ostatnich problemach… trafia do Tartatu.

Dynamika, zwroty akcji wbijają nas w fotel kolejny raz. Wielkie brawa dla Pani Miszczuk, która wkręciła nas w swój świat pełen osobliwego humoru. O takich książkach trudno zapomnieć. Polecam.

Kilarth 

„Miasto Cieni” – Ransom Riggs

To już druga część przygód Jacoba, którą napisał genialni Ransom Riggs. Po raz kolejny wkraczamy w świat osobliwości, strachu, zdjęć i pętli czasowych.

Rok 1940 jest niezwykle ważny dla Pani Peregrine i jej młodych osobliwców. Jednak kiedy ona znika, wszystko zaczyna się walić. Jacob i jego przyjaciele zmuszeni są do ucieczki i wyjechania z wyspy aż do Londynu.

Nie tylko zwierzęta mogą być osobliwe. Nie tylko jedna pętla czasowa istnieje. Nie tylko szczęście i powodzenie nam ukazano.

Jacob musi dorosnąć i pomóc swoim przyjaciołom, a oni jemu…

Ransom Riggs potrafi i lubi trzymać nas w napięciu oraz sprawiać, że boimy się przewrócić kolejną stronę.
Cudowna.

Kilarth


32. Nikola Wójcik31 grudnia 2016 20:10

„Paranoja” – Joseph Finder

Adam Cassidy to młody pracownik, który pracuje w Wyatt Telecommunications. Nieszczęśliwie przyłapano go na tym, że opłacił dość bogatą imprezę pożegnalną, którą zorganizowano dla odchodzącego kolegi. Pięćdziesiąt lat więzienia? Milion dolarów grzywny?

Nicholas Wyatt daje mu propozycję. Zostań szpiegiem u Trion Systems, a twój występek zostanie usprawiedliwiony. Adam nie ma wyjścia, więc godzi się. Teraz prowadzi życie dokładnie tak, jak sobie wymarzył.

Czym jest tajny projekt AURORA? Dlaczego tak bardzo zależy na nim Wyatt Telecommunications? To paranoja, czy to dzieje się naprawdę? Czy ta sytuacja ma jakiekolwiek dobre wyjście? Adam coraz bardziej zmaga się z wyrzutami sumienia wobec swojego nowego szefa, który w przeciwieństwie do Nicholasa traktuje go należycie…

Paranoja trzyma w napięciu, choć nie jest dla wszystkich. Lekko zawiła, delikatnie niezrozumiała, ale nadal świetna.

Kilarth


33. Nikola Wójcik29 stycznia 2017 19:15

„Jeszcze jeden oddech” - Paul Kalanithi

Paul nigdy nie twierdził, że zostanie lekarzem mimo większości rodziny, która pracowała w tym zawodzie. Ba, nawet o tym nie myślał. Miał już jedne studia za sobą i dopiero wtedy postanowił, że zostanie lekarzem. Chciał badać powiązania między człowiekiem, a Bogiem – to dlatego wybrał neurochirurgię.

Życie biegnie w zawrotnym tempie – poznaje swoją żonę, dla której przez pracę prawie nie ma czasu. Paulem zaczynają interesować się jedne z najważniejszych instytutów badawczych…

Wyrok. Wyrok od którego nie sposób uciec. Na dodatek nie byle jaka choroba – rak płuc, w wyjątkowo wysokim stadium. Lekarz staje się pacjentem.

Choroba zbliża go do żony i sprowadza na świat jego córkę. Paul wytrwale pisze, aż do ostatnich dni. Jego życie było ulotne jak niedokończona książka.

Wzrusza, daje nam wiele do przemyślenia i przede wszystkim porusza nawet te skamieniałe serca. „Jeszcze jeden oddech” pokazuje nam prawdę od której chcemy uciec.

Kilarth


34. Nikola Wójcik29 stycznia 2017 22:14

„Arena 13” - Joseph Delaney

Leif był nikim i chciał stać się kimś. Arena 13 to jego największe marzenie i nie pragnie niczego innego, niż walczyć właśnie na niej. To właśnie tam dochodzi do starć najsilniejszych wojowników, a Leif ma szansę zostać jednym z nich.

Skąd w nastolatku tyle samozaparcia? Na co mu wszystkie treningi, czemu tak mu zależy, by stanąć na Arenie 13?

Odpowiedzią jest Hob. Pragnienie zgładzenia człowieka, który starł z powierzchni świata rodzinę chłopca jest zbyt wielkie, by mu się oprzeć. Leif zrobi wszystko, by się zemścić.

Joseph Delaney wprowadza nas w swój własny świat i każe go zrozumieć, nie tłumacząc go nam. Jest to ogromny błąd; rzuca pojęciami niezrozumiałymi, które często nie pokrywają się ze słownikiem. Cała ta kreacja Areny 13 jest niejasna, a zrozumieć się jej wręcz nie da.

Sięgając po tę książkę miałam nadzieję na coś wspaniałego. Zawiodłam się.

Kilarth

„Pacjentka z sali numer 7” - Baptiste Beaulieu

Przez siedem dni i jedną noc jesteśmy widzami jednego wielkiego spektaklu, gdzie mamy wszystkiego po trochu. Tematy tabu, życie, śmierć, humor i smutek – niewielu pisarzy pokazuje nam to wszystko razem. Te działy łączy jeszcze jedno – nieubłagana i rzeczywista prawda.

Lekarz pracuje na Oddziale Ratunkowym, a mimo to jest niezwykle częstym gościem na Oddziale Opieki Paliatywnej. Kobieta-Ognisty Ptak jest osobą, której dni są już policzone. Przed śmiercią chce tylko zobaczyć swojego syna. Lekarz za to, chcąc pomóc spełnić jej ostatnią wolę, utrzymuje ją przy życiu, opowiadając historie z życia wzięte. Pomagają mu w tym współpracownicy.

„Pacjentka z sali numer 7” nie zostawia nam wiele do życzenia. Wzrusza, tak jak powinna, bawi, tak jak autor nam zagra i pokazuje prawdę o naszym życiu. Wpaja nam do głowy, że wszystko się kiedyś kończy.

Jestem zakochana w tej książce mimo tego, że zaczęłam czytać ją od niechcenia. Polecam.

Kilarth


36. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 18:47

„Piąta Fala” – Rick Yancey

Kosmici, atak na Ziemię, smutek, ból i zgrzytanie zębów – to główne motywy tej książki. Dodajmy do tego trochę niezdecydowaną główną bohaterkę, nastoletnią Cassie, której jedynym zmartwieniem przestało być to jak rozpocząć konwersację z nieziemsko przystojnym Benem Parishem. Jeszcze szczypta nudy, akcji ciągnącej się jak flaki z olejem i konfliktów z półki „młodzieżowe problemy miłosne” oraz powtarzającego się zdania „muszę odnaleźć brata” i mamy całą „Piątą Falę”.

Nie jest to książka zachwycająca ani jakkolwiek cudowna w sposób w jaki wyrażają się o niej internauci. Po dobrych recenzjach oczekuje się od autora czegoś niezwykłego. Ja niestety się zawiodłam i to dość mocno. Przewracając strony mam wrażenie, że jedynie się cofam i wysłuchuję skarg nastolatki.

Zdania się podzielone, jednak moje po trzech podejściach zostaje niezmienne – „Piąta Fala” jest przereklamowana.

Kilarth


37.Nikola Wójcik31 stycznia 2017 19:08

„Druga Szansa” – Katarzyna Berenika Miszczuk

Wraz z tym jak zagłębiam się w książki mojej ulubionej autorki, Katarzyny Bereniki Miszczuk, oczekuję od jej kolejnych powieści coraz więcej.
Wiedziałam, że i tutaj się nie zawiodę!

Szpital Druga Szansa niestety tylko ładnie brzmi z nazwy. Julia budzi się tam i nic nie pamięta. Ba, ona nawet nie rozpoznaje swojego odbicia w lustrze. Nadchodzą informacje – niekoniecznie potwierdzone – że z całej rodziny z pożaru przeżyła tylko ona… Ale to może nie być prawda. Może ona wcale nie jest Julią, a bezczelny i przystojny Adam to nie Adam?

Czasami nic nie może być tym, czym chcemy żeby było.

„Druga Szansa” to wspaniała podróż w głąb umysłu. Prosty język, zaskakująca akcja i napięcie. Polecam.
Kilarth


38. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 19:28

„13. Poprzeczna” – Małgorzata Gutowska-Adamczyk

Zabrałam się za nią ze sceptycznym spojrzeniem. Że ja? Miłośniczka science-fiction i fantasy mam czytać coś „normalnego”?

Nie uznaję tej książki za moją ukochaną, ale jest dobra. Nie mogę jej nic zarzucić.

Trzy różne nastolatki – a właściwie to cztery. Pobożna i mądra, mroczna i niedopuszczająca do siebie nikogo i flirciara. Tak właściwie to jeszcze jedna jest w śpiączce.

Nigdy nie myślały, że ich losy się połączą. Nie darzyły się sympatią, to było widać na pierwszy rzut oka.

Zlecono im pomoc przy dziewczynie w śpiączce – na zmianę czytały jej książkę. To wręcz zabawne, że ktoś, z kim nigdy nie rozmawiały, połączyły je, tworząc piękną przyjaźń.

Lekka, przyjemna i prawdziwa.

Kilarth


39. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 19:39

„Trzynaście powodów” – Jay Asher

Hannah się zabiła. To oczywista informacja, która wstrząsnęła wieloma osobami. To nie było spodziewane samobójstwo.

Jeszcze w większym szoku jest trzynaście osób, które po kolei otrzymują kasety nagrane przed śmiercią Hannah przez nią samą. Dziewczyna wylała z siebie wszystkie żale, każdą historię, którą chciała się podzielić i zakończyła swój żywot.

Clay Jensen nie jest w jakikolwiek sposób niezwykły i zupełnie nie rozumie, dlaczego dostał kasety. Twierdzi, że nijak przyczynił się do śmierci dziewczyny. Boi się i obwinia o wszystko, czego nie zrobił, jeżdżąc po mieście i wysłuchując zażaleń dziewczyny.

Dziwna historia, ale pokazuje prawdę XXI wieku. Jest prosta, zrozumiała i trafia w sedno sprawy.

Kilarth

40. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 19:47

„Drugie życie Bree Tanner” – Stephenie Meyer

Stephenie pokazuje nam, jak bardzo jest związana ze „Zmierzchem” i to, że nie ma chęci, by kończyć tę historię.

„Drugie życie Bree Tanner” jest przewidywalna. Dlaczego? Dokładnie czytałam całą sagę „Zmierzch”, gdzie pojawiała się Bree Tanner i przebieg całej historii. Ogromny minus dla autorki. Kolejną wadą jest to, że książka sprawia wrażenie pisanej na przymus. Nie wnikam już w to.

Schemat schematem pogania. Nastolatka z problemami. Koniec! Dajmy jej nowe życie, skoro tak bardzo nie pasuje jej dotychczasowe. Bohaterka jest wystraszona, wszystko udaje się jej cudem. Historia jest banalna, akcja toczy się szybko jak w bajkach, a czas akcji to około jeden dzień. Dokładnie w tym czasie spotyka miłość swojego życia.

Lekko żenujące.

Kilarth

„Misja 100” – Kass Morgan

Trzysta lat po spustoszeniu Ziemi i setka młodocianych przestępców na nią zesłana. Pozostają pytania. Czy to może się udać? Czy na Ziemi da się żyć?

O tym wszystkim nie chciała przekonać się Glass, która uciekła z pokładu i została w kosmosie.
Bellamy za to podążył ślepo za młodszą siostrą, nielegalnie wskakując do statku.
Clarke jest Bogu ducha winna i nie chce nawet stać blisko Wellsa, jej byłej miłości, który zrobi wszystko, by ją odzyskać.

Fabuła ma więcej wątków miłosnych niżeli akcji, ale nie przeszkadza mi to. Książka jest łatwa i przyjemna, błyskawiczna w czytaniu. W przeciwieństwie do serialu „The100”, niewymagająca myślenia.

Polecam.

Kilarth

„Dzień 21” – Kass Morgan

Druga część cyklu „100” jest o niebo lepsza niż „Misja100”. Bohaterowie są wyrazistszy, pokazują nam swoją przyszłość i pokazują, że naprawdę potrafią walczyć o przetrwanie… bo Ziemia wcale nie jest opustoszała.

Nowa część, nowe dylematy, związki i przeszkody. Miłość to jednak nadal główny wątek całej fabuły. Jednak wydaje mi się, że autorka zebrała więcej sił i bardziej się przyłożyła do napisania tej książki. Bardziej przemyślana, więcej się dzieje. Szybsze tempo, bardziej kolorowe postacie. Podoba mi się to jeszcze bardziej!

Nadal łatwa i przyjemna, a mimo wszystko wolę serial. Jednak Kass Morgan wbiła się w moje serce i tam ze swoją serią pozostanie.

Kilarth

„7 razy dziś” – Lauren Oliver

Sam Kingston nie należy do najprzyjemniejszych dziewcząt. Jest arogancka, wyśmiewna i zdecydowanie ma zbyt wielkie mniemanie o sobie, przez co znacznie się wywyższa.

Uważa, że jej życie jest idealne – popularność, przystojny chłopak, szalone przyjaciółki i dobra zabawa. Czego chcieć więcej?

Na pewno nie imprezy i potrącenia przez samochód. Tym bardziej śmierci.
Deja vu. Każdy z nas to zna. Sam uważa to za niewyobrażalną karę – raz po raz budzi się w swoim łóżku i powtarza dzień felernej imprezy. Potrącenie. Nowy, ten sam dzień! Znowu błysk świateł. Tak jest wciąż i wciąż, a Sam nie wie co z tym zrobić. Chce wrócić do swojego „idealnego życia”. Co ma zrobić?

Spodziewałam się kolejnej klapy po serii „Delirium” i zupełnie się nie przeliczyłam. Nudna, nic nie wnosząca do życia. Twórczość Lauren Oliver po prostu nie jest dla mnie.

Kilarth

44. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 22:56

„19 razy Katherine” – John Green

Kim jest Colin Singleton? Chłopakiem, który lubuje się w dziewczynach o imieniu Katherine. Te jednak za to, chyba nie za bardzo go lubią. Było już ich dziewiętnaście i żadna z nich nie została na dłużej. Felerna sprawa!

Colin wyrusza z przyjacielem na wycieczkę po Ameryce. Ma trochę pieniędzy, kumpla u boku, ale żadnej panny o jego ulubionym imieniu.

A może… Da się przewidzieć każdy związek z dziewczynami, które nazywają się Katherine? To dość idiotyczny pomysł, nieprawdaż?

Jak zawsze w książkach Johna Greena – romans, humor i ciekawe postacie. Wszystko zaplanowane od A do Z. Łatwo, lekko i przyjemnie.
Czego chcieć więcej?
Kilarth


45. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 23:01

„November 9” – Collen Hoover

Dziewiąty listopada. Co za felerna data! Nie dla mnie, ale dla Fallon i Bena jak najbardziej. Da się jakoś wymazać tę datę z pamięci i kalendarza? Ta dwójka chętnie z takiej opcji skorzysta.

Jednak znaczenie daty zmienia się, kiedy ta dwójka spotyka się przypadkiem. Wpadli na szalony pomysł.

Co roku spotykają się w ten dzień, a w żaden inny nie mogą się ze sobą kontaktować. Chore, prawda?

Od tej pory Fallon i Ben z utęsknieniem wyczekują dziewiątego listopada.

Książka miała być dobra na lekkie popołudnie, ale tak nie było. Nie wiem dlaczego, ale ciężko mi się ją czytało. Myślę, że twórczość Collen Hoover nie jest dla każdego.

Kilarth

46. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 23:05

„Ten jeden dzień” – Gayle Forman

Allyson to poukładana panienka. Wszystko uporządkowane, jest perfekcyjnie… dopóki krótkie dwadzieścia cztery godziny nie zmienią jej poukładanego życia. Krótko i spontanicznie, a zupełnie inaczej jak dotąd.

Ostatni dzień jej wakacji w Europie. Allyson poznaje Wilhelma! Kobieta ulega jego względom i zmienia swoje plany – jedzie z nim do Paryża.

Główna bohaterka jest jedną z najbardziej irytujących w całym książkowym świecie. Wystarczy pięć minut i z poukładanej kobiety mamy bachora. Rozwydrzona, jej humory zmieniają się z każdą sekundą i psuje każdą chwilę z książką. Dobijcie mnie, błagam!

Kilarth


„Trzy metry nad niebem” – Federico Moccia

Babi to przykładna dziewczyna. Pochodzi z dobrego domu, świetnie się uczy i wręcz świeci przykładem. Właściwie jak to się dzieje, że poznaje Stepa? To skomplikowane i pogmatwane. Właściwie kim jest Step? Agresywnym idiotą, który daje poczucie niemyślącego.

Tutaj naradza się miłość. Zakazana, według opisów piękna i tak dalej, i tak dalej. Mamuśka się nie zgadza, więc zróbmy jej na przekór! Dowiedzmy się także dlaczego Step jest agresywny…

Tak wiele osób zachwalało tę książkę. Ja nie widzę w niej nic cudownego. Jestem nią znudzona.

Kilarth


48. Nikola Wójcik31 stycznia 2017 23:15

„Siedem minut po północy” – Patrick Ness

Jest dokładnie siedem minut po północy. Biedny Conor ze strachem odkrywa, że za oknem jest potwór. Czego on tak właściwie może chcieć od trzynastoletniego chłopca? Poza tym to na pewno nie to straszydło z jego koszmarów.

Jak rozmawiać o nieszczęściu? Młody Conor wie co to jest. Dla niego nieszczęście to choroba matki, która ciągnie ją do grobu.

Chłopiec, prawda i potwór. Prawda jest taka, że jest siedem minut po północy, za oknem potwór, a chłopiec rozpaczliwie potrzebuje pocieszenia i pozbycia się lęku straty.

Piękne wydanie, świetna historia, która porusza serca. Nadzieja, ból i miłość. To wszystko jest połączone w sposób wyciskający łzy z oczu.

Kilarth


49. Nikola Wójcik28 lutego 2017 20:45
„Misja Ivy” – Amy Engel

Ivy ma szesnaście lat i zupełnie nie chce wychodzić za mąż za Bishopa, ale na co komu jej opinia? Ale ona ma misję i musi ją wypełnić.

Rodzina Ivy pragnie demokracji i dojścia do władzy, a aby to mieć, muszą zabić rodzinę prezydenta, w tym samego Bishopa. Im więcej czasu spędza z nim nastolatka, tym mniejszym zapałem pała do misji…

Ta książka jest cudowna! Porywa od pierwszych stron, uzależnia i nie pozwala się odłożyć na bok. Z niecierpliwością czekam na drugi tom, którego tłumaczenia z utęsknieniem wyczekuję…

„Misja Ivy” to powieść dla nastolatków, które szukają przyszłości i miłości w jednym miejscu.

Kilarth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz