Bestsellerowa autorka Colleen Hoover po raz kolejny udowadnia w „Maybe Someday”, że miłość to nie tylko kolorowe uczucie, którego wszyscy poszukujemy, lecz również wyzwanie i ciężka droga.
Jedyna w swoim rodzaju opowieść o niezwykłym chłopaku i zranionej dziewczynie, którzy razem tworzą duet o niesamowitej głębi. Pokazują, że muzyka bez tekstu albo tekst bez muzyki są tylko połową historii.
Colleen to pisarka, której książki poruszają nas, ale również i uczą. „Maybe Someday” nie odbiega od reguły. Przyjemnie się ją czyta, przenosząc się do naszego, ale jednak nie naszego świata. Lekka i porywająca historia dwójki młodych dorosłych.
Poruszająca i przede wszystkim zaskakująca książka, w której nadzieją jest „może kiedyś”. Ukazuje młodych ludzi w starciu z problemami większej wagi, wiarę w drugą osobę i uczucie, które rodzi się mimo woli.
Nie słyszeć? Owszem, miewam czasami takie zastaje, ale chyba nie wyobrażam sobie całego życie, bez odgłosu strumyka, śpiewających ptaków czy muzyki. A już w szczególności muzyki. Dlatego byłam pełna podziwu dla bohatera książki „Maybe someday”. Było to dla mnie coś fascynującego… nie wiem, może innego, nowego? Zachwycające okazuje się, jak postrzegają nas ludzie, którzy mają zaburzenia któregoś ze zmysłow. A tu jeszcze tworzyć muzykę, bez jej usłyszenia. Dla mnie coś niemożliwego. I w tym właśnie momencie pojawia się znikąd… Niestety bez niespodzianek – miłość. I mimo tego, że nie przepadam za powieściami, w których miłość płynie strumieniami, książki Colleen Hoover czytam w ciągu jednego popołudnia. No może dodając noc. Dla mnie każda jej lektura niesie za sobą jakieś doświadczenie. Piękne doświadczenie. Za to pokochałam „Maybe someday”. Może wy też ją pokochacie?
Książka „Maybe Someday” autorki Colleen Hoover zdobyła tytuł Książki Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Romans oraz drugie miejsce w plebiscycie Goodreads Choice Awards 2014 w kategorii Romans.
„... ludzie nie wybierają, w kim się zakochują. Mogą jedynie wybrać, kogo dalej będą kochać”.
On utalentowany muzyk, który nie słyszy. Zmysł słuchu zastępuje dotykiem. Jego utworom brakuje tylko tekstów. Próbuje pokonać blokadę twórczą. Gdy zauważa dziewczynę, siedząca na sąsiednim balkonie, śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.
Ona, siedząc na balkonie, pierwszy raz usłyszała jego muzykę i zaczęła pisać do niej teksty. Pomagała mu odzyskać natchnienie.
Między Ridgem a Sydney pojawia się wzajemne pożądanie. Pojawia się też problem, poczucie winy staje się udręką dla obojga. Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce.
Jest to bardzo dobra książka o niezwykłej fabule. Lekka i interesująca. Autorka w swoich powieściach porusza bardzo ważne kwestie, które są często bolesne, co sprawia, że zapadają nam długo w pamięci.
„Po raz pierwszy w życiu słyszę absolutnie wszystko”.
Książka „Maybe Someday” autorstwa Colleen Hoover zdobyła 1 miejsce w kategorii Romans w serwisie lubimyczytać.pl w 2015 roku. Ridge to chłopak, który naprawdę nieźle gra na gitarze. W jego piosenkach brakuje jedynie słów. Sydney to pracująca studentka. Jest w stabilnym związku. Wszystko jednak burzy się w ciągu kilku godzin, gdy gitarzysta chce ją bliżej poznać. Lektura pełna jest emocji, akcji oraz muzyki. Uważam, że autorka wykreowała ciekawych bohaterów, co sprawia, że książka jest naprawdę dobra i warta poświęcenia jej trochę uwagi
Jedyna w swoim rodzaju opowieść o niezwykłym chłopaku i zranionej dziewczynie, którzy razem tworzą duet o niesamowitej głębi. Pokazują, że muzyka bez tekstu albo tekst bez muzyki są tylko połową historii.
Colleen to pisarka, której książki poruszają nas, ale również i uczą. „Maybe Someday” nie odbiega od reguły. Przyjemnie się ją czyta, przenosząc się do naszego, ale jednak nie naszego świata. Lekka i porywająca historia dwójki młodych dorosłych.
Poruszająca i przede wszystkim zaskakująca książka, w której nadzieją jest „może kiedyś”. Ukazuje młodych ludzi w starciu z problemami większej wagi, wiarę w drugą osobę i uczucie, które rodzi się mimo woli.
Karalina
2. Anonymous30 listopada 2016 20:43
Książniczka
3. Anonimowy17 marca 2017 12:45
„... ludzie nie wybierają, w kim się zakochują. Mogą jedynie wybrać, kogo dalej będą kochać”.
On utalentowany muzyk, który nie słyszy. Zmysł słuchu zastępuje dotykiem. Jego utworom brakuje tylko tekstów. Próbuje pokonać blokadę twórczą. Gdy zauważa dziewczynę, siedząca na sąsiednim balkonie, śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.
Ona, siedząc na balkonie, pierwszy raz usłyszała jego muzykę i zaczęła pisać do niej teksty. Pomagała mu odzyskać natchnienie.
Między Ridgem a Sydney pojawia się wzajemne pożądanie. Pojawia się też problem, poczucie winy staje się udręką dla obojga. Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce.
Jest to bardzo dobra książka o niezwykłej fabule. Lekka i interesująca. Autorka w swoich powieściach porusza bardzo ważne kwestie, które są często bolesne, co sprawia, że zapadają nam długo w pamięci.
„Po raz pierwszy w życiu słyszę absolutnie wszystko”.
Julia Pudo
4. Marta K.31 marca 2017 23:16
Ridge to chłopak, który naprawdę nieźle gra na gitarze. W jego piosenkach brakuje jedynie słów. Sydney to pracująca studentka. Jest w stabilnym związku. Wszystko jednak burzy się w ciągu kilku godzin, gdy gitarzysta chce ją bliżej poznać.
Lektura pełna jest emocji, akcji oraz muzyki. Uważam, że autorka wykreowała ciekawych bohaterów, co sprawia, że książka jest naprawdę dobra i warta poświęcenia jej trochę uwagi