Vango- uciekaj albo giń

1. Agata Komorowska2 listopada 2016 17:45

Timothée de Fombelle- „ Vango- uciekaj albo giń”
Jak tytuł wskazuje, głównym bohaterem jest Vango, który (zaskoczę was) ucieka. Zagadką dla wszystkich pozostaje kwestia przed czym. Przeszłość Vanga poznajemy w tym samym czasie co on. Przez cały czas zastanawiamy się, w jaki sposób wszystko jest powiązane. I w tym miejscu muszę ostrzec: ta książka nie jest odpowiednia dla ‘nieskupionych’ czytelników. Wielowątkowość może okazać się męcząca. Jednak to, na co można zwrócić uwagę, to przepiękne opisy scenerii. Absolutnie zakochałam się w pochmurnym niebie nad katedrą Notre-Dame z przelatującymi wśród wieżyczek jaskółkami.


2. Agata Komorowska28 lutego 2017 21:08

Vango. Uciekaj albo giń. - Timothée de Fombelle
Nie wiadomo kim jest. Ludzie mówią, że Włochem, z kimś rozmawiał płynnie po rosyjsku, mieszka w Paryżu. Jedyną pewną informacją jest to, że nazywa się Vango. Vango... No jak ma na nazwisko też nie wiadomo. Jest chodząca tajemnica także dla samego siebie. Potrafi z tym żyć, jednak ktoś go śledzi, atakuje w ciemnościach. Vango musi uciekać. Nie wie przed kim i dlaczego. Nieznana przeszłość zaczyna go doganiać.
Książka jest napisana pięknym językiem. Autor maluje słowami Paryż nocą, tajemnicze włoskie wyspy, szkockie lasy i podróże zeppelinem. Łączy historie II wojny światowej z niesamowitym życiem Vanga. A, dodam tylko, że we wszystko jest zamieszana Ethel o niezwykle zielonych oczach.


3. Agata Komorowska28 marca 2017 21:00

„Vango. Uciekaj albo giń” – Timothée de Fombelle. Autor został nagrodzony 2006 roku Prix Saint-Ecupéry.
Jeden człowiek łączy wiele historii. Nie wszystkie należą do niego. Oprócz losu głównego bohatera poznajemy fragmenty innych. Autor w niesamowity sposób tworzy klimat, otoczenie, w którym uciekamy razem z Vangiem. W paru zaledwie zdaniach potrafi zawrzeć największe miłości, żale, marzenia. Pozwala nam na chwilę wejść w życie osoby mijanej na ulicy, sprzedawcy na targu, czy eleganckiego pana wysiadającego z taksówki.
Dotychczas nie trafiłam na żadnego innego pisarza, który by tak dokładnie oddawał atmosferę powieści bez zarzucania czytelników wielostronicowymi opisami. Gorąco polecam tym, którzy chcą spojrzeć inaczej niż dotychczas na szarą ulicę przed domem, a w starym drzewie przy drodze zobaczyć cały świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz