Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ byłam ciekawa, czy zdoła mnie poruszyć. Okładka jest obietnicą składaną czytelnikowi, że ten podczas czytania nieraz obejrzy się za siebie i przeżyje wiele emocjonalnych wstrząsów. Kendare powierzył głównemu bohaterowi bardzo odpowiedzialne zadanie- ma zabijać umarłych. Niby proste- ma nóż, odwagę, z powagą podchodzi do swojego zawodu. Ma też znany tylko sobie cel- pomścić zamordowanego przez ducha ojca. Jednak wszystko schodzi na drugi plan, kiedy dostaje zlecenie, w którym ma zlikwidować Annę we krwi, miejscową zjawę, która przeciągnęła na swoją stronę wielu całkiem żywych ludzi. Jest to inny rodzaj ducha… jakiś zaklęty, nie w pełni świadomy tego co robi. A przecież nawet ludzie popełniają błędy. Czy warto wrzucać wszystkich do jednego worka? Autor genialnie połączył powieść młodzieżową z thrillerem, w wyniku czego powstała mieszanka wybuchowa, której nie sposób nie czytać po nocach. Mam nadzieję na ekranizację, ponieważ książka jest tego warta.
Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ byłam ciekawa, czy zdoła mnie poruszyć. Okładka jest obietnicą składaną czytelnikowi, że ten podczas czytania nieraz obejrzy się za siebie i przeżyje wiele emocjonalnych wstrząsów.
Kendare powierzył głównemu bohaterowi bardzo odpowiedzialne zadanie- ma zabijać umarłych. Niby proste- ma nóż, odwagę, z powagą podchodzi do swojego zawodu. Ma też znany tylko sobie cel- pomścić zamordowanego przez ducha ojca. Jednak wszystko schodzi na drugi plan, kiedy dostaje zlecenie, w którym ma zlikwidować Annę we krwi, miejscową zjawę, która przeciągnęła na swoją stronę wielu całkiem żywych ludzi. Jest to inny rodzaj ducha… jakiś zaklęty, nie w pełni świadomy tego co robi. A przecież nawet ludzie popełniają błędy. Czy warto wrzucać wszystkich do jednego worka?
Autor genialnie połączył powieść młodzieżową z thrillerem, w wyniku czego powstała mieszanka wybuchowa, której nie sposób nie czytać po nocach. Mam nadzieję na ekranizację, ponieważ książka jest tego warta.