Chłopiec duch

1. frankie.zumen2 grudnia 2015 22:51
“Chłopiec duch “ ~ Martin Pistorius/ Megan Lloyd Davies

Czasami budzimy się w nocy i czujemy, że jesteśmy sparaliżowani przez nasz mózg. Gdy to się dzieje jesteśmy przerażeni, lecz jest to nic w porównaniu z historią Martina, inteligentnego człowieka, który został przez chorobę uwięziony we własnym ciele zachowując sprawny umysł. Po wielu latach bólu i upokorzeń zdołał się wyrwać z klatki swego ciała, a za namową miłości jego życia, postanowił opowiedzieć swoją historię. Opowiada nam o strachu, frustracji, wierze oraz niegasnącej nadziei w tak przejmujący sposób, że nieraz sam stawałem się uwięziony chłopcem i jedyną szansą na oswobodzenie była nieznana treść następnych kartek.
Przed przeczytaniem tej książki nie zastanawiałem się nad tym co czują ludzie pokroju Martina, nie widziałem w nich prawdziwych ludzi, a teraz nie umiem przestać się zdumiewać nad głębią życia toczącego się w ich głowach i czuję wstyd pochodzący z mojej ignorancji.
Książka ta wpłynęła na moje poglądy, a więc wykonała swoje zadanie.


2. frankie.zumen25 kwietnia 2016 22:11
Chłopiec-duch. Prawdziwa opowieść o cudownym powrocie do życia- Megan Lloyd Davies, Martin Pistorius ISBN 9788324027552

Martin Pistorius postanowił opowiedzieć swoją niezwykłą historie. Historię o chłopcu, który z dnia na dzień jego ciało straciło kontakt z rzeczywistością i wszystkim wydało się, że to samo zrobił jego umysł. Tak się jednak nie stało. Martin przez cały czas był w pełni świadomy. Świadomy był słów matki życzącej mu śmierci, molestujących pielęgniarek i swojej chęci odejścia. Gdy uciekł z więzienia umysłu, opowiedział o tym.
W mojej opinii dzieło to najtrafniej opisuje słowo “słoma”. Tak jak ona, łatwo zapala entuzjazm w czytelniku, wywołuje złudzenie ciepła, a następnie szybko gaśnie.
Historia rzeczywiście na początku wywołuje złudzenie “otwarcia się oczu”, czytelnik chce zmienić swoje życie i sądzi, że jego światopogląd naprawdę się zmienił. Niestety nie jest to prawda, bo efekt ten mija co popycha nas do smutnego wniosku, że żyjemy w świecie tak nawykłym do nieszczęścia, że nawet czytelnika porusza ono tylko przez chwilę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz