"Soul Eater" Atsushi Ohkubo
Tytuł może zniechęcić wrażliwe, lubiące romantyczne powieści duszyczki.
Na pierwszy rzut oka, komiks wydaje się być prymitywny i głupi. Tu się okropnie mylicie.
Fabuła jest prosta: dzieciaczki chodzą do specjalnej szkoły, część z nich potrafi zamienić się w broń (!), reszta uczy się, jak taką walczyć. Zbierają oni dusze złych ludzi oraz wiedźm. Wszystko by zamienić
swoją broń w Kosę Śmierci oraz walczyć u boku samego Ponurego Żniwiarza. Ponurości co prawda w nim tyle, ile w całej serii wątków romantycznych (aż jeden).
Seria trzyma wysoki poziom. Postacie są świetnie wykreowane, historia i zakończenie, w przeciwieństwie do serialu są dopięte na ostatni guzik. I ten, jest komediowo też.
Jedyne co mnie denerwowało, to sceny z "gołymi babkami" (zwłaszcza w pierwszym i ostatnim tomie). To irytuje w sytuacji typu: "Hej, co tam czytasz?", pokazuję, a tam...no.
Ale warto przeczytać. Choćby dla uroczej Crony. Powiedzmy uroczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz