Dla mnie, ta książka, to pewnego rodzaju lekarstwo na codzienne, ludzkie problemy, które w obliczu śmierci stają się błahe. Uważam, że warto ją przeczytać choćby jeden raz.
2. M1027729 grudnia 2016 21:45
Możecie mi nie wierzyć, ale gdyby nie to wyzwanie, to pewnie do dziś nie przeczytałabym nic z twórczości, legendy „książek z dreszczykiem”, dostojnej Pani Agathy Christie. Podeszłam do tematu na chłodno – czy to, aby nie przereklamowana pisarka? „Śmiertelna klątwa” to tak naprawdę cykl kryminałów osadzonych w dawnych czasach. Mimo wszystko, pominąwszy moje podejście do lektury, nie było mi łatwo czytać o leżącym i umierającym, w zimnym kościele, mężczyźnie; czy o uduszonej byłej kwiaciarce. Jednak największy dreszczyk poczułam, gdy czytałam opowiadanie o lalce pewnej krawcowej, a to jeszcze nie wszystkie z kryminałów. Oj! Nie jestem taka twarda jak myślałam! Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią czytać o „zbrodniach w starym stylu” i o nie oczywistych rozwiązaniach.
3. M1027720 stycznia 2017 14:39
3. M1027720 stycznia 2017 14:39
„Milion w pięć dni” – Kazimierz Szymeczko.
Książka ta to bardzo ciekawa opowieść o wakacyjnych przygodach trójki przyjaciół: Gogel’a – sprytnie zarabiającego pieniądze króla hakerów; Mastera – humanistę zakochanego w Sójce – obiecującej ekomaniaczce. Prócz perypetii bohaterów, nie zawsze bezpiecznych i uczciwych, poznajemy również prawdę historyczną o Śląsku Cieszyńskim, czyli Zaolziu oraz o ostatnim locie Żwirki i Wigury. Właściwie w całej książce znajdziemy masę odniesień do wątków historycznych. A co z tym milionem zdobytym w tak krótkim czasie? Rozwiązanie znajdziecie w książce do przeczytania, której szczerze zachęcam.
4. M1027721 stycznia 2017 17:44
4. M1027721 stycznia 2017 17:44
Czytając ,,Cztery łzy”, Pani Ewy Nowak, wszędzie chodziłam z tą książką. Byłam tak ciekawa, co wydarzy się dalej. Nic oprócz tej historii do mnie nie docierało. Najlepsze było to kiedy Zuzia, główna bohaterka, ,,śpiewała” do szyby z ręcznikiem pod koszulką, z przedłużaczem na szyi i… wtedy weszła do jej pokoju jej mama. Uśmiałam się tak bardzo, że aż z oczu popłynęły mi łzy. Śmich do łez – tak rzadko tego doświadczam. Nie wiem, czy było ich akurat cztery, ale pociekły. Prześmieszna książka. Chciałam więcej i więcej tych zabawnych dowcipów i kompromitujących wydarzeń. Zakończenie zaś totalnie mnie powaliło. Po prostu zdębiałam. Ostatecznie wszystko się ze sobą powiązało i dobrze się skończyło. Autorka wykonała najlepszą robotę i zrobiła to, co tak bardzo lubię – dodała coś więcej. Na końcu książki zamieściła test – „Czy masz naturę marzycielki?”.
5. M1027726 stycznia 2017 21:39
5. M1027726 stycznia 2017 21:39
„Trzynasty miesiąc poziomkowy” – Krystyna Siesicka
Ta książka to dla mnie dowód na to, że prawdziwy pisarz odnajdzie temat wszędzie, nawet w małym, „Przydrożnym barku”, gdzie serwuje się gościom potrawy o tak wyszukanych nazwach jak „najkrótszy sen Gustawa”. Tu tworzy się nie tylko potrawy, ale również nowy, trzynasty miesiąc. Miejsce to jest niezwykłe, pełne grafik i zapachu podawanych poziomek, nawet w listopadzie. Jednak to nie wszystko, gdyż tak naprawdę niezwykli są ludzie, którzy się w nim stołują i ich historie. To ważna lekcja o tym, jak trudno być samotnym i opuszczonym, i oczywiście o miłości, która powoli kiełkuje, waha się, a nawet błądzi, aby wreszcie się odnaleźć. Autorka, jak sama pisze, myślała, że to będzie żart, a co z tego wyszło każdy musi ocenić sam.
6. M1027731 stycznia 2017 21:59
6. M1027731 stycznia 2017 21:59
„Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik” – Sue Townsend
Sekretny dziennik jest prowadzony przez Adriana, nastolatka, który jak sam pisze, uważa się za intelektualistę. Aid, jak zwraca się do niego jego matka, staje przed wyborem przyszłego zawodu. Z jednej strony chce zostać weterynarzem, ale z drugiej wysyła swoje wiersze do BBC. Jest w trudnym okresie dorastania. Dokuczają mu pryszcze i kolega który wyłudza od niego haracz. W wyglądzie martwią go jego uszy i dlatego mierzy je sobie, za pomocą zestawu do geometrii, pod jakim kątem mu sterczą. Na domiar złego jego rodzice się rozwodzą, a ojciec jeszcze traci pracę, zaś w szkole ma problemy z powodu noszenia czerwonych skarpetek. Na osłodę przeżywa swoją pierwszą miłość, choć ostatecznie, aż dwie kobiety się o niego biją.
Książka chociaż dotyka wielu trudnych problemów młodego chłopca jest napisana w bardzo zabawny sposób. Na jej podstawie powstał serial telewizyjny, sztuka teatralna i gra komputerowa.
7. M102777 lutego 2017 19:23
Sekretny dziennik jest prowadzony przez Adriana, nastolatka, który jak sam pisze, uważa się za intelektualistę. Aid, jak zwraca się do niego jego matka, staje przed wyborem przyszłego zawodu. Z jednej strony chce zostać weterynarzem, ale z drugiej wysyła swoje wiersze do BBC. Jest w trudnym okresie dorastania. Dokuczają mu pryszcze i kolega który wyłudza od niego haracz. W wyglądzie martwią go jego uszy i dlatego mierzy je sobie, za pomocą zestawu do geometrii, pod jakim kątem mu sterczą. Na domiar złego jego rodzice się rozwodzą, a ojciec jeszcze traci pracę, zaś w szkole ma problemy z powodu noszenia czerwonych skarpetek. Na osłodę przeżywa swoją pierwszą miłość, choć ostatecznie, aż dwie kobiety się o niego biją.
Książka chociaż dotyka wielu trudnych problemów młodego chłopca jest napisana w bardzo zabawny sposób. Na jej podstawie powstał serial telewizyjny, sztuka teatralna i gra komputerowa.
7. M102777 lutego 2017 19:23
Chata Wuja Toma – H. Beecher – Stowe
Ta książka mną wstrząsnęła. Co innego uczyć się na lekcji historii o niewolnictwie w Ameryce, a co innego przeczytać historię tych biednych Murzynów. Jak można było handlować tymi ludźmi, zmuszać ich do pracy ponad siły za worek kukurydzy, szczuć ich psami i chłostać tak długo, aż umierali? Jak można było rozdzielać dzieci od matek, mężów od żon i wykorzystywać seksualnie młodziutkie Murzynki? To wszystko wydaje się nie do zniesienia, a jednak Tom, główny bohater tej powieści, miał na to swój sposób. Była nim silna wiara. Wiara, która zachwyca i porywa innych niewolników, która daje nadzieję na wieczną wolność w raju, która ostatecznie czyni go szczęśliwym człowiekiem. Wiara, która i mnie zmusiła do refleksji.
8. M1027722 lutego 2017 18:13
8. M1027722 lutego 2017 18:13
„Tygrys i Róża” – Małgorzata Musierowicz
Bardzo często wydaje mi się, że wiem wszystko lepiej niż reszta świata. Dlatego doskonale rozumiem emocje i rozterki Laury, głównej bohaterki tej powieści. Ona była tak pewna swoich racji, że bez zgody i wiedzy swej mamy, pojechała w poszukiwaniu informacji o swoim biologicznym ojcu, aż do Torunia. Właściwie to można przypuszczać, że to przez konflikt z ojczymem i rodzicielką, ale moim zdaniem to zwykła ciekawość pchnęła ją do tego czynu. Laura miała już dosyć rodzinnych tajemnic. A może tęsknota za tatusiem, ze zdjęcia rodzinnego, ją do tego skłoniła? Jakże diametralnie inna jest filozofia jej siostry, Róży, na ten temat…
Ta powieść to kolejny tom, popularnej wśród młodzieży, „Jeżycjady”. Pisarka, jak zwykle, bardzo interesująco opisuje w niej kolejne perypetie rodziny Borejków. W tej części mamy przykład odwiecznego konfliktu między pokoleniami, który jest niezwykle bliski wielu młodym ludziom. Czy i tym razem miłość wszystko pokona?
Ta powieść to kolejny tom, popularnej wśród młodzieży, „Jeżycjady”. Pisarka, jak zwykle, bardzo interesująco opisuje w niej kolejne perypetie rodziny Borejków. W tej części mamy przykład odwiecznego konfliktu między pokoleniami, który jest niezwykle bliski wielu młodym ludziom. Czy i tym razem miłość wszystko pokona?
9. M1027722 lutego 2017 19:04
„Heidi Dorasta” - Charles Tritten
Za oknem mróz, w kominie świszczy wiatr. Okolica cała zasypana śniegiem, a ja właśnie jestem na pięknej, kolorowej i pachnącej łące w szwajcarskich Alpach. Widzę zachód słońca wśród gór i słyszę jak Heidi pięknie gra na swych skrzypcach, inspirowana szumem wiatru w gałęziach pobliskich jodeł. Gra dla swego dziadka i dla doktora, dla Brygidy i dla ukochanego Piotrka – koziego generała. Ona gra też i dla mnie. Chociaż nie wiem już, czy to nie, aby ten zimny wiatr za moim oknem. Jak cudownie jest czytać tę zaczarowaną książkę siedząc pod mięciutkim kocem i co chwila przeżywać nowe emocje wraz z tą szwajcarską dziewczyną, która nie pozwala w szkole, w której uczy, mieć ciemnicy, która dostrzega ogromny talent w małej sierocie i która dla swego schorowanego dziadka potrafi ze wszystkiego zrezygnować. Heidi nie jest już małą dziewczynką, lecz wrażliwą kobietą świadomą swych uczuć i marzeń.
10. M1027731 marca 2017 21:53
10. M1027731 marca 2017 21:53
,,W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza, jest ze mną od zawsze. To była, i jest, moja ulubiona historia. Od kiedy skończyłam czytać pierwszy raz tę książkę, jak ją nazywam: ,,Stasia i Nel”, marzę o wyjeździe do Afryki. Czy to się kiedyś spełni?
Wspólnie ze Stasiem i Nel przeżyłam przygodę, której nigdy nie zapomnę. Oni oboje wraz z Kalim, Meą, Sabą i Kingiem wprowadzili mnie w świat dzikiej Afryki, gdzie wszystko dookoła zachwyca, ale i przeraża. Czułam wielki bunt, gdy okazało się, że młodzi bohaterowie zostali porwani. Tak się bałam w chwili spotkania z lwem, że miałam gęsią skórkę. Cierpiałam razem ze Stasiem, któremu brakowało chininy dla, chorej na febrę, małej Nel. Cieszyłam się z uratowania słonia i wreszcie z odnalezienia porwanych dzieci.
To powieść o tym, że prawdziwa przyjaźń pomaga przetrwać każdą trudną sytuację. Czy w dobie komputerów, smartfonów i tabletów jest jeszcze miejsce na prawdziwą przyjaźń?
Wspólnie ze Stasiem i Nel przeżyłam przygodę, której nigdy nie zapomnę. Oni oboje wraz z Kalim, Meą, Sabą i Kingiem wprowadzili mnie w świat dzikiej Afryki, gdzie wszystko dookoła zachwyca, ale i przeraża. Czułam wielki bunt, gdy okazało się, że młodzi bohaterowie zostali porwani. Tak się bałam w chwili spotkania z lwem, że miałam gęsią skórkę. Cierpiałam razem ze Stasiem, któremu brakowało chininy dla, chorej na febrę, małej Nel. Cieszyłam się z uratowania słonia i wreszcie z odnalezienia porwanych dzieci.
To powieść o tym, że prawdziwa przyjaźń pomaga przetrwać każdą trudną sytuację. Czy w dobie komputerów, smartfonów i tabletów jest jeszcze miejsce na prawdziwą przyjaźń?
Czytając tę książkę przeżywałam, z głównym bohaterem, te same emocje. Oboje czuliśmy strach przed chorobą i umieraniem, przyjaźń i pierwszą miłość; najpierw nienawiść do tchórzliwych rodziców, a później ogromną ulgę i jeszcze silniejszą, do nich, miłość. Kiedy skończyłam czytać to opowiadanie, o dwunastu ostatnich dniach życia tego małego chłopca, poczułam w swoim sercu radość i uczucie spokoju, bo ,,życie to taki dziwny prezent”, który trzeba nauczyć się doceniać.