komenderowno

1. Lamoleu16 listopada 2016 22:35

"Gwiazd Naszych Wina" John Green

Obwiniają gwiazdy, za to, że chcą ich rozłączyć. Mimo wszystko mogą na moment zapomnieć o tym, że dotyka ich obu śmiertelna choroba.

Cudowna Hazel, och, tak bardzo cudowna. Gdyby dano mi wypowiadać się w ten sposób jak ona, nigdy, przenigdy nie pogodziłabym się ze śmiercią. Ile razy ta dziewczyna, która tak naprawdę nie istnieje, doprowadziła mnie do płaczu nie zliczę. Augustusa nie umiałam jednak zrozumieć, było w nim coś nazbyt misternego.

To, do czego doprowadziła mnie ta książka jest czymś nadnaturalnym, jak ósmy cud świata. Z płaczu w śmiech, ludzie patrzeli na mnie jak na opetaną.

No cóż, to właśnie czuję do tej książki.

Te kilkaset stron to dzieło sztuki.

Rodzimy się, by kochać.

Rodzimy się, by umierać.

To wszystko gwiazd naszych wina.

komenderowno


2. Lamoleu9 stycznia 2017 21:15

"Milion cudownych listów" Jodi Ann Bickley

Listy może nie dolatują do nieba, może i mały kleszcz na festiwalu sprawi, że poddasz się i już nigdy nie będzie ci na niczym zależało. Dla Jodi to nie istniało, nie miało prawa.
Listy, które znaczą tak wiele. Szereg zdań tworzący spójną całość.
W chorobie, chcąc zdziałać coś dla świata.
Milion Cudownych Listów, to właśnie my. Milion Cudownych Listów to Milion Cudownych Historii.
Bo to właśnie my je tworzymy.
Jedno zdanie, które nasuwa się na myśl, po całej książce?
Chociażby milion razy, nigdy się nie poddawaj.
To właśnie my tworzymy całość.
To właśnie dla nas wysłano milion cudownych listów.

komenderowno


3. Lamoleu23 lutego 2017 22:54

Cecelia Ahern "Love, Rosie"
Każda strona tej ksiązki możliwie jest zakropiona moją łzą, za co powinnam prawdopodobnie przeprosić następnego czytelnika w bibliotece, ale sam zapewne to zrobi, więc po co przepraszać za coś, co i tak nastąpi?
Podobnie było z Rosie. Potrafiła się rozsypać jak delikatna porcelana w jednym momencie, aby znów zebrać się w śliczny dzbanek z ukrytymi pęknięciami. Każdego człowieka można złamać, w jakikolwiek sposób, może w niespodziewanych okolicznościach. Więc cóż można poradzić, gdy śmierć zabierze nam coś co kochaliśmy, co było częścią naszego życia? Cecelia stworzyła sztukę "Love, Rosie", bo mimo że nigdy nie płakałam tak mocno, wiedziałam, że było to jak najbardziej realne, chociaż nieco jak z tandetnej noweli, tylko bez całej tandety. Życie nie jest zawsze takie, jakim chcielibyśmy go uczynić.
Jedyne co możemy sprawić naszymi wspomnieniami to marzenia, te spełnione i niespełnione, miłości oraz to, co nas niszczyło. Skoro nadal tutaj jesteśmy, nadal trwa przeplatanka. Nie zawsze jest idealnie, ale możemy sprawić by było, jeśli tylko zechcemy. Chcieć znaczy móc. Czasem nawet pęknięcia w porcelanowym naczyniu mozna zakryć wstążką marzeń, jak zrobiła Rosie.

komenderowno.


4. Lamoleu26 marca 2017 23:06

John Green, autor książki "Gwiazd naszych Wina" nagrodzonej nagrodą Goodreads Choice Award Best Young Adult Fiction w 2012 roku

Życie jest kruche i ulotne. Mogłeś urodzić się znanym naukowcem, noblistą, gwiazdą rocka, lub też Hazel, u której w wieku trzynastu lat stwierdzono nowotwór. Mogłeś mieć świadomość, że nie warto planować swojej przyszłości, gdyż jej nie będzie. Przesypie ci się przez palce jak piasek, zabrana przez śmierć. Mógłbyś się rozczarować, prawda?
Lub mógłbyś spotkać Augustusa z protezą nogi, lekkiego buntownika z cudowną duszą i cóż, niespełnioną karierą koszykarza. Mogłbyś spełniać swoje marzenia, żyć, jakgdyby jutra miało nie być, śnić i zakochać się, tak po prostu. Tylko, że poza tym nadal istniałby twój nowotwór, który uwielbiałby o sobie przypominać i niszczyć cię od środka. Ale przez chwilę mogłbyś poczuć się chociaż w jednym calu, jakbyś o nim zapomniał i był zwykłym, szczęśliwym nastolatkiem. Mogłbyś nią być. Życie jest ulotne, prawda?
komenderowno

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz